Blog

powrót
Wróć
08.09.2016

Instrukcja obsługi diety – czy moje darmowe diety są dla Ciebie?

Dietetyka
--

Dieta (w klasycznym i jednocześnie błędnym rozumieniu tego słowa) nie jest sposobem na życie. Dieta nie jest nawet czymś, co jest najlepszym sposobem na odchudzanie.

Na jadłospisy, diety i wszelkie inne rozpiski powinno się patrzeć z określoną datą ważności. Jednemu wystarczy miesiąc, innemu pół roku, a inny będzie ich potrzebować latami. Ale nie daj sobie wmówić, że by schudnąć lub utrzymać wagę musisz chodzić co tydzień do dietetyka, by układał Ci nowy, jeszcze lepiej zbilansowany, o zmienionej o kilka procent kaloryczności jadłospis. To już nie profesjonalny dietetyk, a zwykły naciągacz.

Żaden jadłospis (nawet ułożony przez dietetyka specjalnie dla Ciebie) nie będzie w 100% dopasowany do Twojej codzienności. Czasami będziesz musiał zostać dłużej w pracy, w weekend pójdziesz na wesele, w wakacje wyjedziesz na urlop, w niedzielę odwiedzisz babcię i cały plan diabli wezmą. Dlatego uważam, że ważniejsza, niż dieta, jest edukacja żywieniowa. Zauważ, że to ona stanowi główną tematykę bloga, diety do pobrania, to tylko dodatek.

Darmowe diety do pobrania, które publikuję, mają służyć wyznaczeniu żywieniowej drogi, zwiększeniu świadomości co do zdrowych i wartościowych produktów spożywczych, poszerzeniu kulinarnych horyzontów (maksymalnie łatwe, szybkie, ale smaczne dania to podstawa moich jadłospisów). Sprzyjają określeniu porcji, które będą wystarczające, by poczuć sytość, stanowią przykład poprawnego komponowania posiłków, uczą regularnego i świadomego jedzenia. Stanowią wskazówkę, drogowskaz, podpowiedź. Chciałabym, żebyś właśnie tak na nie patrzył.

 Czym się kieruję przy układaniu diet?

jedzenie-na-urlopie
  • najniższa kaloryczność darmowych diet, które możesz pobrać na moim blogu to 1500 kcal – nigdy nie pojawi się wersja z niższą kalorycznością (przeczytaj dlaczego uważam, że dieta 1200 kcal nie ma sensu i dlaczego granica między redukcją, a głodówką jest tak cienka)
  • 1500 kcal wybrałam ze względu na to, że większość kobiet (a kobiety stanowią 85% moich Czytelników) ma podstawową przemianę materii niższą, niż 1500 kcal; dostępne są również diety na 1600 i 1900 kcal; nie chciałabym, żeby ktokolwiek stosował dietę o kaloryczności niższej, niż jego podstawowa przemiana materii – takie działanie podejmowane na własną rękę jest wysoce ryzykowne, może być szkodliwe dla zdrowia
  • większość produktów wchodzących w skład diet, to produkty o niskim lub średnim Indeksie Glikemicznym – nie wyliczam Ładunku Glikemicznego poszczególnych posiłków, ale z pewnością moje diety do pobrania charakteryzują się niższym Ładunkiem Glikemicznym, niż typowa polska dieta bogata w chleb, makarony, ziemniaki, wyroby mączne, produkty cukiernicze
  • błonnik! dużo, dużo błonnika – dlatego tak ważne, by w momencie stosowania diety pić co najmniej 2 litry wody (nagle zwiększona ilość błonnika w diecie może prowadzić do zaparć)
  • orientacyjny rozkład makroskładników w diecie to 45-55 % węglowodanów, 20-25% białka, 25-35 % tłuszczu
  • dieta jest bogata w odżywcze, wartościowe produkty – nie ma potrzeby dodatkowej suplementacji, jeśli nie zostały u kogoś stwierdzone niedobory
  • posiłki w moich dietach są łatwe i szybkie w przygotowaniu, ale też smaczne; nie są to wyrafinowane, restauracyjne dania, a proste, często jednogarnkowe posiłki, które smakują wszystkim
  • bazuję na produktach niedrogich i łatwo dostępnych, większość składników potrzebnych do stosowania diety można kupić w Biedronce
  • moje diety do pobrania charakteryzują się dużą powtarzalnością posiłków – to czysty pragmatyzm i przejaw brania pod uwagę Waszych komentarzy. Okazało się, że dużo bardziej, niż na zróżnicowaniu, zależy Wam na oszczędzaniu czasu w kuchni. Tak też jest – gotujesz jeden gar, a później korzystasz z jego dobrodziejstw przy trzech posiłkach (ale np. z różnymi dodatkami ryż/makaron/kasza/ chleb itd.

Dodatkowe nawyki niezbędne, by dieta była skuteczna

  • wybieraj wyłącznie jednoskładnikowe przyprawy (które nie mają glutaminianu sodu/potasu, a sól mają na ostatnim miejscu w składzie); maksymalnie ogranicz dodawanie soli do posiłków, bo już sól zawarta w chlebie, makaronie czy innych produktach wystarcza, by przekroczyć dzienną normę zalecaną przez WHO
  • jeśli koszty są dla Ciebie na drugim miejscu, wybieraj filet z indyka, zamiast kurczaka, ryby dzikie i możliwie dużo produktów ekologicznych
  • jeśli masz możliwość grillować mięso, zamiast smażyć,rób to 🙂 (smażenie bez tłuszczu lub z minimalną ilością też jest ok)
  • „mix sałat” można zastąpić dowolną sałatą lub połączeniem różnych rodzajów sałat
  • podwieczorki i drugie śniadania można zamieniać
  • spożywaj płyny (co najmniej 1,5 l – 2 l głównie wody, o regularnym piciu może przypominać np. fajna darmowa aplikacja
  • świeże zioła uwzględnione w przepisach nie są konieczne, ale wpływają na smak potraw
  • jeśli nie macie problemów z cerą i żołądkiem,nie żałuj sobie ostrych przypraw
  • możesz dowolnie zwiększać ilość sałaty, ogórka, brokuła, rzodkiewki, pomidora, szpinaku, cukinii, selera, buraków, szparagów (są to produkty na tyle niskokaloryczne i bogate w błonnik, że nie ma konieczności uwzględniania ich w bilansie kalorycznym)
  • wybierając nabiał sięgaj po półtłusty lub tłusty, chyba, że lekki nie ma więcej cukru, niż jego pełnotłuste odpowiedniki

Czy moje diety są dla Ciebie?

drlifestyle-20160827-004

Diety, które udostępniam za darmo na blogu nie nadają się dla osób chorych. Jednak nawet w przypadku osób zdrowych nie biorę odpowiedzialności za efektywność i skutki stosowania diety. Wprowadzenie nowego jadłospisu powinno być poprzedzone badaniami, wizytą u lekarza (a zależnie od stanu zdrowia nawet u kilku), pomiarem masy (i analizą składu) ciała i wnikliwym wywiadem żywieniowym.

Jestem realistką i zdaję sobie sprawę, że nie każdego stać na takie przedsięwzięcie. Z drugiej strony, skoro do tej pory jadło się co popadnie, to czy może być gorzej, jeśli wprowadzone zostaną uniwersalne, zdrowe zasady odżywiania? Raczej nie.

Pamiętaj, że moje diety do pobrania powinny być jedynie wskazówką, drogowskazem, który ułatwi Ci pracę nad własnym jadłospisem. Przeanalizuj je pod kątem stylu życia, treningów, godzin pracy, upodobań.

Kaloryczność diety redukcyjnej

Największy problem pojawia się w przypadku kaloryczności. Dieta redukcyjna nie powinna dostarczać mniej energii, niż 75 % całkowitego zapotrzebowania na energię (według mnie warto oddzielnie liczyć zapotrzebowanie w dni treningowe i beztreningowe, a w obu przypadkach uwzględnić jeszcze aktywność wynikającą z trybu życia, pracy itp.)

Jeśli kaloryczność moich diet do pobrania jest dla Ciebie zbyt niska*, możesz na przykład:

  • dodać dodatkowy posiłek
  • zwiększyć ilość węglowodanowych dodatków do posiłku (makaron, ryż, ziemniaki, bataty, kasze itp.)
  • dodawać więcej nasion, pestek i orzechów do sałatek
  • przygotowywać koktajle z większej ilości owoców, dodawać do nich płatki owsiane lub jaglane, wiórki kokosowe lub inne dodatki

*musi być co najmniej wyższa, niż podstawowa przemiana materii!! najlepiej, jeśli pokrywa około 75 – 80 % całkowitego zapotrzebowania na energię

Czy na diecie trzeba wszystko ważyć i liczyć?

Nie jestem fanką liczenia kalorii. Uważam, że jest to niezbędne tylko w niektórych przypadkach (pewne stany chorobowe, dieta sportowców, realizacja bardzo ambitnego celu sylwetkowego itp.), a większość osób, może sobie darować misterne odważanie, odmierzanie i liczenie wszystkiego, co zjada.

Kaloryczność produktów, posiłków, a koniec końców diet, to tylko wskazówka. Tak naprawdę trudno ocenić realną całkowitą przemianę materii. Jednego dnia umyjesz okna, innego dnia, jednego pójdziesz na zakupy i chodząc po galerii zrobisz 5 km, innego nie. Jednego dnia będzie upał, innego mróz. Będziesz mieć gorączkę, będziesz przeziębiony, dziewczyna będzie mieć okres, dojdą do tego zaburzenia hormonalne i o odchylenia od „wzorowego” CPM nie trudno.

Dlatego nie uważam, by liczenie kalorii było niezbędne w przypadku osoby, która po prostu chce schudnąć parę kilogramów, bądź zmienić styl życia na zdrowszy. Nie musisz odważać co do grama każdego składnika. Powtórzę po raz kolejny: moje diety do pobrania to tylko wskazówka, a nie zalecenie.

Z tego samego powodu radzę, byś używał zamienników. Nie lubisz kaszy gryczanej? Zjedz jaglaną! Zamiast makaronu spaghetti wolisz tagliatelle? Na zdrowie! Jeśli chcesz czuć się pewniej, korzystaj z tabeli kalorii lub serwisu Ilewazy.pl.

Przeczytaj również: Jak liczyć kalorie na oko?

Gdzie znajdziesz moje diety?

Diety do pobrania za darmo w najpiękniejszej formie, dostaniesz w podziękowaniu za zapisanie się na blogowy newsletter. PS. Osoby już zapisane przepraszam za brak aktualizacji – zainteresowanie newsletterem przerosło moje najśmielsze oczekiwania, a co za tym idzie, nie byłam przygotowana na tak duże koszty utrzymania newslettera. Przygotowałam w budżecie nową tabelkę i teraz wszystko powinno wrócić do normy – sprawdzajcie skrzynki w przyszłym tygodniu! 🙂

Te wpisy dotyczące odchudzania również mogą Cię zainteresować

Drogi Czytelniku, jeśli pamiętasz który z moich tekstów szczególnie wpłynął na Twoje postrzeganie tematu odchudzania, podlinkuj go proszę w komentarzu.

Podsumowanie

Moje diety do pobrania to nie diety idealne. Uważam, że tylko bardzo wąska grupa osób, która może (i chce) pozwolić sobie na stosowanie idealnej diety. Z dzikim łososiem, świeżymi produktami (zamiast z puszek), owocami i warzywami sezonowymi, ekologicznymi, produktami nieprzetworzonymi. Moje diety takie nie są. Byłyby zbyt trudne i wymagające w stosowaniu.

Nie uważam, by każdy „cywil” musiał jeść perfekcyjnie, ważyć każdy gram zjadanego pożywienia. Takie niuanse zostawmy kulturystom, trenerom i innym osobom, które mogą i chcą podporządkować swoje życie jedzeniu i treningom. Według mnie jedzenie powinno być przyjemnością i źródłem wartościowej energii, a nie frustracji i nerwów.

Nie mam ambicji tworzenia armii fitfrików jedzących zgodnie z Piramidą Żywienia, Dietą Montignaca, Protokołem Autoimmunologicznym i dietą wegańską jednocześnie. Zamiast tego chcę zarazić jak najwięcej zdrowym podejściem do zdrowego stylu życia – uczyć mądrych wyborów, często „mniejszego zła”.

Jeśli miałeś okazję przetestować którąś z moich diet, podziel się opinią na jej (a może nawet ich) temat w komentarzu. To pomoże mi wyznaczyć kierunek kolejnych materiałów, które przygotowuję, a być może również zachęci kolejne osoby do przetestowania diet od Dr Lifestyle :).

Autor wpisu

Monika Ciesielska

Dietetyk, samozwańczy doktor Lifestyle - pisze lekko o sprawach wagi ciężkiej. Promuje zdrowe podejście do zdrowego stylu życia i pozytywne odchudzanie oparte na skutecznych, udowodnionych naukowo metodach. Lubi czekoladę i hamburgery, ale udało jej się schudnąć - Tobie też ułatwi zadanie.

Komentarze

Komentuj jako gość:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

lub
  • proste jednogarnkowe nieskomplikowane dania to najważniejsze w mojej kuchni 🙂 jak zwykle świetne podejście do żywienia, które i ja staram się stosować, nie da się cale życie być więźniem kalorii, jadlospisu czy diety ogólnie.
    Mam pytanie co do jednego puntu, dlaczego lepiej grillować niz smażyć bez tłuszczu? rozumiem, ze w wypadku mięsa,ma się wytopić tłuszcz? a jeśli chodzi o smażenie warzyw albo piersi z kurczaka bez oleju, czy smażenie tez jest gorsze niż grillowane bądź robione na parze?

    Pozdrawiam i dziękuje !

    • Dobrze, że zadałaś to pytanie, bo smażenia bez tłuszczu nie uwzględniłam, a błąd :). Beztłuszczowe jest jak najbardziej okej :). Przy grillu/parowaniu są mniejsze straty wartości odżywczych, bo temperatura, której poddawane są produkty jest niższa, niż w wypadku smażenia. Ale to raczej kolejne niuanse, niż naprawdę istotne różnice 🙂

      • Dziękuję za odpowiedź, dawno mnie to trapiło i rozwiałaś wszystkie wątpliwości.
        Dziękuję ślicznie i życzę miłego wieczoru!

  • Dla mnie w twoich dietach ważne jest również to że nie marnuje się produkty. Pół jabłka rano, drugie pół wieczorem itd. Jestem chora gdy muszę wyrzucić jedzenie bo o czymś zapomniałam albo źle zaplanowałam

  • Dziękuję za dietki! Efekt 3 kg mniej 🙂 Po pierwsze jedzonko pyszne, po drugie jak wspomniała Cygaretka nic się nie marnuje po trzecie mężowi też smakuje 🙂

  • Świetny teks. Wiele zrozumiałam,nawet moja dietetyczka nie przekazała mi takich informacji co Ty 🙂 Dziekuję!

  • Witam,
    stosuję diety od 3 tygodni. Do jedzenia jestem klasycznym francuskim pieskiem, a dania z diety bardzo mi smakują. Mało tego częścią potraw (np. placuszkami bananowymi, owsiankami, obiadem z indyka, batatów i brokuła czy makarondm z pesto) również bardzo zajadają się moje dzieciaki. 🙂
    I mam tylko jedną prośbę: czy można by ułożyć jakiś jadłospis w którym występują zupy. Moje dzieci je uwielbiają. Sama też lubię (warzywna, barszcz ukraiński, kapuśniak). Zupy te gotuję z dodatkiem oleju kokosowego lub na piersiach indyczych, niczym ich nie zabielam.
    Zupa meksykańska bardzo mi smakowała, ale może jakaś jeszcze. 🙂
    A i co jeszcze ważne (szczególnie dla osób tak jak ja kochających słodycze :D) stosując dietę poziom glukozy jest na tyle unormowany, że nie podjadam ich praktycznie w ogóle. 🙂

    Pozdrawiam

  • Taka dieta, bałabym się, że się przyzwyczaję, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Zapraszam na mojego bloga http://mindblog.luxtrip.com.pl/

  • Dobrze, że jesteś i prowadzisz bloga 🙂 Dzięki Twoim dietom nauczyłam się, że nawyki należy wprowadzać stopniowo, a nie z dnia na dzień zmieniać swoje życie. Takie podejście sprawiło, że udało mi się nie zarzucić sprawy po tygodniu 🙂 Mam jednak dwa pytania. 1. Z natury mam niskie ciśnienia tętnicze (bywa że skurczowe spada poniżej 100, rozkurczowe 70 to standard – ogólne samopoczucie dobre, więc po prostu taka moja uroda i już). Ograniczyłam ilość soli w posiłkach a po tygodniu czułam się jakby ktoś spuścił ze mnie powietrze. Czułam się słabo, miałam zawroty głowy, najwyższe ciśnienie do jakiego dobrnęłam w tamtym okresie to 90/60, często było niższe. Wróciłam do soli i sytuacja się unormowala. Solić jak zwykle, czy czekać aż organizm przyzwyczai się do niższego sodu? Jak uważasz?
    I pytanie nr 2: Planujesz ułożyć plany dietetyczne dla mężczyzn? Myślę, że wiele osób by to ucieszyło 🙂

    • Widzę, że nie jestem jedyna. U mnie dieta od dietetyczki (niestety nie idealna) i również ograniczenie soli plus picie większych ilości wody takze obniżyły ciśnienie. Myślałam że jakieś przesilenie spowodowało słabość a tu przy okazji mężowego nadciśnienia okazało się, że moje jest ciągle niższe niż przed dietą. Poczytałam trochę i solę ciut więcej, pewnie przekraczam normy dzienne, ale nie tyję a czuję się lepiej, więc chyba nie jest to najgorsze wyjście 🙂

  • Oj Monia, co my byśmy bez Ciebie zrobili??? 😉

  • Nieraz korzystałam z Twoich jadłospisów, szczególnie z dań obiadowych. Muszę powiedzieć, że są wyśmienite i tak dobrze skomponowane 🙂

  • A ja mam pytanie, czym zastąpić zielone koktajle? Ja wiem, są zdrowe i w ogóle, ale dla mnie nie do przejścia… 🙁

  • jestem bardzo ciekawa, jaką ja mam przemianę materii. Spalam wszystko, jestem szczupła, ale trawię powoli – wege od 10 lat. I co ciekawe, szybko rozwija mi się tkanka mięśniowa, jak poćwiczę. Może to soja mi się odkłada? 😛

  • nie będę korzystała z twoich diet, ale zainspirowałaś mnie do utworzenia własnego jadłospisu 🙂 musze dodać parę mikro i makro elementów do codziennego odżywiania 😉

  • Ja mam wydrukowane wszystkie Twoje diety i co prawda nie korzystam z nich idealnie, tj. nie jem po kolei każdego dnia, które proponujesz ale idąc do sklepu mam przy sobie (prawie) zawsze Twój jadłospis lub listę zakupów a potem jak nie mam pomysłu na obiad lub nie chce mi się myśleć co przygotować – lecę migusiem po Twoje propozycje 🙂 Nawet dałam już kilku koleżankom do skserowania i linki do bloga 🙂
    Co najbardziej lubię w Twoich dietach?
    – To, że są proste, łatwe w przygotowaniu, szybkie. Jeśli ktoś chce zrzucić kilka kg lub jeść zdrowo ale jest mistrzem świata w argumentach typu „ale to takie trudne, tak długo się robi, nie potrafię, nie umiem gotować” to taką osobę mogę tylko wyśmiać. Serio, jestem pewna, że mój 12-letni brat większość potraw potrafiły zrobić 🙂
    – To, że jeśli kupię jogurt naturalny i dzisiaj potrzebuję 3 łyżki to mogę być pewna, że zużyje go do końca w ciągu 2-3 dni i nie będę musiała wyrzucić. Podobnie z sałatą i innymi.
    Dodam jeszcze, bardzo podoba mi się nowy szablon diet (ten, który dostałam zapisując się na newsletter). Wygodny i przejrzysty.
    Ok, koniec mojego wypracowania 🙂

  • Dzien dobry.
    Pani Moniko, dostalam Pani poprzedni newsteller, ale z roznych powodow zaczynam dopiero dzis.
    Dziekuje.
    K.K

  • Dopasować dietę do osoby – oj bardzo ciężko. Jeśli czegoś nie lubimy, a dietetyczka każe nam to jeść, to nici z takiej pomocy. po prostu więcej ruchu albo zostać na nadgodziny w pracy i problem z głowy.

  • Monika, jesteś cudowna! Właśnie takiego planu potrzebowałam. Wszystko wypunktowane i idealne!
    Jednak mam do Ciebie kilka pytań. Teraz akurat są wakacje, więc wszystko pięknie, ale problem jest z uczelnią. Czasami ma się zajęcia od 8 do 16 (jak nie później) z krótką tylko jedną przerwą na jedzenie. I moje pytanie brzmi – jeśli przegapi się jeden posiłek (bo podobno powinno się jeść co 3-4godz.), to darować go sobie i mieć dzienną mniejszą kaloryczność, czy należy go jednak wcisnąć na siłę?
    I pytanko do jadłospisu pierwszego tygodnia – zielony koktajl szpinak, banan, miod, cytryna – jakie ilości należy tego zmieszać, żeby miały tę podaną kaloryczność?

  • Skąd mam wiedzieć, która kaloryczność Twoich diet bedzie dla mnie najlepsza?

  • Dietetyk może raczej doradzić, ale nie jest w stanie przewidzieć, jak ktoś reaguje na dany typ pożywienia. Nigdy nie byłam na wizycie, ale jestem ciekawa, co dietetyk powiedziałby o moim sposobie żywienia 🙂

  • Witam Pani Moniko 🙂 Czytam Pani Wpisy od niedawna i nie zapoznałam się jeszcze ze wszystkimi. Mam wszystkie Pani diety – wydrukowane, ale niestety nie mogę z nich korzystać. Jestem po konsultacji z lekarzem i na razie wprowadzam zdrowe nawyki wraz z dietą od specjalisty (jestem na liście oczekujących na zabieg) Wykorzystuję treningi, które otrzymałam w newsletterze od Pani i są świetnie dobrane dla początkujących 🙂 Dziękuję za motywację 🙂 Czekam na kolejne wpisy 😀

    • Zdrowie najważniejsze – cele sylwetkowe można zrealizować zawsze, a zdrowotnych nie :). Polecam się i obiecuję serwować jeszcze więcej motywacji i użytecznych wpisów :)!

  • Stosuje z mezem diete 1600-1900 i w przeciagu pieciu dni schudlismy 0,5 kilograma i stracilismy obydwoje centymetr w brzuszku, wiec jest sukces! Przepisy sa smaczne, jedyne, co mialabym do zarzucenia to to, ze przekaski sa czesto czasochlonne lub ciezko je wziac ze soba do pracy (np. smoothie z mlekiem, ktore moze skwasniec, albo salatka, do ktorej sos trzeba brac oddzielnie). Dlatego zamienialam je na swoje pomysly, jak owoce (jablka, banany, gruszki) lub wafle ryzowe z maslem orzechowym na przyklad. Dziekuje za udostepnienie darmowych diet!

    • Super, bardzo chwalę taką samodzielność i elastycznośc – wprowadzanie zamienników już na samym początku zwiększa szanse na nabycie umiejętności planowania włąsnego jadłospisu :). Super, trzymam za Was kciuki!

  • W ramach testow, kupilam skladniki na 6 dni diety dla mnie i malzonka mego, i ugotowalam dzisiaj obiad wg Twoich przepisow (pierwszy raz robilam samodzielnie pesto i mi smakowalo!). To taki false start, bo zaczynamy jutro. Wyglada na to ze moja glowa jest zasmiecona stosem dietetycznych nonsensow – nie mialam pojecia ze „wolno mi zjesc” taka wielka fure makaronu. Przez cale lata zylam na dwoch listkach salaty, po ktorych oczywiscie rzucalam sie na czekolade. Dzisiaj nie tylko nie chce mi sie czekolady, ale nawet o podwieczorku zapomnialam. Fajnie ze piszesz „z jajem” (bez nadymania sie), ze przepisy sa rozsadne cenowo (wiekszosc skladnikow do nabycia w Aldi) i nie trzeba swirowac z krewetkami, krolikami, jarmuzem i algami morskimi (ale tylko z morz o odpowiednim zasoleniu) . I nie trzeba spedzic 4 godzin w kuchni. Kocham gotowac ale zwyczajnie nie mam tych czterech godzin, a podczas gotowania miedzy nogami biega mi berbec zadajacy rozrywki. Poranki sa ciezkie. Jesli poswiece wiecej niz 10 min na gotowanie sniadania, to juz nie mam nawet 10 minut na zjedzenie go. Wiec wszelka prostota mile widziana. Dlatego fajnie ze znalazlam Cie w internecie.

    • Cieszę się, że treści się przydają – masz szansę zrobić z nich naprawdę dobry użytek 🙂