Blog

powrót
Wróć
21.03.2019

Dieta usprawniająca pracę jelit – podstawy dla zwykłych ludzi

Dietetyka
--
błonnik, jelita, mikroflora, odporność, witamina D
dieta dla zdrowia jelit

Straszą glutenem, zalecają tony suplementów za kilkaset złotych miesięcznie, sugerują drastyczne zmiany normalnego stylu odżywiania – w Internecie i mediach tradycyjnych dzieje się dużo szumu wokół diety dla jelit. Zastanówmy się wspólnie, które z zaleceń są słuszne, a które można wsadzić między bajki.

Partnerem wpisu jest producent suplementu diety Colon C – źródła błonnika z łupiny nasiennej babki jajowatej i inuliny z cykorii (bez sztucznych dodatków). Colon C jest rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Dietetyki w dietoterapii zaparć. Zastanówmy się wspólnie, jak można usprawnić pracę jelit na co dzień.

Jelita są ważne

To nie tylko kręta rura w ludzkim ciele, która odpowiada za trawienie pokarmu i wchłanianie z niego pożytecznych substancji. Potężna armia bakterii zamieszkujących jelita ma wiele zajęć. Istnieje po to, żeby:

  • ułatwiać trawienie – dobrym przykładem będzie trawienie laktozy; u wielu moich pacjentów podejrzewających się o nietolerancję laktozy, strawność tego cukru poprawiała się, gdy działaliśmy na rzecz poprawy kondycji jelit – pożyteczne bakterie w jelitach ułatwiają skuteczne trawienie laktozy
  • produkować witaminy (B i K)
  • poprawiać odporność całego organizmu
  • nasilać wchłanianie składników odżywczych – pomagają czerpać maksimum korzyści ze zdrowej diety
  • usprawniać perystaltykę
  • hamować procesy zapalne

W XXI wieku zaczęło się głośno mówić o znaczeniu osi mózg-jelita, która stanowi punkt wyjścia do dietoterapii chorób psychicznych i neurologicznych np. depresji czy autyzmu.

Wnioski? Jelita są ważne!

3 kilogramy bakterii

Na komfort funkcjonowania i zdrowie jelit wpływa przede wszystkim stan mikroflory jelitowej, której sprzyjają:

  • zróżnicowanie mikroflory jelitowej – dużo, różnych pożytecznych bakterii mile widzianych!  U zdrowego człowieka łączna waga drobnoustrojów zamieszkujących jelita, to aż 2-3 kilogramy
  • dostarczanie bakteriom karmy – PREBIOTYKÓW – dzięki którym mikroflora jelitowa (bakterie)  ma motywację do wzrostu i namnażania
  • traktowanie bakterii w jelitach jak mieszkańców rezerwatu przyrody – działanie na ich korzyść bez prowokowania ryzykownych sytuacji, które mogą im zaszkodzić

Co konkretnie robić, a czego unikać, by usprawnić pracę jelit?

Witamina D dla jelit

Stężenie witaminy D w krwi na poziomie 40-60 ng/ml to fundament prawidłowego działania układu odpornościowego i ABSOLUTNA PODSTAWA – w przypadku już istniejących zaburzeń – do wyregulowania jego aktywności. Ostatnio modne są suplementy diety łączące w sobie witaminę D3 z witaminą K2. Poświęciłam sprawdzeniu tematu całą swoją pracę magisterską i z pełnym przekonaniem stwierdzam: nie ma sensu przepłacać!

Czytaj więcej: Witamina D – wszystko co musisz o niej wiedzieć

Wspaniała Escherichia coli mieszkająca w naszych jelitach produkuje ogrom witaminy K2. Musimy jej tylko na to pozwolić – dobrze ją karmiąc i nie szkodząc. Wtedy, e. coli bez problemu poradzi sobie z produkcją wystarczającej ilości witaminy K2.

Jedz błonnik – to karma dla bakterii jelitowych

Najpopularniejszą karmą dla mikroflory jelitowej jest błonnik rozpuszczalny, który zdecydowanie zasłużył na swoją dobrą sławę. Nie tylko poprawia kondycję bakterii mieszkających w jelitach (jest ich paliwem do namnażania i skutecznego wywiązywania się ze swoich obowiązków), usprawnia perystaltykę jelit, ale także obniża poziom cholesterolu LDL i trójglicerydów, dzięki czemu zmniejsza ryzyko zawału serca i przewlekłych chorób układu sercowo-naczyniowego.

Nie należy mylić go z błonnikiem nierozpuszczalnym, który jest fermentowany przez bakterie w jelitach tylko w niewielkim stopniu. Błonnik nierozpuszczalny również jest potrzebny – działa jak miotełka sprzątająca bałagan w jelitach, usuwając złogi, usprawniając perystaltykę jelit i ułatwiając wypróżnianie (pod warunkiem, że nie zapomnimy o spożywaniu dużych ilości płynów).

Jednak korzyści w postaci obniżenia poziomu cholestrerolu, profilaktyki chorób serca (zawał, miażdżyca i inne) poprzez regulację poziomu trójglicerydów i cholesterolu LDL we krwi przypisuje się rozpuszczalnym źródłom błonnika (jak np. inulina czy psyllium). Frakcje błonnika rozpuszczalnego ulegają znacznej fermentacji i opóźniają opróżnianie żołądka, dzięki czemu poprawią uczucie sytości po posiłku.

Źródła błonnika rozpuszczalnego to:

  • niektóre owoce i ich soki/przeciery – banany, śliwki, gruszki, jabłka, morele, brzoskwinie, nektaryny, figi, jabłka
  • niektóre warzywa – marchew, brokuły, brukselka, awokado, karczoch, kalarepa, cebula, ziemniaki, bataty
  • łuski nasion babki płesznik
  • strączki – soja, fasola (pamiętaj, żeby przed spożyciem strączków dokładnie, wielokrotnie je wypłukać, dzięki czemu zredukujesz wzdymające działanie tych warzyw)
  • suplementy diety z błonnikiem rozpuszczalnym (o ile są warte uwagi ze względu na porządny skład, bez zbędnych wypełniaczy i dodatków; upewnij się, że wybierasz preparat z błonnikiem rozpuszczalnym!)

Pamiętajmy, że suplement diety nie może być stosowany jako zamiennik zróżnicowanej diety. Dla utrzymania prawidłowego stanu zdrowia ważne jest stosowanie zbilansowanej i zróżnicowanej diety oraz prowadzenie zdrowego trybu życia. Suplement diety WSPOMAGA zdrowe odżywianie, ale nie może go zastąpić.

Bez odpowiedniego żywienia na co dzień nawet najlepszy suplement nie zdziała cudów.

Colon C – suplement z błonnikiem rozpuszczalnym

Przyjęłam propozycję współpracy od Colon C, bo naprawdę – nie ma lipy! Jest za to babka jajowata w składzie i naturalny błonnik z cykorii (w towarzystwie pożytecznych dla jelit bakterii). Nic ponadto, żadnych śmieciowych wypełniaczy i niepotrzebnych substancji.

Nie można za to powiedzieć, że to magiczny suplement, który załatwi za kogoś odchudzanie, ale może je ułatwić, jeśli przyczyni się do jedzenia mniej w ciągu dnia. Ale jak to? Uczucie sytości po wypiciu suplementu, to dodatkowa korzyść, którą zauważyły moje podopieczne. Po rozpuszczeniu w wodzie ma konsystencję przypominającą pudding z chia ;). Zresztą, co ja Wam będę opowiadać – tutaj można zamówić darmową próbkę i samemu się przekonać.

Pamiętaj, by zwiększając podaż błonnika w diecie, zwiększyć ilość wypijanej wody (chyba, że już teraz pijesz co najmniej 1,5-2 litry płynów).

Jedz kiszonki i wysokiej jakości nabiał, czyli naturalne probiotyki

  • jogurt
  • maślanka
  • kefir
  • kiszonki

Żeby jedzenie nabiału wspomagało mikroflorę jelitową, wybieraj ten, który na etykiecie w składzie ma wyszczególnione szczepy bakterii i nie posiada zbędnych dodatków. Wystarczy mleko i kultury bakterii.

Kiszonki, to nasze polskie superfood. Powinny mieć w składzie warzywo bazowe + sól + opcjonalnie inne przyprawy i naturalne składniki poprawiające walory smakowe. Do naturalnego procesu fermentacji nie jest potrzebny ocet! Unikaj produktów, które go zawierają i tylko udają kiszonki.

Czytaj więcej: Cudze chwalicie, swego nie znacie – dlaczego warto jeść kiszonki

Co szkodzi jelitom?

  • wysoka podaż średniołańcuchowych kwasów tłuszczowych (MCF) – znajdujące się między innymi w gloryfikowanym w paramedycznych kręgach oleju kokosowym, jako remedium na wszystko, które warto umieszczać w kawie, np. „bulletproof coffee”
  • częste antybiotykoterapie i przyjmowanie leków przeciwbólowych
  • częste spożywanie alkoholu
  • nadmierna konsumpcja cukru
  • niedobór błonnika w diecie
  • stres
  • siedzący tryb życia – ogranicza perystaltykę jelit; żeby jelita pracowały skutecznie, trzeba się ruszać!

Mniej oczywistym szkodnikiem dla jelit jest to, co szkodzi WYŁĄCZNIE Tobie, ale objawia się częstymi biegunkami. Jeśli po zjedzeniu konkretnych produktów lub w innych okolicznościach zauważasz u siebie częste biegunki pamiętaj, że ten czynnik ma ogromne znaczenie dla mikroflory jelitowej.

Daruję sobie obrazowe opisy, ale możesz sobie wyobrazić jakie spustoszenie w zacisznych mikrokosmkach jelitowych sieją częste turbulencje, które fundujesz swojemu przewodowi pokarmowemu.

Czy gluten robi z jelita durszlak?

Gluten szkodzi – fakt. Gluten szkodzi wszystkim – mit. Celiakia dotyczy 1% społeczeństwa, NNG – nieceliakalna nietolerancja glutenu około 6%. W tym gronie, gluten może narobić bałaganu, ale skąd pomysł, by wytyczne dla osób chorych zalecać profilaktycznie osobom zdrowym?

Leczenie i profilaktyka to NIE TO SAMO.

W badaniach wykazano, że gliadyna – białko tworzące gluten – faktycznie powoduje czasową nieszczelność jelit, znaną również jako „cieknące jelito”. Szkoda tylko, że nie mówi się równie często o tym, iż u osób bez celiakii czy nieceliakalnej nadwrażliwośći na gluten ten efekt jest bardzo słaby, trwa krótko i nie zasługuje na poświęcanie mu aż tyle uwagi.

Dr Fasano – światowej sławy immunolog, odkrywca zonuliny pracujący m.in. dla Harvard T.H. Chan School of Public Health często podkreśla, że jego własny dorobek naukowy jest źle interpretowany. W wideo nagranym na zaproszenie dra Damiana Parola klarownie tłumaczy, dlaczego nie każdy musi bać się glutenu.

Lepsze samopoczucie po odstawieniu glutenu u osób zdrowych – nawet za sprawą efektu placebo – zdarza się dość często u osób testujących dietę bez pszenicy. Nie zapominajmy jednak, że związek przyczynowo-skutkowy nie jest oczywisty i nie upoważnia do stwierdzenia „gluten szkodzi”. Mogą za to szkodzić jego źródła. Jeśli dotychczas ktoś jadł byle jakie, białe, sztucznie spulchnione pieczywo, na obiad szamał wyłącznie pyszne białe makarony gardząc kaszami, często raczył się pizzą czy innymi fast foodami, to oczywistym jest, że rezygnując z tych rzeczy, poprawi swoje samopoczucie.

Ale nie dlatego, że nie je glutenu. Dlatego, że nie je śmieci i zrobił w diecie miejsce na bardziej wartościowe składniki.

Podsumowanie

Jak zadbać o mikroflorę Twoich jelit?

  • karm ją dobrymi prebiotykami – zwiększ udział błonnika rozpuszczalnego w swojej codziennej diecie (poprzez żywność lub wysokiej jakości suplement)
  • przyprowadź do niej kumpli – dodaj do diety naturalne źródła probiotyków, czyli kiszonki i wysokiej jakości nabiał, które zasilą szeregi Twojej mikroflory jelitowej i przyczynią się do poprawy pracy jelit
  • nie zabijaj – ogranicz destrukcyjne działania, które niszczą mikroflorę jelitową, jak np.: jałowa, mało zróżnicowana, uboga  w błonnik dieta, częste spożywanie alkoholu czy nieodpowiedzialne korzystanie z antybiotykoterapii

Ten artykuł to ledwie wstęp do tematyki sprawnie funkcjonujących jelit, których codzienna praca przekłada się na sprawne działanie całego organizmu. Opisałam korzyści z wprowadzenia drobnych zmian, które wspomagają mikroflorę i mogą przełożyć się na wydajniejszą pracę jelit. Można zrobić dla nich znacznie więcej dobrego, ale zamiast czekać na odpowiedni moment do wdrożenia dużych zmian, możesz zacząć działać dziś – dla zdrowych jelit, czyli dla zdrowia całego organizmu!

Dziękuję marce Colon za umożliwienie przygotowania tego wpisu i sponsoring nagród w konkursie!

Bibliografia

  1. Rubio-Tapia A, Murray JA. Celiac disease. Curr Opin Gastroenterol. 2010;26(2):116-122.
  2. Niewinski MM. Advances in celiac disease and gluten-free diet. J Am Diet Assoc. 2008;108(4):661-672. doi:10.1016/j.jada.2008.01.011.
  3. Fasano A, Sapone A, Zevallos V, i in. Nonceliac gluten sensitivity. Gastroenterology. 2015;148(6):1195-1204. doi:10.1053/j.gastro.2014.12.049.
  4. Sapone A, Bai JC, Ciacci C, i in. Spectrum of gluten-related disorders: consensus on new nomenclature and classification. BMC Med. 2012;10(1):13. doi:10.1186/1741-7015-10-13.
  5. De Santis S. et al., Nutritional Keys for Intestinal Barrier Modulation, Front Immunol. 2015; 6: 612.
  6. den Besten G. et al., The role of short-chain fatty acids in the interplay between diet, gut microbiota, and host energy metabolism, J Lipid Res. 2013 Sep;54(9):2325-40.
  7. Drago S. et al., Gliadin, zonulin and gut permeability: Effects on celiac and non-celiac intestinal mucosa and intestinal cell lines, Scand J Gastroenterol. 2006 Apr;41(4):408-19.
  8. Fasano A., Leaky Gut and Autoimmune Diseases, Clinic Rev Allerg Immunol (2012) 42:71-78.
  9. Fasano A., Zonulin and its regulation of intestinal barrier function: the biological door to inflammation, autoimmunity, and cancer, Physiol Rev. 2011 Jan;91(1):151-75.
  10. Hollon J. et al., Effect of Gliadin on Permeability of Intestinal Biopsy Explants from Celiac Disease Patients and Patients with Non-Celiac Gluten Sensitivity, Nutrients 2015, 7, 1565-1576.
  11. Shimizu M., Interaction between food substances and the intestinal epithelium, Biosci Biotechnol Biochem. 2010;74(2):232-41.
  12. Ma EL, Smith AD, Desai N, Cheung L, Hanscom M, Stoica BA, Loane DJ, Shea-Donohue T, Faden AI. Bidirectional brain-gut interactions and chronic pathological changes after traumatic brain injury in mice. Brain Behav Immun. 2017 Nov;66:56-69. doi: 10.1016/j.bbi.2017.06.018. Epub 2017 Jul 1. PMID: 28676351; PMCID: PMC5909811.

Autor wpisu

Monika Ciesielska

Dietetyk, samozwańczy doktor Lifestyle - pisze lekko o sprawach wagi ciężkiej. Promuje zdrowe podejście do zdrowego stylu życia i pozytywne odchudzanie oparte na skutecznych, udowodnionych naukowo metodach. Lubi czekoladę i hamburgery, ale udało jej się schudnąć - Tobie też ułatwi zadanie.

Komentarze

Komentuj jako gość:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

lub
  • Żeby w mojej diecie było więcej błonnika,
    Muszę złapać drLifestyle’owego konika.
    Dzień zaczynam od lnianego siemienia,
    Kilka szklanek wody- dla czystego sumienia!
    Cynamonowy omlet z owsianymi płatkami
    Poradzi sobie z najgorszymi jelit złogami.
    Dodatek aromatycznego jabłka
    I niepotrzebna mi jakaś śniadaniowa bułka.
    Na małą przekąskę marchewką nie wzgardzę,
    A i słodycz suszonych owoców często na mojej wardze!
    Wszystko w umiarze- żurawiny, figi czy morele
    Ale do wyboru pyszności jest wiele!
    Na obiad rzecz jasna-kasza gryczana
    A brokuły i kalafior na wiernego kompana.
    Wieczorną porą błonnika mi wciąż mało,
    Sięgam do lodówki całkiem śmiało.
    Sałatkę wyczaruję z warzyw kolorowych,
    a i nasion dodam- tych dyniowych.
    Przed snem myślę jeszcze: co zjeść mogłam?
    W jaki sposób jelitom swym nie pomogłam?
    Hmm wody mnóstwo dziś wypiłam….
    Ale ups!!! Colon-C jeszcze nie kupiłam!
    Obiecuję szczerze się poprawić
    I błonnikiem życie swe doprawić! 🙂

  • Mój sposób na przemycenie błonnika do diety:
    – dodaję poszatkowane warzywa lub suszone pomidory do kotletów czy omletu
    -używam am do panierki otrąb pszennych
    – koktajle przygotowuje na mleku sojowym (bio)
    – ziemniakami i makarony zastąpiłam kaszami
    – jem makaron z zielonego groszku/soczewicy
    – do jogurtu naturalnego/owsianki dadaje suszone morele, świeżo mielone nasiona lnu, pestki słonecznika, wiórki kokosowe, migdały

  • Moim sposobem na przemycenie większej ilości błonnika do diety , jest trzymanie się zasady,ze każdy posiłek jest jedzony w ilości większej niż 200gr warzyw i jest to raz więcej ,a raz mniej . Dzięki temu to już poprostu nawyk 😉 Teraz, po latach ciężko by było się od tego odzwyczaić

  • Bardzo lubię popcorn, czy jest on dobry dla jelit i organizmu? Powiem szczerze że to jedyna przekąska jaką lubię i chciałabym wiedzieć czy spożywanie go często i w jakich ilościach jest bezpieczne ( o ile w ogóle jest). Podobno ma dużo błonnika. Oczywiście popcorn robiony w domu, na patelni. Pozdrawiam 🙂

  • Żeby przemycanie błonnika było skuteczne i długoterminowe, powinno być proste i przyjemne. Moim pomysłem jest:
    1. zrobienie listy SMAKUJĄCYCH mi produktów zawierających błonnik
    2. Zadbanie, by w lodówce/ szafce były ww produkty
    3. Dodanie pozycji „błonnik” do habit trackera
    Dzięki liście będę mieć pod ręką blonnikowe przekąski, a dzięki habit trackerowi będę pamiętać o ich zjadaniu 😉

    • Kiedyś namiętnie stosowałam błonnik kakaowy – dodawałam go do jogurtów, owsianki, koktajli, do twarogu. Ale to był czas diety Dukana i zdecydowanie źle mi się kojarzy 😉
      Teraz jem produkty pełnoziarniste, do porannej owsianki dodaję świeże owoce (te, które się da, dodaję ze skórką – wiadomo, że banana jednak obieram :P), nawet męża przekonałam, że paella z brązowym ryżem też jest spoko 😉 Dodaję też warzywa do dań obiadowych, które teoretycznie ich nie mają zbyt wiele, np. do bolognese dodaję paprykę i cukinię – korzyść jest podwójna: więcej błonnika i większa porcja jedzenia na talerzu przy podobnej ilości kcal 😉

      • Ja od lat dosłownie przemycam błonnik do diety mego lubego 😀
        1. Makarony pelnoziarniste i kasze jako główny węglowodanowy element obiadów.
        2. Bułkę tartą do panierek trę własnymi ręcyma z wysuszonych pełnoziarnistych pro chlebków. Gumowe buly odeszły w niepamięć B)
        3. Do zup kremów i zawsze dodaje strączki żeby je zagęścić, zwiększyć zawartość białka, ale i błonnika. Do smoothies zawsze dodaje namoczone paltki owsiane, kasze jaglaną lub otręby.
        4. Pankejki tylko pełne ziarno! do tej pory nie wie z czego je robię 😀
        5. Przekąski na wynos – surowe warzywa (marchewka, bataty, papryka, seler, nawet kalafior)
        6. Soczki tloczone w tłoczni przez mojego tatusia z własnych jabłek – błonnik aż się osadza jak się nie mesza wystarczająco często 😉
        Ale najwazniejsze: Odpowiednia podaż płynów, żeby nie zrobić sobie kuku 😀

    • Moim sposobem na dostarczenie odpowiedniej ilości błonnika każdego dnia okazało się stosowanie zamienników mięsa. Dzięki temu, moje potrawy nie tylko są różnorodne, kolorowe i bogate w witaminy czy mikroskładniki, ale również błonnik. Świetnie w tej kwestii sprawdzają się warzywne kotlety, zupy krem, czy sałatki bazujące na warzywach. Ważnym komponentem w moim dziennym żywieniu są także różnego rodzaju owoce. Przeważnie jem je bez dodatków i przetwarzania, ale zdarza mi się robić smoothie i soki. Lubię też dodawać je do jogurtów, owsianek, naleśników czy innych dań na słodko. Mówi się, że jelita to ludzki drugi mózg, dzięki stałej wysokiej podaży warzyw i owoców, czyli naturalnych prebiotyków dbamy o swoje trawienie i wchłanianie.
      Siła jest w roślinach!
      http://uploadfile.pl/pokaz/1688578—s1ld.html

  • Pzemycam warzywa niemal do każdego sosu – nie tylko obniża to kaloryczność porcji ale także wzbogaca dietę w błonnik – ot weźmy takie zwykłe spaghetti – u mnie prócz sosu pomidorowego jest marchew, cukinia, papryka i dynia a wieczorem jabłuszko na lepszy sen

  • Przygotowuję dla synka i męża warzywne wersje standardowych potraw 🙂 placuszki dyniowe czy cukiniowe imitują naleśniki, które junior uwielbia 🙂 gardzi warzywami więc wspólnie przygotowujemy ciasto „czekoladowe ” z buraka,cukini, dyni, batata

  • W mojej kuchni takim sposobem są zupy-krem przede wszystkim. Jemy co codziennie, codzienne inne. Poza tym latem staramy się zamrozić jak najwięcej owoców z ogródka, porzeczek, borówek itp… A zimą są idealnym dodatkiem do jaglanki czy owsianka. Poza tym pasty warzywne, z fasoli, z soczewicy, z awokado… kombinujemy jak możemy bo mamy małego, wybrednego człowieka w domu, który nie przepada za warzywami w okazałej postaci także blendujemy, przecieramy itp… A my, rodzice pozmienialismy też proporcje na talerzu… no i tak połowę zajmują zazwyczaj warzywa, 2/3 kasze, a mięso stanowi tylko dodatek… Tak wygląda to u nas. Pozdrawiamy serdecznie!

    • Od dłuższego czasu miksuję koktajle z warzyw i owocow a także dodatków w postaci orzechów nasion, siemienia lnianego, płatków owsianych jaglanych gryczanych. Dzięki temu tworzę różne kompozycje koktajli które łatwo „wchodzą ” także moim dzieciom, które jedzą „coś pysznego ” u zdrowego. Jednen z moich ulubionych koktajli który idealnie tu pasuje to koktajl że zmielonymi nasionami dyni słonecznika i siemienia lnianego. Do zmielonych nasion dodajemy owoce lub warzywa i wodę. Mój zestaw to burak ananas banan pomarańcza imbir i limonka. Jest to idealne blonnikowe uzupełnienie zdrowej diety. Polecam.

      • Byłaś inspiracją do koktajlu (pomarańcz,,, mandarynka, kiwi, 2x banan, mango i 400ml maślanki) oraz oczywiście autorka Bloga. Kurde ale jestem pełny!!!

  • Zdrowe jelita? Błonnik + nabiał = mój ukochany koktajl 🙂
    Skład jest bardzo prosty: szklanka jogurtu naturalnego , banan, 2 czubate łyżki płatków owsianych. Blenduję i koniec. Napój jest przepyszny, a świadomość tego, że oprócz wyjątkowego smaku, jest mega zdrowy napawa mnie jakąś taką wewnętrzną dumą.
    Uwielbiam też sałatki, w których łączę brokuły z cebulą, serem feta i ugotowanym jajem. Frytki z batatów to też jedna z moich ulubionych zdrowych przekąsek. I tak sobie myślę, że najważniejsze w dbaniu o zdrowie jelit i nie tylko jest wybieranie swoich ulubionych składników i łączenie ich tak, jak lubimy.

  • Koktajle warzywne lub owocowe z dodatkiem babki pesznik.
    Jedzenie kiszonek.
    Sałatki i zupy z dodatkami kaszy.
    Warzywa jako przegryzki.
    używanie ziaren i pestek
    Zamiana zwykłego makaronu na razowy lub warzywny
    Jedzenie pieczywa na zakwasie bez polepszaczy

  • Zaczęłam od porządku w lodówce – zrobiłam rewolucję ! Pozbyłam się produktów ,które niekoniecznie były zdrowe . Rozpoczęliśmy wraz z mężem – ” nowy, zdrowszy model żywienia”
    W naszych posiłkach zagościły przede wszystkim warzywa ,które spożywamy do każdego posiłku . Ponadto zakisiłam wszystko ,co się dało- marchewkę ,buraki ,rzodkiewkę , kalafior . Są naprawdę smaczne i urozmaicają warzywa świeże ,zielone . Jako bazę do sosów wykorzystuję zblendowane warzywa ,bez mąki , nie korzystamy z „gotowców” .Owoce również spożywamy w dużej lecz rozsądnej ilości . Nasze talerze wyglądają bardzo kolorowo i smacznie a my pomimo dojrzałego wieku czujemy się o wiele młodziej .

  • Sposób bardzo prosty:) Mam zasadę, że każdy produkt w mojej lodówce, który zawiera bogatą porcję błonnika obklejam karteczkami konkretnego koloru. Taką metodę stosuję również przy innych wartościach odżywczych oraz witaminach. Każda ma inny kolor karteczki – pomaga mi to szybko podjąć decyzję co do pełnowartościowego posiłku i ułatwia wszystkim domownikom podejmować rozsądną decyzję w starciu z lodówką pełną pokus i pyszności 🙂 Sprawdza się!

  • Żeby w mojej diecie było więcej błonnika,
    Muszę złapać drLifestyle’owego konika.
    Dzień zaczynam od lnianego siemienia,
    Kilka szklanek wody- dla czystego sumienia!
    Cynamonowy omlet z owsianymi płatkami
    Poradzi sobie z najgorszymi jelit złogami.
    Dodatek aromatycznego jabłka
    I niepotrzebna mi jakaś śniadaniowa bułka.
    Na małą przekąskę marchewką nie wzgardzę,
    A i słodycz suszonych owoców często na mojej wardze!
    Wszystko w umiarze- żurawiny, figi czy morele
    Ale do wyboru pyszności jest wiele!
    Na obiad rzecz jasna-kasza gryczana
    A brokuły i kalafior na wiernego kompana.
    Wieczorną porą błonnika mi wciąż mało,
    Sięgam do lodówki całkiem śmiało.
    Sałatkę wyczaruję z warzyw kolorowych,
    a i nasion dodam- tych dyniowych.
    Przed snem myślę jeszcze: co zjeść mogłam?
    W jaki sposób jelitom swym nie pomogłam?
    Hmm wody mnóstwo dziś wypiłam….
    Ale ups!!! Colon-C jeszcze nie kupiłam!
    Obiecuję szczerze się poprawić
    I błonnikiem życie swe doprawić! 🙂

  • Przemycam w bardzo świadomy sposób:) Mam zasadę, że każdy produkt w mojej lodówce, który zawiera bogatą porcję błonnika obklejam karteczkami konkretnego koloru. Taką metodę stosuję również przy innych wartościach odżywczych oraz witaminach. Każda ma inny kolor karteczki – pomaga to dorosłym szybko podjąć decyzję co do pełnowartościowego posiłku, a dzieci przekrzykują się, że jadły dzisiaj ” pomarańczowe płatki” ( otręby z pomarańczowym kolorem karteczki= z wysoką zawartością błonnika!) Lodówka pełna jałowych pokus nie ma szans:) A metoda sprawdza się doskonale!

  • Jeść po ciemku. Przmyt jak się patrzy.

  • Moim zadaniem najlepszy sposób to przez jakisy czas jeść po prosty więcej błonnika na próbę i robienie dwójki już nigdy nie będzie takie samo.

  • Ja jem masę warzyw – odkąd zabrałam się za siebie nie wyobrażam sobie posiłku bez porcji warzyw;) Nieważne czy to kanapka z górą pomidora obok na talerzu, czy obiad z górą zieleninki, jak jadę do domu to uczę moich rodziców tego podejścia i jak jestem gdziekolwiek i nie zjem warzywek to ich szukam jak pies kiełbasy (choć nią też nie pogardzę) :p I oczywiście jem owocki – rano do jogurtu 😉

    • Kanapka i góra pomidora na talerzu obok – u mnie tak samo! Na kolacje sałatka musi być, do ryby, sera, jajek… A jak sobie radzisz w zimie kiedy pomidory są, ale słabej jakosci? Ja przyznam, że mimo to jem bo lubię i za bardzo nie mam alternatywy, a kiszone to jednak nie to samo co świeże warzywa.

      • ja jadam zimą pomidorki suszone 🙂

  • Zauważyłam u siebie „nadreaktywność jelit” po zjedzeniu nabiału. Wyeliminowałam go, pije mleko bez laktozy, brzuch nie boli nie ma nieprzyjemności. Piszesz tez o tym, ze nabiał jest dobry dla jelit, ale gdy starałam się jeść dobrej jakości jogurty ze świętymi owocami po 3 dniach dostałam wysypki. Czy mogę jakos wplatać nabiał w moja dietę? Np. Spożywanie co 2 dzien czy to nie ma sensu i „taki mój urok”?

  • Hello Drlifestyle!Aby jesc wiecej blonnika zaczelam dodawac warzywa na sniadanie np ogorek pomidor rzodkiewka.jako przekaski w pracy jestem warzywa np salata ogorek marchewka jak rowniez owoce jablka gruszki maliny truskawki. Do obiadu zawsze jest warzywo lub salatka. Innym sposobem jest robienie sosow do curry lub spagetti itd gdzie uwywam duzo roznych warzyw np kapusta cebula marchewka pomidory cukinia i blenduje je plus dodaje przyprawy i tada! To naprawde trudne jesc duzo blonnika i wymaga duzo staran ale odkad zaczelam jesc wiecej warzyw i bardziej regularnie widze duza w zachowaniu moich jelit (ktore sa lekko leniwe…)

  • No nie wierzę!
    Od dwóch dni zastanawiam się nad tym jaki blender kupić, nie ściemniam 😀 wchodzę na instagrama, przeglądam story z Teneryfy, czytam post i zastanawiam się jak to możliwe, żebyś wiedziała czego mi w kuchni brakuje 😀 😀 😀 zajrzałam nawet do lodówki, żeby sprawdzić czy Cię tam nie ma 😀

    Wstawiam link do grafiki, która pokazuje główne składniki posiłku, który zawiera sporo błonnika i mnie (żebym przypadkiem nie zapomniała, że to mnie dotyczy) 😀 przemycam w obiadach i do niedawna w koktajlach jak jeszcze mój Blender Henryk żył 😀

  • Graj nie tylko w zielone, ale w całą tęcze Im bardziej kolorowo od warzyw i owoców w Twojej diecie tym lepiej ❤️ Pamiętaj – za ciemny makaron i chleb dostajesz podwójne punkty. Białe odmiany nie są modne w tym sezonie ⛔
    Spraw, aby na Twoim talerzu zagościło lato przez cały rok – nawet jeśli będziesz popierać się mrożonkami, śmiało!
    Efekty? Gwarantowane, może nawet Twoja sałatka zacznie opowiadać żarty, jak na załączonym obrazku:
    https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2014/12/d869b354fd67287e4615504c98d64931.png

  • Przemycam błonnik najczęściej w koktajlach – babka płesznik, otręby to stali goście, dodaję też różne nasiona lub mieszam warzywa z owocami. Najczęściej jednak banan, kefir, płatki, babka płesznik, mrożone wiśnie albo kiwi, szpinak, jabłko ze skórką i nasiona dyni – czasem awokado jeszcze.

    Robię ciasto czekoladowe z burakami lub ciasto z marchewką, dodaje warzywa do kotletów, posypuję nasionami sałayki warzywne, na śniadanie zamiast chleba robię placuszki otrębowo-płesznikowe z białkiem, dodaję też do nich (lub jak robię bułki lub chleb) zmielone siemię lniane – które super jest też w koktajlach i owsiankach.

    Fajne są też muffinki.

  • Ranek zaczynam od koktajli z awokado banana i cytryny. Drugie śniadanie to jogurt naturalny z płatkami owsianymi orzechami i siemię lniane. Reszta posìłków to przewaga warzyw i owoców. Mięso w zasadzie wykluczyłam z diety. Poza wodą piję herbatę czerwoną i herbaty ziołowe do których dodaję imbir. Dzień kończę złotym mlekiem.

  • 1.omlety z dodatkiem zielonych warzyw
    2. Wypijanie błonnika w postaci koktajlu (dodawanie warzyw) spożywanego zamiast posiłku 🙂
    3.kotleciki warzywne na obiad
    4.platki owsiane z dodatkiem owców na śniadanie
    5. Do każdej kanapki koniecznie warzywko

  • Od kilku lat nie mieszkam juz sama, i jako że Mąż ma w kuchni dwie lewe ręce – gotuje tylko ja. A to sprawilo, że z ciężkiej slaskiej tłustej diety swojej mamy przeszedł na moja. Po jakimś czasie przestały go dręczyć nieprzyjemne jelitowe problemy. 🙂 a jak to się stalo? Przemyciłam do jego diety totalnie nowe dla niego warzywa: papryke, brokula, cukinie, dynie… W niektórych daniach zmieniłam proporcje dodając więcej warzyw niż miesa. Zaczął jeść kasze i razowy chleb, który sama piekę. Nie jemy też już sklepowych wędlin i dan gotowych typu pierogi. Jakość życia dzięki diecie z większą ilościa błonnika znacząco się zwiekszyla!

  • Jestem ogromnym łasuchem więc moje przyjemności zamieniam w porzyteczne nawyki!Przede wszystkim jak na każdego przyzwoitego łasucha przystało desery!Desery to przecież nagroda,a ze może być to również nie lada gift dla mojego brzuszka to ja się na to zgadzam i biorę w ciemno!No i wyrzuty sumienia jakieś mniejsze jak na stole brownie z fasoli, czekoladowy mus z awokado czy kruche ciasteczka z otrębami i babką płesznik.
    Jak na prawdziwego łasucha przystało od czasu do czasu trzeba rzucić się w ramiona fast foodów,ale z głowa! Tutaj właśnie pieczone polędwiczki kurczaka w otrębach zniwelują wyrzuty sumienia związane ze snami o wyłaniającej się złotej M na horyzoncie podczas pobytu w galerii,a zdrowe pieczone frytki z warzyw choć trochę będą namiastką tych z owej sieciówkiserwowanych przez pana z owym M na czapce!Pizza na spodzie z brokuła też jest przepyszna!Często prawdziwy łasuszek to tez leniuszekzatem chrupiące jabłuszko po obiedzie z lokalnego sadu tez da radę!A ze jabłuszka w kraju dostępne przez cały rok prawie to zawsze zapasik jest!Jak już takie jabłuszko się ma,to starte na surówkę z kiszona kapusta tez nieźle ucieszy brzuszek i przede wszystkim kubki smakowe

  • Błonnik świetnie można przemycić w postaci koktajlu. Praktycznie każdy owoc można wpakować do środka, dodać szpinak, jarmuż, awokado zalać wodą, sokiem świeżowyciskanym lub kefirem i dodać trochę orzechów/siemię lniane 🙂 idealna propozycja dla tych co nie mają czasu na ll śniadanie 😉
    Również kanapki na ciemnym pieczywie z dodatkiem sporej ilości warzyw dobrze się sprawdzają 🙂

  • Bardzo fajny wpis!
    Moje sposoby na przemycenie większej ilości błonnika w codziennej diecie to:
    – jedzenie owoców i warzyw wraz ze skórką – nigdy nie obieram jabłek czy gruszek, nawet do smoothie czy koktajli,
    – do zup, owsianek, jogurtów , smoothie dodaję sproszkowane nasiona babki jajowatej (stosuję inny suplement, ale po przeczytaniu wpisu chętnie spróbuję Colonu C ;)),
    – często do płatków owsianych zamiast jogurtu używam kefiru o dobrym składzie,
    – używam naszego polskiego superfood’u – siemienia lnianego, jako dodatku do owsianek, smoothie, koktajli, chleba czy mojego ostatniego odkrycia – siemianki!
    – jem suszone śliwki, zwłaszcza w okresie zimowym 😉
    – wybieram produkty z pełnego przemiału – kasze, ryż brązowy, pełnoziarniste mąki, makarony i chleby,
    – staram się, aby w każdym spożywanym posiłku znajdowała się porcja warzyw,
    – jem kiełki.

    • Chciałam dodać mój dzisiejszy pomysł, a nóż komuś się spodoba, może nie do końca wiele w nim błonnika, ale na pewno dobrze robi jelitom i wpisuje się w popularny ostatnio trend „zero waste”.
      Otóż, polecam serdecznie wykorzystanie liści rzodkiewki! 🙂 bardzo fajnie sprawdzają się jako zamiennik szpinaku czy innej zieleniny do smoothie – u mnie z jablkiem i bananem – pycha <3
      Kiedyś przyrzadzilam także pesto z listków, fajna sprawa
      Pozdrawiam

  • U mnie jest to mega trudne, bo mało rzeczy z błonnikiem lubię 🙁 Ale…
    1. Staram się do wypieków dodawać siemię lniane (to chyba jedno z tych źródeł rozpuszczalnych, a przynajmniej tak mi się wydaje:) ). 2. Ostatnio zamiast czegoś słodkiego przed lub po obiedzie wsuwam jedno jabłko, które czasem jest tak soczyste że zastępuje nawet sok, więc polecam;)
    3.Zdziwiło mnie, że ziemniaki też mają błonnik, ale to dobrze, bo ostatnio zamiast gotować (mój mąż takich nie lubi, więc rzadko były jedzone) to piekę ich dość sporo. Czasami (w zależności jak wyjdą) smakują prawie jak te z grilla, więc naprawdę propsuje!
    4.Awokado zaczęłam traktować jak masełko na wszystkie kanapki, więc ten punkt też można dodać do listy, a nie zmienia smaku pysznych kanapeczek 🙂
    5. A kasze to zgodnie z jakimiś (ciekawego kogo;)) poleceniami warto kupować jako mieszanki kasz + np zioła, są dużo pyszniejsze niż zwykłe kasze!
    6. Kiszone ogórasy, zwłaszcza te od mamy! To mój ulubiony punkt, bo one są tak uniwersalne, że pasuja mi do jajecznicy, kanapki, obiadu a czasem nawet jem je „na dojedzenie” zamiast kolejnej kanapki 🙂 Zimą kiszone zwłaszcza rządzą :)))
    W sumie to jednak nie wyszło tak źle po analizie:)
    Polecam Beata M. 🙂

  • Wystarczy wprowadzić drobne zmiany zamiast szalonej rewolucji, a od razu poczujemy się lepiej. Zamiast soków, lepiej zrobić domowe smothie, a kiwi zamienić na szpinak i liczyć, że nikt się nie zorientuje. Na śniadanie do naszej owsianki wrzućmy kilka suszonych śliwek zamiast tych pięknych fit kulek czekoladowych. Kanapka z szynką? Czemu nie, jeśli pod szynkę wrzucimy trochę sałaty i ogórka. A na deser szarlotka? Znam przepis na taką w 2 minuty. Idziesz do kuchni, myjesz dokładnie jabłuszko albo dwa i wcinasz, aż Ci się uszy trzęsą. Ok. Nie lubisz szarlotki? To może skusi Cię kisiel? Ja robię kisiel z błonnika, nasion chia i szklanki soku pomarańczowego z miąższem. Przecież nikt mi nie rozkaże, że muszę widzieć cały świat przez przezroczystość szklanki. A może gotujesz obiad jak dla wojska? To masz błonnik podany jak ma tacy. Fasola biała jest mistrzem błonnikowym! I baw się w grę,, zamień białe na zielone „… I na ciemne. Bo ciemne pieczywo jest zdrowsze i ma więcej błonnika. A smak i zapach… Nieziemski. U mnie metoda malych kroczków świetnie się sprawdza.

  • Ja na szczęście nie muszę przemycać błonnika do diety, bo wszystkie błonnikowe produkty lubię i jem chętnie 😉
    Ale polecam „pankejki” bananowe (jajko zmiksowane z bananem – smażymy małe placuszki i voila! instagramowe śniadanie!), zupy kremy (marchewkowa, mmm…), a łasuchom fasolowe brownie… Kiszoną kapustę i ogóraski u-wiel-biam, tylko gdy się kupuje gotowe, to uwaga na różnicę między „kiszone” a „kwaszone” – te drugie są dokwaszane np. kwaskiem cytrynowym, ble.
    A gdy przyjdzie pora na młode ziemniaczki z koperkiem (+ jajko sadzone + szpinak), to nie można ich zjeść bez szklanki pysznego kefiru <3

  • Moniko! Twojego bloga śledzę już od kilku lat i to właśnie Ty zainspirowałaś mnie do zmiany myślenia na temat odżywiania 😉 Aż mi głupio, że dopiero teraz postanowiłam podzielić się komentarzem, bo swoją wiedzą, pozytywnym i rozsądnym nastawieniem do jedzenia i zdrowego stylu życia działasz cuda! 🙂 Przez naprawdę długi czas, nie wyobrażałam sobie, że jakaś tam sałatka może być moim obiadem, jakaś tam owsianka – śniadaniem, a jakiś tam koktajl – kolacją. Nawet nie wiesz, w jak wielkim błędzie żyłam 😉 Postanowiłam, że spróbuję, bo na pewno niczego nie stracę a odwlekanie zmian działa jedynie na moją niekorzyść. I tak oto, dotarłam do momentu w którym bez warzyw czy owoców nie potrafię się najeść, a wszelkie zapychacze, pachnące białe bułeczki, drożdżóweczki i reszta smakołyków spoglądających na mnie z półek w piekarni powodują bóle brzucha. 😛 I nawet się z tego cieszę, bo nie mam wymówki, żeby po nie sięgać. 😉 A druga sprawa, która cieszy – nie muszę myśleć o tym, jak przemycić więcej błonnika, bo gości on praktycznie w każdym posiłku. Dumna jestem! 🙂 A Tobie dziękuję raz jeszcze 😉

  • Aby przemycic troche blonnika w diecie, robie zupy krem, które maskuja mi duża ilość warzyw ( dodatkowo lubię tu zblendowac również kasze peczak- zupa jest bardziej sycaca). Do omletow dodaje zblendowane płatki owsiane zamiast mąki a w ciągu dnia jem nasiona (m. In lnu) i orzechy jako dodatek do sałatki 🙂

  • Dla miłośników wypieków ciasteczka owsiane, ciasta (np bananowe) super sprawa, brownie z fasoli np z malinami. Generalnie z płatków owsianych idzie cuda stworzyć 🙂
    W celu „sprzątnięcia lodówki” można zrobić warzywny gulasz na kolację, zupę krem, pastę warzywną na kanapki np z chlebkiem żytnim, pasztet warzywny (kiedyś robiłam takowy z cukini mistrzostwo świata się okazało).
    Siemię lniane oczywiście, można dodać do owsianki, obiadu, sałatki. Zmielone nie wplynie na komfort jedzenia, ani smak. Podobnie z ziarnami.
    Awocado na kanapki jako smarowidło, do sałatki, do obiadu.
    Fajnie jest wypracować sobie nawyk żeby do wszystkich posiłków słonych jak np jajecznica, na talerzu również znalazły się warzywa które lubisz, lub kiedy robisz się głodna między posiłkami, zagryzać warzywem 🙂

  • Wykupić i wdrożyć w życie diety Moniki Drlifestyle plus Colon. Tam wszystko jest świetnie zbilansowane. Taki oto sposób!

  • Kiedyś namiętnie stosowałam błonnik kakaowy – dodawałam go do jogurtów, owsianki, koktajli, do twarogu. Ale to był czas diety Dukana i zdecydowanie źle mi się kojarzy
    Teraz jem produkty pełnoziarniste, do porannej owsianki dodaję świeże owoce (te, które się da, dodaję ze skórką – wiadomo, że banana jednak obieram :P), nawet męża przekonałam, że paella z brązowym ryżem też jest spoko Dodaję też warzywa do dań obiadowych, które teoretycznie ich nie mają zbyt wiele, np. do bolognese dodaję paprykę i cukinię – korzyść jest podwójna: więcej błonnika i większa porcja jedzenia na talerzu przy podobnej ilości kcal

  • Mam zbilansowana dietę, więc w sumie nawet nie zastanawiam się na dodatkowym błonnikiem. Jem dużo warzyw, siemię lniane, otręby, owoce, piję regularnie wodę ok 2 litry, jem kiszonki, kefir, moje jelita są zadowolone 🙂 🙂 ja też!
    Colon C używałam dwa razy w życiu- po porodzie, kiedy miałam totalną blokadę i stres przed pójściem do toalety i po operacji.

  • Bardzo fajny wpis, który prosto przekazuje podstawy dbania o jelita i rozprawia się z najbardziej popularnymi mitami 🙂 Ja przesyłam odpowiedź w formie graficznej jako, że sama najlepiej zapamiętuje jak coś jest kolorowe 😉

  • Moniko! Twojego bloga śledzę już od kilku lat i to właśnie Ty zainspirowałaś mnie do zmiany myślenia na temat odżywiania 😉 Aż mi głupio, że dopiero teraz postanowiłam podzielić się komentarzem, bo swoją wiedzą, pozytywnym i rozsądnym nastawieniem do jedzenia i zdrowego stylu życia działasz cuda! 🙂 Przez naprawdę długi czas, nie wyobrażałam sobie, że jakaś tam sałatka może być moim obiadem, jakaś tam owsianka – śniadaniem, a jakiś tam koktajl – kolacją. Nawet nie wiesz, w jak wielkim błędzie żyłam 😉 Postanowiłam, że spróbuję, bo na pewno niczego nie stracę a odwlekanie zmian działa jedynie na moją niekorzyść. I tak oto, dotarłam do momentu w którym bez warzyw czy owoców nie potrafię się najeść, a wszelkie zapychacze, pachnące białe bułeczki, drożdżóweczki i reszta smakołyków spoglądających na mnie z półek w piekarni powodują bóle brzucha. 😛 I nawet się z tego cieszę, bo nie mam wymówki, żeby po nie sięgać. 😉 A druga sprawa, która cieszy – nie muszę myśleć o tym, jak przemycić więcej błonnika, bo gości on praktycznie w każdym posiłku. Dumna jestem! 🙂 A Tobie dziękuję raz jeszcze 😉

  • Moniko! Twojego bloga śledzę już od kilku lat i to właśnie Ty zainspirowałaś mnie do zmiany myślenia na temat odżywiania Aż mi głupio, że dopiero teraz postanowiłam podzielić się komentarzem, bo swoją wiedzą, pozytywnym i rozsądnym nastawieniem do jedzenia i zdrowego stylu życia działasz cuda! Przez naprawdę długi czas, nie wyobrażałam sobie, że jakaś tam sałatka może być moim obiadem, jakaś tam owsianka – śniadaniem, a jakiś tam koktajl – kolacją. Nawet nie wiesz, w jak wielkim błędzie żyłam Postanowiłam, że spróbuję, bo na pewno niczego nie stracę a odwlekanie zmian działa jedynie na moją niekorzyść. I tak oto, dotarłam do momentu w którym bez warzyw czy owoców nie potrafię się najeść, a wszelkie zapychacze, pachnące białe bułeczki, drożdżóweczki i reszta smakołyków spoglądających na mnie z półek w piekarni powodują bóle brzucha. I nawet się z tego cieszę, bo nie mam wymówki, żeby po nie sięgać. A druga sprawa, która cieszy – nie muszę myśleć o tym, jak przemycić więcej błonnika, bo gości on praktycznie w każdym posiłku. Dumna jestem! A Tobie dziękuję raz jeszcze

  • Sposobem mojego męża – zjadając po dzieciach ogryzki jabłek
    Ja kocham kasze i przez większość dni tygodnia je jadam jako składnik obiadu (również w zupach – kocham wariacje na temat krupniku) albo jaki składnik sałatki do pracy w najróżniejszych kombinacjach.
    Owoce i warzywa to oczywistość.
    Colonu C używałam lata temu kiedy miałam problemy z perystaltyką jelit i wypróżnianiem i faktycznie działał.

  • Już dawno przestałam robić klasyczne mielone. Teraz oprócz mięsa mielonego, daję dużo pokrojonych warzyw i obtaczam w zmielonych płatkach owsianych.
    Jaka była moja mina gdy mięsożerny mąż, nielubiący brokułów powiedział, że nie wie co tam było zielonego ale baaardzo mu smakowało 😀
    Ja sama natomiast codziennie do jogurtu naturalnego z owocami lub do koktajlu sypię siemię lniane. Czuję że moje jelita są mi wdzięczne 😉

  • Ja na błonnik mam babciny sposób 🙂 Służy on mojej babci od wielu lat, a mi od kiedy zaczęłam wdrażać zdrowszy styl życia. Otóż moja babcia od kiedy pamiętam miała naszykowaną w kuchni szklankę z letnią wodą, 1 łyżką miodu spadziowego i 3 łyżkami otrąb pszennych. Takie „smoothie” 😉 piła zazwyczaj ok godziny 11-12. Ja czasami tiuninguje ten przepis i zamiast wody daje kefir, ale z miodu nie rezygnuje 😀 Wersja z wodą dodatkowo wyrobiła mi nawyk picia wody (zawsze to 330ml wody, szklanka z Ikea :D, wpisane na amen w dzienny plan). Moja matula otręby dodaje do zupy albo do owsianki. Myślę, że jest mi dużo łatwiej podbijać ilość błonnika w diecie i przemoc się do nijakiego smaku otrąb bo napatrzyłam się na to przez kawał mojego życia i zawsze przewijały się w jadłospisie mamy i babci. Otręby są też bardzo ekonomicznym wyjściem i w dodatku perystaltyka jelit po nich jest bardzooo przyspieszona ;D Prosto, tradycyjnie i tanio!

  • Mój sposób na przemycenie błonnika: robię pasty warzywne (gdzie „upycham” różne warzywa pod osłoną, że to tylko takie smarowidło przecież, piure warzywne zamiast ziemniaków, świeże soki z wyciskarki na rozpoczęcie dnia które teraz już są dla nas uzależniające, a na zachciewajki dla niepoznaki placuszki, pizze ale warzywne 🙂 a ostatnio nastąpił zakup pięknego pojemnika śniadaniowego i tworzenie pięknych arcydzieł warzywnych na wynos:)

  • Moim codziennym sposobem na przemycanie błonnika jest dieta oparta głównie na świeżych warzywach. Do śniadania na wytrawnie – koniecznie sałatka na szpinaku z ogórkiem, rzodkiewką, pomidorem i papryką. Do śniadania na słodko – np. omlet czekoladowy ze startej na drobnych oczkach cukinii i jajka. To samo się tyczy owsianki – za każdym razem wcieram do niej cukinię albo marchewkę 🙂 do owsianki marchewkowej dodaję cynamon i mamy pycha śniadanie i smaku ciacha marchewkowego <3 do wszelakich placków czy koktajli dodaje miks otrębów – nie dość że są jeszcze pyszniejsze to dodatkowo bardzo sycące 🙂 na deser polecam lody z kalafiora 😀 mrożony kalafior + mleczko kokosowe + kakao + miód = mega pyszny i sycący deser 😀 do wieczornego filmu lub chrupania w ciągu dnia zawsze mam w lodówce marchewkę czy selera naciowego. Na kolację uwielbiam robić sobie tzw. "talerz obfitości" i wtedy szatkuję sobie czerwoną kapustę, paprykę, białą rzodkiew, daję kiszonego ogórka, surową cukinię i ugotowanego brokuła. Całość polewam jogurtem z czosnkiem i przyprawami 🙂 Kocham moją dietę, czuję się fantastycznie, polecam każdemu <3 pozdrawiam :*

  • Poniżej przesyłam link do grafiki, w której dowiecie się, jakie są moje pomysły na przemycenie błonnika do diety :). Proste sposoby, które można wprowadzić do swojego jedzenia właściwie od zaraz.
    LINK DO GRAFIKI:
    https://pics.tinypic.pl/i/00981/kqxpamqivxpl.jpg

    Pozdrawiam,
    Aneta

  • Mój sposób na przemycenie błonnika w diecie to codzienna pysznaaa owsiankaa z miksem różnych zbóż ( płatki owsiane, żytnie, jęczmienne, jaglane), owoce, orzechy, słonecznik i to wszystko połączone jogurtem naturalnym bądź kefireem…. Pychaaa!
    Placuszki zbożowe na drugie śniadanie? Obłęd!
    Obiad- zawsze z dużą ilością warzyw.
    Kolacja w postaci pysznegoo warzywnego koktajlu.
    Do tego wszystkiego duuża ilość wody pita w ciągu dnia.

  • Moj sposob to popoludniowa przekaska: pokrojone w kawalki male jablko, wymieszane z jogurtem greckim i lyzka swiezo zmielonego siemienia lnianego. Mozna dodac odrobine miodu, soku z cytryny i orzechow. Swietne po treningu.

  • Ja bym chciała poruszyć problem suplementów wit. D + K, o których piszesz. Jestem lekarzem i zalecam moim pacjentom przyjmowanie witaminy D. Gdy pacjenci idą do apteki i proszą o taki produkt, miłe panie z apteki polecają suplement łączący wit. D z wit. K2 i zachwalają jego zalety. Pacjenci, zwłaszcza starsi, chętnie kupują taki produkt skoro ma więcej witaminek i jeszcze pani poleca. Niestety duża ilość starszych pacjentów przyjmuje leki przeciwkrzepliwe, takie jak acenokumarol i warfaryna – są one antagonistami witaminy K i zapobiegają nadmiernemu krzepnięciu krwi, które prowadzi do zawałów i udarów. Mam nadzieję, że taka informacja wystarcza, eby sobie wyobrazić jak ważne dla pacjentów ze wskazaniami są to leki.
    I takim starszym ludziom nie przychodzi do głowy, że taki suplement z wit. K, zwykła witaminka, przecież pani z apteki polecała, odwraca działanie leku przeciwkrzepliwego i wprowadza ich w stan sporego zagrożenia. Niestety już kilka razy miałam okazję usłyszeć o tym problemie od niczego się nie spodziewających, wręcz przekonanych, że działają na swoją korzyść, pacjentów

    • Słuszna uwaga. Przyznam, że jak zobaczyłam pierwsze zdanie komentarza, to aż mi się włos zjeżył na głowie na myśl, że może jednak zachęcać do łączenia D3+K2.

      W mojej pracy mgr badałam opinie ponad 80 lekarzy i około 20% (!) deklarowało, że rutynowo zaleca suplementacje preparatu łączącego obie witaminy.

  • Co robić by przemycić jak najwięcej błonnika do diety? To pytanie zadaję sobie dość często, ponieważ problem z metabolizmem mam już od dawna (a lata lecą!). Moje sposoby to:
    1. na śniadanie dwie wersje płatków owsianych:
    a) płatki i siemię lniane zalane wodą, do tego starte jabłko i miód lub
    b) płatki i nasiona chia wymieszane z jogurtem naturalnym dzień wcześniej, do tego różne owoce i miód
    2. na drugie śniadanie: zawsze pieczywo razowe lub żytnie
    3. na obiadokolację: dużo warzyw i kasza (prawie codziennie)

    Niby nic, a tak pomaga. Każdą zmianę diety odczuwam boleśnie. Niestety. Dlatego trzymam się powyższych zasad. Chętnie wypróbuję wszystkie inne metody polecane w tym artykule i komentarzach. Bardzo to pomocne! Dziękuję!

  • Jakkolwiek sztucznie by to nie zabrzmiało w kontekście konkursu, prawda jest taka, że moim najważniejszym źródłem błonnika jest właśnie Colon C. Od lat zmagam się z dolegliwościami jelitowymi. Wiedza o tym, że błonnik jest ważny dla jelit jest dość powszechna i starałam się dbać o dużą podaż błonnika nierozpuszczalnego diecie w postaci warzyw, owoców, płatków owsianych, otrębów owsianych. Nie do końca mi to pomagało na zaparcia, a do tego powodowało spore wzdęcia, gdy przyjmowałam go bardzo dużo, myśląc, że im więcej, tym lepiej. Nie miałam świadomości, że istnieje coś takiego, jak błonnik rozpuszczalny. Przełomem okazał się pewien gastrolog i polecony przez niego właśnie Colon C. Błonnik rozpuszczalny. To było to! Prawidłowa perystaltyka. Żadnych wzdęć. Moje jelita reagują na niego fantastycznie i na chwilę obecną razem z maślanem sodu i probiotykami stanowi jeden z 3 filarów moich szczęśliwych, choć drażliwych jelit 🙂

  • Jak przemycić błonnik do swojej diety? Najlepiej smacznie! Na przykład piekąc na piknik pyszne drożdżówki z mąki orkiszowej, która zawiera dużo rozpuszczalnego błonnika i wspomaga procesy trawienne. Wybierając odpowiednie produkty można w łatwy i zdrowy sposób nie rezygnować z łakoci 🙂 link do zdjęcia: https://www.instagram.com/p/BvZI0qbnWEx/

  • Usłyszałam kiedyś zdanie, które bardzo mi się spodobało – że „to nie ja mam pasować do diety, a dieta do mnie” i staram się w ten sposób podchodzić do kompozycji swojego jadłospisu. Oczywiście mowa tu o zdrowym żywieniu, a nie konsumpcji czekolady i frytek „bo tak lubię”:) To co jem i jak jem musi mi smakować i być dopasowane do moich możliwości jedzenia w ciągu dnia. Wybierając co zjem, staram się kierować tą zasadą – patrzę aby nie tylko zaspokajało głód ale też było to dla mojego organizmu odżywcze. Aby było smaczne, kolorowe, jak najświeższe, najmniej przetworzone, w miarę możliwości sezonowe i aby posiłek wyglądał tak, że mam na niego ochotę, a nie wmuszam w siebie na siłę bo przecież tak trzeba, bo dieta, bo zdrowe… Staram się wybierać zawsze lepszą wersję tego co zjem – jeśli to kanapka wybieram ciemne pełnoziarniste pieczywo z dużą ilością dodatków zamiast białej bułki z jednym plasterkiem sera, jeśli jogurt to naturalny i dodaję do niego świeże lub suszone owoce, ziarenka, otręby i płatki owsiane zamiast sięgać po jogurt owocowy w sklepie, może mogę zjeść do obiadu jako dodatek kaszę zamiast ziemniaków i podwoić ilość surówki/sałatki, może na przekąskę zjem owoc a nie batonika, albo gdybym miała odpowiedni sprzęt zrobiłabym sobie odżywczy zielony koktajl z warzyw i owoców z dodatkiem siemienia, otrębów i wzięła na wynos? Często zamiast kanapki zrobię sałatkę ze świeżych warzyw na lunch – miks sałat, pomidor, trochę pieczonego kurczaka z obiadu, troszkę sera feta lub mozarella, skropić oliwą z oliwek i sokiem z cytryny- roboty tyle co z kanapką, a jak apetycznie to wygląda i ile warzyw zamiast zapychającego pieczywa! Świetną sprawą na obiad są aromatyczne dania jednogarnkowe, które robi się szybko, używając małej ilości przyborów, a można zjeść w nich masę warzyw i zdrowych produktów – kaszotto, leczo z kurczakiem, risotto z warzywami, gulasz z soczewicą różnego rodzaju potrawki warzywne, wegański bigos z cieciorką. Sekretem takich dań dla mnie są przyprawy, które potrafią zdziałać cuda jeśli chodzi o smak potrawy.
    Idąc tą zasadą ciągle ulepszam swoją dietę i codziennie nad nią pracuję, wybory są już nie pomiędzy złym jak kiedyś, a pomiędzy dobrym i lepszym:)

  • Jak przemycić więcej błonnika do diety?
    Dwa słowa: OWOCE + WARZYWA 😀
    Brzmi łatwo, ale niekoniecznie takie jest, szczególnie w przypadku nadmiernej miłości do chleba i makaronu. Uważam, że należy zastosować tutaj metodę małych kroków i stopniowo do swojej diety wprowadzać warzywa i owoce. Przygotowałam przykładowy jadłospis na 1 dzień, gdzie w każdym posiłku jest przemycone jakieś warzywo lub owoc – brak tu skomplikowanych dań i składników, jest tak jak lubię czyli prosto i smacznie:
    1. Śniadanie: Kanapki z pastą tuńczykową
    Składniki: 3 kromki chleba razowego, pół kostki twarogu półtłustego (ok. 100g), 3 łyżki jogurtu, pół puszki tuńczyka w sosie własnym, łodyga selera naciowego, sól, pieprz, liście sałaty, pomidor
    Twaróg ugnieść z jogurtem, dodać tuńczyka i dość drobno pokrojony seler naciowy. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać i nałożyć pastę na kanapki. Na każdą kanapkę położyć liście sałaty i plastry pomidora lub porwać sałatę na kawałki, pomidora pokroić w kostkę i zjeść w formie sałatki.
    2. II śniadanie: Zielony koktajl
    Składniki: Jabłko, łodyga selera naciowego, pół awokado, woda
    3. Obiad: Roladki nadziewane marchewką
    Składniki (na 2 porcje):6 plastrów schabu wieprzowego, marchewka, cebula, tymianek suszony, sól, pieprz, łyżka oliwy, ćwikła/ogórki kiszone
    Cebulę pokroić w kosteczkę, marchewkę obrać i zetrzeć na tarce. Dusić na łyżce oliwy do miękkości. Doprawić solą, pieprzem i tymiankiem. Plastry schabu rozbić, każdy doprawić solą i pieprzem. Na każdy plaster wyłożyć nadzienie marchewkowe i zawinąć. Piec w 180oC przez godzinę (lub nieco dłużej – można do 1,5h) Zjeść z ćwikłą lub ogórkami kiszonymi.
    4. Kolacja: Zapiekanka z kaszy jaglanej i selera
    Składniki: 50g kaszy jaglanej, ¼ selera korzeniowego, ½ cebuli, sól, pieprz, pół kulki mozzarelli (ok. 60g), natka pietruszki
    Kaszę jaglaną ugotować. Selera obrać, zetrzeć na tarce i przelać wrzątkiem. Dusić na patelni razem z cebulą, aż do miękkości. Doprawić solą i pieprzem. Kaszę wymieszać z duszonymi warzywami, wyłożyć do naczynia żaroodpornego. Na wierzchu ułożyć mozzarellę pokrojoną w plastry. Zapiekać ok. 30 min w 180oC. Gotową zapiekankę posypać pokrojoną natką pietruszki.

    • Oczywiście do posiłków można też dorzucać ziarna takie jak siemię lniane, pestki słonecznika, pestki dyni – co kto lubi 🙂 Jednak chciałam tu pokazać proste posiłki, które myślę że dobrze się sprawdzą dla kogoś, kto nie ma w zwyczaju jeść dużo owoców i warzyw.
      Bardzo polecam spróbować dorzucić do swojej diety więcej zdrowych składników takich jak owoce i warzywa, które nie tylko są świetnym źródłem błonnika, ale też przeróżnych witamin. Sama jeszcze pół roku temu jadłam kanapki na 2/3 posiłki dziennie, często z samym masłem, w obawie przed dolegliwościami jelitowymi (jestem „posiadaczką” zespołu jelita drażliwego). Jednak metodą prób i błędów zaczęłam wprowadzać warzywa i owoce do swojej diety i czuję się teraz o niebo lepiej (choć np. nadal po surowym jabłku czuję się źle, dlatego jem je rozparzone, po pieczarkach „umieram” cały wieczór dlatego trzymam się od nich z daleka itd… wszystko trzeba sprawdzić na sobie). W dużej mierze pozbyłam się nieprzyjemnych dolegliwości (gazy, wzdęcia, biegunki…), które towarzyszyły mi wcześniej w codziennym życiu i bardzo negatywnie wpływały na moją psychikę.
      To co? Nie pozostaje nic innego jak żreć więcej owoców i warzyw! #ChrumChrum

  • Jest wiele ciekawych dań które mogą zwiększyć ilość błonnika w codziennej diecie.
    Fajnym sposobem są gofry owsiane 🙂 To nic innego jak zblendowane płatki owsiane z wodą i wrzucone do gofrownicy, są świetne jako alternatywa do kanapek, a smakują podobnie jak wafle ryżowe. Przepyszne z różnymi warzywnymi pastami 🙂
    Innym pomysłem są spring rollsy, teraz jak bedzie coraz więcej świeżych warzyw, można naprawde wyczarować świetne kompozycje smakowe. Ja uwielbiam połączenie wędzonego łososia, serka śmietankowego, papryki, szpinaku i kiełków :3
    Myślę, że jako drugie śniadanie też fajnie sie sprawdzają paszteciki z kaszy, u mnie zazwyczaj kasza gryczana, pieczarki, papryka, zblendowane i zapieczone w formie muffinek 🙂
    A tak poza tym to oczywiście pasty warzywne (ciecierzyca jest świetną bazą dla większości takich past), wszelakie zupy kremy, koktajle, sałatki, surówki i tzw „mokre” kanapki z dodatkiem jakiegoś pomidora, papryki, sałaty czy chociaż kiełków (które można hodować całym rokiem na parapecie i zawsze są świeże :))

  • Jak przemycić więcej błonnika do diety? Trzeba do tematu podejść jak zawodowi przemytnicy – z planem i głową! Jak wygląda przemyt idealny? Tak, abyśmy się za bardzo nie zorientowali – otręby pszenne do owsianki, ciemny chleb zamiast bułki, kolorowy talerz pełen warzyw, zamiast mięsa przyrządzić wegańskie burgery. Wypisać wszystkie produkty bogate w błonnik (rozpuszczalny & nierozpuszczalny) i eksperymentując włączyć te ulubione do swojej codziennej diety. Jednak najważniejsza jest zasada małych kroków, kolorowego talerza i otwartego umysłu.

  • Żeby skutecznie wzbogacić dietę w błonnik nie można o tym non stop myśleć. Gdybym przy każdych zakupach myślała o tym, że „przecież muszę mieć coś 'błonnikowego’ ” to ani zakupy ani gotowanie nie byłoby dla mnie przyjemnością. Moim, ostatnio stosowanym, sposobem jest chomikowanie warzyw w zamrażarce. Kroję paprykę do sałatki? To skroję trochę więcej i taką kosteczkę zamrożę. Przygotowuję cukinię do zapiekania? To od razu kawałek cukinii pokroję w kostkę i tez zamrożę – będzie do sosu, lub do kurczaczka. Gotuję rosołek? No to wsadzę większą porcję mięsa i warzyw – w wyniku tego mam i rosół i mięsko na obiad, część warzyw idzie do sałatki jarzynowej, a reszta mięsa i warzyw do pasztetu. Warzywa są super, trzeba tylko odnaleźć na nie swój własny sposób 🙂

  • Ja muszę przemyci błonnik w diecie męża. Jak z dzieckiem ‍♂️ Nawet nie wie ile je warzyw i owoców dzięki swojej kochanej żonie . Dla niego istnieje tylko białe pieczywo… ehh… do ciemnego nie da rady zmusić… więc robiąc mu kanapki do pracy masło posypuję otrębami i dodatkowo ładuje mase warzyw to ogórek, to sałata, pomidory – co akurat pod ręką. I zaatakowały mu ostatnio koktajle owocowe i tam też z blonnikiem można zaszaleć .I standardowo wszystkie sosy są na bazie warzyw. Nawet nie wie, że lubi dynię czy cukinię. I zupy krem – te akurat uwielbia więc spoko

  • Myślałam, że wezmę udział w konkursie i wygram ekstra blender, ale prawda jest taka, że zupełnie nie umiem odpowiedzieć na to pytanie samodzielnie 😉 Za to komentarze i pomysły innych czytelników są super ciekawe i dużo się z nich dowiedziałam. Teraz nic, tylko stosować 🙂

  • Codziennie piję koktajle warzywno-owocowe do których dodaję jedną płaską łyżeczkę mielonego siemienia lnianego. Działa cuda dla jelitek!

  • Ja robię to tak:
    – sama przygotowuję musli: z mieszanki różnych płatków pełnoziarnistych
    ( np.owsiane+ gryczane)+ pestki słonecznika/dyni+ otręby lub siemię lniane
    – robię koktajle z maślanki i owoców
    -polubilam się z domowymi sosami warzywnymi( zwłaszcza gdy robi je mąż;) )

  • Mój sposób na wprowadzanie większej ilości błonnika do diety to przede wszystkim jedzenie dużej ilości warzyw w różnej postaci… Najbardziej lubię w postaci pysznych smoothie, które kuszą swym kolorem. Poza tym staram się jeść pełnoziarniste , wartościowe pieczywo 😀 I o by było na tyle.

  • Sycący błonnik jest potzebny w każdej zdrowiej diecie,
    dlatego zwykły schaboszczak, ale z porcją brokuła już jest najlepszy na świecie!
    Wyśmienite kasze, pełnoziarniste pieczywo, makarony i warzywa są świetnym źródłem błonnika!
    Warto więc go jeść jak najwięcej,
    Aby cieszył się organizm i serce,
    Ale jak to zrobić? Oto moje rady,
    nie żadne restrykcje czy surowe zasady.
    Wystarczą drobne rzeczy, lekko usprawnione,
    Aby jelita działały sprawnie jak szalone.
    Jeśli robisz koktajl, pyszny, owocowy
    Dodaj 2 łyżki otrębów czy płatków np. owsianych i problem załatwiony!
    Jeśli lubisz kolety zrób je w orkiszowej lub owsianej panierce
    To dobry sposób, żeby błonnika było trochę więcej!
    Robiąc spaghetti, dodaj trochę warzywka zielonego
    To dobry sposób na uczucie żołądka pełnego!
    Jeśli uwielbiasz kanapki zamień jasne pieczywo na ciemne, najlepiej żytnie
    Tam dużo błonnika i smakuje wybitnie!
    Do każdej sałatki dodaj garść pestek i ziaren np. słonecznika
    Od razu więcej tego całego błonnika.
    Zamiast zupy na rosole, zrób krem z brokuła czy kalafiora
    Gwarantuję, że ilość błonnika w organiźmie będzie znacznie podwyższona 😀
    I na koniec ogólne podusmowanie
    błonnik to ważny element diety, prawie jak śniadanie.
    Dlatego do każdego posiłku starajmy się dodać chociaż odrobinę
    Żeby cały czas mieć energię i siłę! 😀
    W diecie można przemycić błonnik na wiele sposobów, już garść pestek np. dyni czy ziarna słonecznika poprawiają ilość błonnika w diecie, wszelkie kremy zwłaszcza z kalafiora czy brokuła są świetnym źródłem tego składnika, warto jeść pełnoziarniste pieczywo i makarony oraz kasze, gdyż zawierają nie tylko cenne źródło błonnika, ale też składniki mineralne. Np. jeśli lubimy serek wiejski to dodajmy do niego trochę ugotowanej kaszy i tyle, bardzo polecam smaczne i sycące 🙂 Jeśli robimy na obiad kotlety, zastąpmny byłkę tartą, płatkami owsianymi i wyjdzie fajna błonnikowa panierka. Nie wspomniałam o roślinach strączkowych – ale one też mają dużo błonnika, dlatego wszelkie pasty czy to z ciecierzycy czy soczewicy są świetnym ,,materiałem” na kanapki, by dostarczyć sobie błonnik. Błonnik jest w wielu produktach i nie ma wymówki, że nie ma go skąd brać, chcieć to móc, pozdrawiam! 🙂

  • Mój sposób na więcej błonnika w diecie to zasada – zanim zjem to na co mam ochotę, zjadam to za co mój organizm mi podziękuje 🙂 Kiedy mam straszną ochotę na coś niezdrowego czy ubogiego w błonnik najpierw sięgam np. po marchewkę albo jabłko. Po przeżuciu takiej porcji czystego zdrowia zwykle moja ochota na to „niezdrowe” jest tak mała, że w zasadzie porcja jest symboliczna, za to mózg eksploduje hormonami nagrody i szczęścia.
    Sposobów na przemycanie błonnika w przepisach jest cała masa. Mój ulubiony to naleśniki z płatków owsianych zblendowanych z jajkiem i mlekiem, do tego mus z jabłka i odrobina cynamonu. Tak zaczyna się mój idealny poranek.
    Powodzenia wszystkim błonnikowym szmuglerom! 🙂

    • Gratuluję zajęcia drugiego miejsca! 🙂 Proszę o przesłanie danych kontaktowych (imię i nazwisko, numer telefonu, dokładny adres zamieszkania) na maila [email protected]

      • Fantastyczna wiadomość! Pierwszy raz w życiu coś wygrałam! 😀 Dane wysłane 🙂

  • W moim przypadku na zbyt małą ilość błonnika w diecie pomogło eksperymentowanie z dietą wegańską. Nie jestem weganką, ale często tak właśnie jadam i dzięki temu w diecie z automatu pojawiają się większe ilości kasz, warzyw i to różnorodnych, bo w jednych kotletach jest kasza jęczmienna, w innych gołąbkach gryczana a to wszystko polane, posypane, doprawione i nafaszerowane warzywami. Dlatego właśnie wszystkim polecam przepisy wegańskie, bo wtedy talerze same z siebie są kolorowe i pełne błonnika.

  • Nigdy jakoś specjalnie nie zastanawiałam się nad ilością błonnika w mojej diecie. Ostatnio na studiach ciągle przewija się temat diety i każdy prowadzący ma inne teorie na ten temat. Jedna rzecz jest wspólna i to właśnie błonnik. Hasło klucz prowadzącej zajęcia: „rano pierwsze jabłko dla urody, a po południu drugie dla zdrowia” – gdy zaczęłam stosować tę zasadę zauważyłam, że naprawdę czuję się lepiej (chociaż wcześniej nie wiedziałam, że jest coś do poprawy).
    A drugie odkrycie, całkiem niedawne – robię wodę z plasterkiem ogórka i cytryny, z dodatkiem nasion chia – genialny rzadki kisiel. Nie dość że nawadnia organizm i smakuje lepiej niż czysta woda, to jeszcze dostarcza błonnika w postaci chia. 😀

  • Ja narysowałam grafikę, która pokazuje, jak przemycać błonnik od rana do wieczora!

    https://drive.google.com/file/d/1ynMMLryQ7ygCapkTtee06Uz-YulATRrC/view?usp=sharing

    <3

    • Gratuluję zajęcia pierwszego miejsca! 🙂 proszę o wysłanie na maila [email protected] informacji: imię i nazwisko, numer telefonu (potrzebny dla kuriera), dokładny adres, na który ma zostać doręczona nagroda 🙂

      • Ale super! <3 już spieszę z mailem! 😀

  • Moje sposoby na przemycenie więcej błonnika do diety:
    -do różnych smoothie, jogurtów, sałatek, omletów, jajecznic można dodawać orzechy, migdały, pestki i nasiona (np. lnu, słonecznika) oraz otręby, np. pszenne
    -starać się jeść dużo owoców (także suszonych) i warzyw (zwłaszcza strączkowych), wg mnie również łatwiej przemycać jedną porcję w postaci smoothie, które łatwo zabrać np. do pracy czy szkoły
    -wybierać pieczywo pełnoziarniste lub razowe
    -jeść jak najwięcej kasz, brązowego ryżu i pełnoziarnistego makaronu (dla mnie nie ma różnicy między białym a pełnoziarnistym makaronem/brązowym ryżem, jeśli chodzi o smak 😀 )
    Najważniejsze to według mnie dostarczanie dużej ilości wody lub herbat ziołowych/ owocowych do organizmu, bo tylko wtedy błonnik pęcznieje i tak naprawdę działa! 🙂

  • Odkąd dotarło do mnie jak ważne są jelita dla naszego zdrowia staram się przemycać błonnik w każdym posiłku, nie odpuszczając nawet deserom. Załączam grafikę konkursową i melduję, że zadanie zostało wykonane 🙂 Pozdrawiam! https://files.tinypic.pl/i/00981/pzolfa8vmq3k.jpg

  • Mój sposób na przemycanie błonnika:
    – Chipsy z jabłek ( made by my
    Mam)
    – samodzielnie robiony pokorn
    – w limitowanych ilościach susz:
    Figi, morele,ananas
    – siemię lniane,pestki ( dodatek do
    michy)
    – Chipsy z jarmużu
    – Koktajle:szpinak/ananas
    jarmuż/ granat
    – uwielbiam jabłka,które dopycham
    marchewką
    – Warzywa: ukochane buraki
    – drobnica: maliny,poprzeczke
    Jagody….
    Czasem aż strach kichnąć

  • Wydaje mi sie, ze dostarczam sporo blonnika- jem duzo warzyw i mase owocow- staram sie ze skorka :). Ostatnio po terapii antybiotykowej zaczelam codziennie pic kefir i byc moze placebo zadzialalo ale czuje sie lepiej! Moj zoladek rzadko czuje sie ciezki, ja mam wiecej zdrowia w sobie 😉 chodze wyspana i w dobrym nastroju. A zeby przemycic jeszcze wiecej blonnika mysle, ze zakupie Colon C juz jutro, podoba mi sie jego forma podania- zawsze lubilam pic rozpuszczone witaminy np C- wiec to dobra opcja dla mnie :). Kolejna rzecz, ktora juz robie od dawna- czytam „Ciebie” – Monia jestes kopalnia wiedzy od lat.. juz nawet sama nie wiem ilu 🙂 ale pamietam mejla do Ciebie jeszcze do Moniki Gabas.. bodajze w 2013 🙂 ten czas leci a Ty sie rozwijasz jak nie wiem co! Tak trzymac Monia moj coachu zyciowy 🙂 pozdrawiam! Wypoczywaj!

  • Przemytnicy na granicy mają sposób na swój skarb
    Cenny błonnik dla niejadków upakują w mały dar
    Do blendera wrzuć warzywo i na pełny obrót daj
    potem zupa krem Ci wyjdzie albo koktajl „7my raj”.
    Nawet mała brukseleczka znajdzie pana niejadeczka
    Ten ze smakiem zaraz zje i nigdy o tym nie dowie się.
    A do pasty każdej daj swój sos własny będzie naj
    Bazyliowe pesto zrób, a nie słoik kupny – fu!
    Hummus, fasolowy smalec albo buraczana maź
    Na kanapkę sobie kładź i warzywom powiedz TAK
    Jak nie lubisz zmiksuj orzech, dodać smaku jabłku może
    Jeśli chipsy wolisz chrupać, z guacamole możesz ruszać
    Dla łasuchów też coś jest, buraczane brownie weź
    może też być fasolove, a życie stanie się kolorowe
    Tolerancji nadszedł czas, pora teraz kefir dać
    do owsianki, czy jaglanki albo innej wyliczanki
    z owocami albo bez, będzie brzuszek miał co jeść.
    Banan, jabłko, szpinak daj i swe smoothie wcinaj
    zamiast żelków kolorowych wypij czasem też len zdrowy
    Ja tu miele i miksuje i kiszonką przegryzuję
    Czekam teraz na swój blender bo mam gości na potęgę
    im przemycić też coś muszę bo to żywieniowi są Janusze
    ale ja ich tu nauczę i nie mówię że utuczę
    dania pyszne wyczaruję i błonnika nie żałuję!

  • Wstawiam link do grafiki pokazującej kilka zmian, które sprawią, że zyskamy więcej błonnika w diecie 🙂 https://drive.google.com/open?id=1MkVq6UnUk6uZu1qjRojAlBQ4v5tHQTbt

  • Za pomocą grafiki przedstawiam kilka zmian, które sprawią, że zyskamy więcej błonnika w diecie 🙂 https://drive.google.com/open?id=1MkVq6UnUk6uZu1qjRojAlBQ4v5tHQTbt

  • Wydaje mi sie, ze dostarczam sporo blonnika- jem duzo warzyw i mase owocow- staram sie ze skorka :). Ostatnio po terapii antybiotykowej zaczelam codziennie pic kefir i byc moze placebo zadzialalo ale czuje sie lepiej! Moj zoladek rzadko czuje sie ciezki, ja mam wiecej zdrowia w sobie 😉 chodze wyspana i w dobrym nastroju. A zeby przemycic jeszcze wiecej blonnika mysle, ze zakupie Colon C juz jutro, podoba mi sie jego forma podania- zawsze lubilam pic rozpuszczone witaminy np C- wiec to dobra opcja dla mnie :). Kolejna rzecz, ktora juz robie od dawna- czytam “Ciebie” – Monia jestes kopalnia wiedzy od lat.. juz nawet sama nie wiem ilu 🙂 ale pamietam mejla do Ciebie jeszcze do Moniki Gabas.. bodajze w 2013 🙂 ten czas leci a Ty sie rozwijasz jak nie wiem co! Tak trzymac Monia moj coachu zyciowy 🙂 pozdrawiam! Wypoczywaj!

  • Koktajle, koktajle i jeszcze raz koktajle! Plus dodatek maki pełnoziarnistej lub otrębów do placków, naleśników itp 😀

  • Mój sposób na przemycenie błonnika do diety to, przede wszystkim, zamiana soków (które także bardzo lubię) na koktajle. Dzięki temu nie tracimy cennych składników zawartych w owocach i warzywach, z których przygotowujemy nasz płynny posiłek/przekąskę. Dodatkowo, do koktajli właśnie, wrzucam łyżkę (lub jeśli koktajl ma być moim I śniadaniem 2-3 łyżki) płatków owsianych, zawierających błonnik rozpuszczalny. Jeśli jednak decyduje się na sok, wybieram wkładkę z większymi oczkami w mojej wyciskarce – więcej owoców przechodzi wtedy do szklanki. 😉
    Pozostając przy słodkich potrawach – moim absolutnym ulubieńcem, obok owsianki, są placki bananowe – do ich przygotowania zamiast zwykłej mąki, dość ubogiej w błonnik, wybieram płatki owsiane, które blenduję razem z bananem i jajkiem. Minimum roboty, dawka błonnika i super śniadanie.
    Jednak nie samymi słodkim potrawami człowiek żyje. Do wytrawnych dań wybieram kasze oraz pelnoziatniste makarony – błonnik leci w górę. A gotowe danie posypuję łyżką otrąb, które akurat mam w domu (najczęściej pszenne lub miks otrąb – dostępny np. w Biedronce).
    W moim każdym posiłku muszą znajdować się owoce i/lub warzywa. A produkty maczne to bogatsze w błonnik (a także białko) produkty pełnoziarniste. Czasem niewiele potrzeba, aby pomóc naszym jelitom. 😉 Lepiej zapobiegać niż leczyć.

  • Hmm przemycić więcej błonnika… Niby proste ale nie dla mnie – fanki buły i sera… Dlatego dla mnie super rozwiązaniem są gotowe rozpisane diety. Sama nigdy nie mam pomysłu na wykorzystanie warzyw (a jeżeli już to są to często standardowe warzywa i cały czas te same – marchewka, pomidor, ogórek, cebula…) i wprowadzenie odpowiedniej ilości błonnika do diety. W zeszłym roku brałam udział w wyzwaniu Multisport jedz więcej warzyw. Dlatego teraz zaczynając odchudzanie po raz 1564…. wprowadzam sobie dwa dni wegetariańskie w tygodniu oraz codziennie przygotowuje koktajle warzywo-owocowe i tu staram się jak najwięcej warzyw i owoców miksować ze skórka np. grejpfryuty razem z białymi blonkami oraz przygotowywanie warzywnych past na kanapki i wytrawne naleśniki. Nie są to gładkie koktajle czy pasty ale naprawdę smaczne

  • Najłatwiej przemycić większą ilość błonnika do codziennej diety, gdy pamięta się o zasadzie: warzywa do każdego posiłku :). Cudowne combo pojawia się w sytuacji, gdy nauczymy się jeść najpierw warzywa, a dopiero później resztę posiłku :). Polecam – ten sposób sprawdza się nie tylko jako lekarstwo dla jelit, świetny krok do wprowadzania zdrowej diety, ale również dobry sposób na zapełnienie żołądka i tym samym – szybsze chudnięcie :).

  • Najlepiej przemycić Go rozsądnie, z głową, a przede wszystkim zdrowo.

  • Kiedy mam ochotę na coś słodkiego, zamiast czekolady wybieram jogurt naturalny zblendowany z bananem. Do takiej mieszanki wrzucam pokrojone owoce: brzoskwinie, jabłko czy kiwi, a także orzechy czy nasiona – zależy, co akurat mam w kuchni i na co jest sezon 🙂 słodkie, zdrowe i pełne błonnika, czego chcieć więcej!
    Poza tym zawsze staram się, żeby w moim koszyku – a co za tym idzie, również na talerzu – warzywa i owoce stanowiły zdecydowaną większość. Pomaga w tym eksperymentowanie z kuchnią wegańską i bezglutenową. Mając ograniczony wybór w przypadku gotowych, kupnych dań na sklepowych półkach łatwiej znaleźć motywacje do tego, żeby na przykład zamiast pierogów na obiad przygotować warzywny gulasz z kaszą 🙂

  • To proste, błonnik występuje tylko w świecie roślin 😉 stawiam na ziarna, owoce i warzywa i WODĘ, bo bez niej, to wszystko nie ma sensu!

  • Mój sposób na przemycenie błonnika jest prosty, kupuję dużo warzyw i owoców i zawsze mam je w lodówce. Czasem mi się nie chce i mam ochotę wtrynić zwykłą kanapkę z serkiem, ale wtedy patrzę na te wszystkie dobroci w lodówie i wiem, że jeśli ich nie znam to zaczną się psuć… Bardzo nie lubię wyrzucać jedzenia, dlatego kiedy widzę, że coś zaczęło więdnąć to porusza moją kreatywność, żeby tylko to coś wykorzystać. Przykład: zbłąkana marchewka? Wcieram ją do owsianki. Do tego cynamon i jabłko i smakuje cudownie. Cukinia, brokuły, szpinak? Wrzucam do omletów, albo do sosu który podaję z kaszą lub makaronem. Nauczyłam się, że do sosu pomidorowego można dodać praktycznie wszystko, zawsze smakuje. Dlatego często zamiast zwykłego makaronu z sosem pomidorowym, mam tam trochę tygodniowy przegląd lodówki. 😉 No i oczywiście pasty na kanapki! Lubię je robić sama. Fasola, do tego marchewka, pietruszka, co mam pod ręką… Do blendera, dodać zioła i gotowe 🙂

  • Moje zwiększanie błonnika w diecie:
    Robić sałatki warzywne. Co to daje?
    1. Sałatki jako, że są z warzyw dostarczają mnóstwo witamin i mikroelementów. No i co najważniejsze – BŁONNIK ! Dużo błonnika z małą zawartością kcalorii. Czyli sytość i zdrowie, a kcalorie ucięte!
    2. Sałatki można łatwo urozmaicać poprzez dodatek różnych sosów (slodko-kwaśny na occie balsamicznym, po prostu olej wysokiej jakości, na bazie jogurtu naturalnego) lub kasz gruboziarnistych, co zwiększa sytość i ZAWARTOŚĆ BŁONNIKA!!! 😀
    3. Są mieszanką różnych warzyw zawierających różne formy BŁONNIKA – rozpuszczalną i nierozpuszczalną.
    4. Dodatkowo włączasz do diety warzywa, więc nabijasz kolejne ich porcje. Jeśli ktoś nie ma pomysłu jak zwiększyć ilość warzyw w diecie, albo po prostu brakuje mu pomysłu na posiłek, sałatka załatwi sprawę. Zrobisz raz większą ilość i korzystasz!

  • – na codzień wybieram pełnoziarniste pieczywo oraz makarony
    – nie używam masła czy margaryny, w zamian smaruję chleb awokado lub przygotowuję pasty kanapkowe ze strączków lub warzywne
    – jako przekąskę wybieram najczęściej migdały niełuskane
    – gdy doskwiera brak apetytu przygotowuję koktajl, w którym przemycam warzywa, czasami płatki owsiane czy otręby
    – przygotowuje słodycze na bazie płatków owsianych lub na bazie buraków, cukini, batata
    – dbam o to, aby w każdym posiłku znalazł się owoc lub warzywa
    – zamiast tradycyjnej panierki przygotowuję alternatywną panierke z otrębów

  • Najwięcej błonnika do mojej diety potrafi przemycić dr Lifestyle (i jej wskazówki zaczerpnięte z blodmga i socjal mediów)

  • Jako osoba z celiakia 3c i z super kosmkami, ktore nie maja ochoty sie odbudowac oraz z przelykiem Barretta mam nie za wiele blonnika w diecie. Ani specjalnie owocow i warzyw w skorkach, ani panierek np z platkow owsianych, ni to „grube kasze”… I o straczkowych tez moge zapomniec ‍♀️ Wszystko to pieknie i smacznie brzmi ale niektorym szkodzi 🙁 A smoothisy? Czy wiele tam blonnika pozostaje? Moje sposoby: Siemie lniane zmielone na czczo. Babka plesznik popoludniu. Przy pieczeniu chleba staram sie dorzucic siemie niezmielone i nasiona chia. Probuje sproszkowane blonniki z aptek dodac do jogurtow. No! Kasza jaglana jest tez spoko 🙂 I dziekuje, Ci za ten post bo na pewno sprobuje colon C

  • Jako osoba z celiakia 3c i z super kosmkami, ktore nie maja ochoty sie odbudowac oraz z przelykiem Barretta mam nie za wiele blonnika w diecie. Ani specjalnie owocow i warzyw w skorkach, ani panierek np z platkow owsianych, ni to „grube kasze”… I o straczkowych tez moge zapomniec ‍♀️ Wszystko to pieknie i smacznie brzmi ale niektorym szkodzi A smoothisy? Czy wiele tam blonnika pozostaje? Moje sposoby: Siemie lniane zmielone na czczo. Babka plesznik popoludniu. Przy pieczeniu chleba staram sie dorzucic siemie niezmielone i nasiona chia. Probuje sproszkowane blonniki z aptek dodac do jogurtow. No! Kasza jaglana jest tez spoko I dziekuje, Ci za ten post bo na pewno sprobuje colon C

  • W diecie błonnik to podstawa
    Witaminy – ważna sprawa,
    Gdy chcesz dobre zdrowie mieć
    Wszystko mądrze musisz jeść !

    Lecz co zrobić, gdy pietruszka
    Krzywi minę maluszka?
    A marchewka zdobi talerz
    I nie znika z niego wcale?

    Dobrze zupkę jest zblędować,
    Witaminy wszystkie schować
    Przyozdobić pesteczkami ,
    Posypać grahamkowymi grzankami.

    Kiedy zupek mamy dość
    ( bo tak stwierdzi mały gość)
    Podaj wszystko na talerzu
    Robiąc nosek z marcheweczki , a oczęta z rzodkieweczki.

    A do pracy wnet zabieram
    Moje pyszne witaminki,
    Zblendowane, zmiksowane
    Liście, korzeń i owoce – to dopiero daje moce

  • Przemytnicy na granicy mają sposób na swój skarb
    Cenny błonnik dla niejadków upakują w mały dar
    Do blendera wrzuć warzywo i na pełny obrót daj
    potem zupa krem Ci wyjdzie albo koktajl “7my raj”.
    Nawet mała brukseleczka znajdzie pana niejadeczka
    Ten ze smakiem zaraz zje i nigdy o tym nie dowie się.
    A do pasty każdej daj swój sos własny będzie naj
    Bazyliowe pesto zrób, a nie słoik kupny – fu!
    Hummus, fasolowy smalec albo buraczana maź
    Na kanapkę sobie kładź i warzywom powiedz TAK
    Jak nie lubisz zmiksuj orzech, dodać smaku jabłku może
    Jeśli chipsy wolisz chrupać, z guacamole możesz ruszać
    Dla łasuchów też coś jest, buraczane brownie weź
    może też być fasolove, a życie stanie się kolorowe
    Tolerancji nadszedł czas, pora teraz kefir dać
    do owsianki, czy jaglanki albo innej wyliczanki
    z owocami albo bez, będzie brzuszek miał co jeść.
    Banan, jabłko, szpinak daj i swe smoothie wcinaj
    zamiast żelków kolorowych wypij czasem też len zdrowy
    Ja tu miele i miksuje i kiszonką przegryzuję
    Czekam teraz na swój blender bo mam gości na potęgę
    im przemycić też coś muszę bo to żywieniowi są Janusze
    ale ja ich tu nauczę i nie mówię że utuczę
    dania pyszne wyczaruję i błonnika nie żałuję!

  • Jelitowy dresscode:Unikaj bieli, wybieraj na zakupach szare, czarne, beżowe produkty przetworzone i sypkie. Idź w kolory i brak opakowania, jeśli chodzi o owoce i warzywa. Białe są ok tylko produkty fermentowane.

  • Przedstawiam przygody Koteła, który postanawia być bardziej 'fit’.

    https://drive.google.com/open?id=16A1xKkuDB5Q7udkImia5uhfRNYG-Qnrw

    Niestety skan odebrał trochę koloru, ale mam nadzieję, że się spodoba!

    • Karolina, spodobał się i to bardzo 🙂 gratuluję zajęcia trzeciego miejsca! Prosze o przekazanie na adres [email protected] danych do wysylki tj. imię i nazwisko, adres korespondencyjny + numer telefonu dla kuriera

  • D – o diety przemycić więcej błonnika
    R – zecz to ważna by zadbać o jelita

    L – ubię dodać trochę otrębów wszędzie!
    I – do jogurtu, a tam w zupie tez niech trochę będzie!
    F – ajnie zagęszcza to zupę krem
    E – hhh z przyjemnością te pyszności jem!
    S – mootie także z otrębów dodatkiem
    T – akie pyszne, gęste i gładkie.
    Y – es! Ty także możesz zrobić to już
    L – ifestyle swoj zmienić, zadbać o swoje jelita i brzuch 🙂
    Ehh – gdyby wygrac taki blender i przygotowywać posiłki takie ze CUD!:)

  • Łyżeczka zmielonego semienia lnianego do posiłków, smak niewyczuwalny 😉 dodatkowo wykorzystanie warzyw takich jak marchewka czy cukinia do owsianek na słodko 😉

  • Ahoj wszystkim! ❤️
    Jak wiadomo nie od dziś, błonnik cenny jest jak złoto. A wiec zaplanujmy nasz przemyt bardzo starannie. Wszyscy teraz się gdzieś spiesza, a jedzenie to przieciez najprzyjemniejsza czynność, dajmy wiec sobie chwile aby rozkoszować się tymi wszystkimi dobrodziejstwami.
    Zamiast gotowego soku weźmy cały owoc! To właśnie w nim znajduje się większa ilość błonnika niż w gotowym soczku. A uczucie sytości tez pozostaje z nami na dłużej! Saaaame plusy 🙂
    Śniadanko… jajeczka… i….. AWOKADO! Cóż za przepyszne połączenie, jeżeli samo awokado nie jest ci zbyt przyjemne w smaku zachęcam do połączenia jajeczka z awokado trochę soli trochę pieprzu. No pyszota.
    Mamy tez na pewno fanów owsianek 🙂 tutaj to mamy ogromne pole do popisu, od zawsze w moich owsiankach królują owoce! Dlatego tez polecam to innym. Cennego źródła błonnika nigdy nie za dużo. Oczywiście najlepszym wyborem były by te sezonowe. Banan! Tego slodziaka chyba nie trzeba przedstawiać, zapewnia słodki smak owsianki i szczęśliwy brzuszek. Śliwka może być słodka może być kwaśna. Ale nie tylko tym nas może zaskoczyć. Zbawienne działanie jakie ta mała fioletowa koleżanka ma na nasze trawienie chyba każdy z nas już zna 😀 kochane polskie jabłka jako dodatek do owsianki ale tez omleta to totalny sztos!
    Pamietajmy aby w naszych posiłkach nie zabrakło warzyw, nie każdy jest ich fanem. Ale przemycone w sosach, roladkach mięsnych czy tez samych sałatkach maja zbawienne działanie na nasze jelitka. Bądźmy świadomi tego co jemu i co pomaga naszym brzuchom. Szczęśliwy brzuszek szczęśliwy człowiek!

  • Taki błonnik fajna sprawa
    Lepsza z nim każda potrawa.
    Na śniadanie zjem owsiankę
    Lub wypije smoothie szklankę.
    Obiadowy zestaw stały:
    Ryż, warzywo – doskonały!
    A do tego jeszcze lubię
    Wege kotlet – chętnie skubię.
    Coś słodkiego? Czemu nie.
    Jabłko świetnie nada się.
    Po pracy ,wieczór, Netfilx and chill
    Pieczoną cieciorkę zjem sobie z Nim.
    Tak mi zleciał cały dzień,
    A ja błonnik chętnie jem.
    Więc jeżeli nie wiesz jak
    Błonnik przemyć właśnie tak!

  • Moim zdaniem najlepszym sposobem na przemycenie czegokolwiek do posiłku jest właśnie blendowanie! Dzięki tej sprytnej metodzie nawet coś z czego zjedzeniem w wersji saute miałabym problem przechodzi niezauważone.
    Żeby zjeść super porcję błonnika nie muszę się jednak poświęcać ani trochę, bo moim rozwiązaniem jest tu home made hummus z porcją warzyw i chlebem żytnim, takim tylko na zakwasie. Zapijam to wszystko owocowo-warzywnym smoothie i moje jelita są najszczęśliwszymi jelitami świata. No dobra, czasem zapiję hummus kieliszkiem wina, ale bez winy, bo raz, że była góra warzyw przecież, a dwa, to wino to tak jakby po prostu sok owocowy dla dorosłych 😉

    https://drive.google.com/open?id=1zY_lcQ8hfj3_OD9UT3XJ0u-uMYp3GVbC
    https://drive.google.com/open?id=1OpA-v2rfbxl7i_K3DAt6iNIarBdj02Wp

  • Jeśli chcemy w diecie przemycic więcej błonnika to możemy np wprowadzić kilka prostych zasad:
    1.Warzywa i owoce starać się jeść ze skórka.
    2. Warzywa jeść na surowo lub blanszowane. Jak najmniej obróbki termicznej, oczywiście w miarę możliwości, jakie daje nam dane warzywo.
    3. Do owsianki, omletow, sałatek, zup dodawać otręby,
    4. Rano na czczo można np wypić napar z babki plesznik, ewentualnie Colon C
    5. Spożywać produkty pelnoziarniste w postaci pieczywa, jazz czy makaronów.
    6. Nie zapominać o piciu większej ilości wody.

  • Dużo owoców i warzyw = dużo błonnika <3
    https://uploadfile.pl/pokaz/1688577—dxrr.html

  • Jest tu już tyle komentarzy i tyle super pomysłów, że mój biedny komentarz może się zgubić ale kto nie próbuje ten nigdy nie zyskuje 😉
    U mnie był duży problem z jelitami, byłam gruba, nieszczęśliwa i miałam kilka kiepskich uzależnień i nawyków żywieniowych. Potem przeszłam na dietę oparta na zasadach IZZ i… Teoretycznie wyproznienie było regularne ale po roku diety witaminy minerały i inne 'dobroci’ nie wchlanialy się. Do tego dodać ogromny permanentny stres i oto jest – wrak człowieka.
    Mimo jedzenia dużej ilości warzyw i owoców i tylko zdrowo – żadnych słodyczy, całkowicie odstawiony cukier, mimo jedzenia produktów z dużą ilością błonnika, jedzenie urozmaicone a pojawiające się efekty uboczne.
    Najpierw trzeba zadbać o higienę mózgu, psychiki. Tak jak ja, niby wiem jak i co jeść ale to za mało – najlepiej udać się do SPECJALISTY (a nie pseudo dietetyka po rocznej szkole albo żywic się samemu) który przeanalizuje badania, weźmie pod uwagę styl życia i poziom ruchliwosci 😉 i dobierze dietę szyta na miarę.
    Tak zrobiłam i teraz jem 4,5 razy w tygodniu kiszonki – ogórki lub kapuche na zmianę.
    Pije ostropest plamisty który rewelacyjnie reguluje wyproznienie i wymiatanie zlogow z jelit. Jest całkiem smaczny – dla delikatniejszych, można go spokojnie dodać do surówki do obiadu albo wymieszać z musli i jogurtem.
    Dobrze jest dodać do diety bakterie – u mnie joyday.
    Uwielbiam koktajle – nie tylko warzywka i owoce, robię koktajle z kasza gryczana albo inna kasza – jest bardzo pożywne i szybkie do zrobienia. Nawet dzieci i mężczyźni (którzy twierdzą że nie są królikami i nie będą jeść warzyw) nie wyczuja w koktajlu tego czego 'nie jedzą’ 😉
    No i woda… Woda u mnie chyba zrobiła duże spustoszenie bo piłam jej za dużo i za szybko… Potem przystopowalam. I teraz staram się pić 2 litry – różnie z tym bywa 😉 bardzo pomaga mi wypicie rano na czczo szklanki z octem jablkowym i popicie szklanka czystej wody. Po tym, automatycznie sięgam po butelkę i nie muszę mocno pilnować się żeby pamietac.
    Fajnie jest robić chlebek w domu – wiesz co jesz. Jedynie wymaga dużo czasu na początku żeby wyhodować zakwas, potem mieć dwa dni żeby zrobić chleb ale robiąc to regularnie, dochodzi się do wprawy.
    Ogromnie ważny jest też ruch. Bez ruchu, jedzonko bardziej zalega w jelitach choćbym nie wiem ile zjadła błonnika 😉 . Wysiłek fizyczny przyspiesza metabolizm – wiem coś o tym, bo często po bieganiu od razu muszę korzystać z toalety. Ruch też wpływa na głowę i zmniejsza napięcie i stres. Ruch jest kojący i daje zajebista satysfakcję. Potem patrzysz w lustro i myślisz sobie: wykonalam kawał dobrej roboty 😉
    Nie wiem czy wstrzelilam się odpowiednio w pytanie konkursowe ale nawet jeśli nie, to może kogos nakieruje na dobrą ścieżkę zdrowego jedzenia i stylu życia 😉

  • Mój sposób to koktajle, blenduje warzywa i owoce by przemycić je też dzieciom. Używam pestek, suszonych owoców. Uwielbiam kolorowe kanapki na dobrym pieczywie. Ciemne makarony i kasze. Ale to też twoja zasługa, czytam twoje wpisy namiętnie A potem kombinuje w kuchni.

  • O błonniku ! Mój ty świecie,
    Jak Cię ukryć w mojej diecie?
    Tyś w warzywach, strączkach, życie
    I w kiszonkach, znakomicie!
    Więc po pierwsze, wraz z jogurtem
    Można Cię dostarczać hurtem.
    Płatków, owoców, czy granoli,
    Sypać mogę doń do woli.
    Gdy los jelit mych się waży,
    To do wody kubek kaszy.
    Gryka, jęczmień, czy jaglanka
    Plus warzywa to mieszanka
    Idealna !
    A gdy na dodatki pora,
    To wybieram kalafiora
    Schabowego, go się ceni,
    Na falafel można zmienić.
    Lecz gdy trudno zrezygnować,
    Otręby na panierkę zmiksować.
    A gdy marzy mi się kawa,
    To zbożowa fajna sprawa.
    Napój sojowy zamiast mleka,
    I orzeszków kilka deka.
    A deserek ? Groch, fasola ?
    Och jakaż ma niedola.
    Ja pragnę słodyczy
    Gruszy i jabłoni
    Wtem wreszcie dostrzegam,
    Widzę jak na dłoni,
    Rozwiązanie problemu, co duszą mą goni
    Chwytam za mikser, ciskam weń owoce
    Kefir, otręby – marzą mi się całe noce
    I już po chwili, koktajl zdrowy taki,
    A pyszny, a dobry, och jakże znakomity.
    Nagle patrzę – już cały wypity !
    Na sam koniec do sałatki
    Kalarepa, sporo natki
    Garstka nasion i co tu kryć
    Wraz z błonnikiem można żyć ! 😀

  • Zajadam kiwi ze skórka

  • Przedstawiam przygody Koteła, który próbuje być fit!

    https://drive.google.com/open?id=16A1xKkuDB5Q7udkImia5uhfRNYG-Qnrw

    Skanowanie odebrało rysunkowi trochę kolorów, ale mam nadzieję, że się spodoba 😉

  • Moje sposoby na przemycenie błonnika w diecie to między innymi przerabianie warzyw na słodkie posiłki – owsianka albo omlet z cukinia lub marchewka, musy kakaowe z awokado albo batatow, ale również dodawanie otrąb lub płatków do panierek i różnych innych dań, tworzenie sosów do potraw na bazie zblendowanych warzyw… Ale i tak podstawowe i najważniejsze są 2 zasady – szuflada na warzywa w lodówce MUSI być pełna, cały czas i koniecznie przygotowywanie potraw powinno się odbywać z wyprzedzeniem, np wieczorem bo jeśli za 5 minut muszę wychodzić lub jestem głodna jak wilk to ostatnie co mi przychodzi do głowy to błonnik… 🙂

  • Oto mój codzienny kuchenny rytuał:

    Chcesz mieć więcej błonnika?
    (powiem skrycie)
    to dopiero zadanie dla przemytnika!
    Tu garść kokosu, tam garść maku
    i nie zauważysz błonnika braku!
    Jak nie kokos ani mak,
    wsyp coś innego na znak!
    Wrzuć suszone morele albo śliwki,
    by przestawić swój organizm na szybki!
    A gdy Ci zostaną jedzenia zręby,
    nawet się nie wahaj – sięgnij po otręby!
    Czy to pszenne czy owsiane,
    najlepiej gdy będą zmieszane!
    Kiedy masz ochotę na coś słodkiego,
    zjedz odrobinę musu malinowego!

    I na koniec drobna rada,
    mam nadzięję, że się nada:
    Pamiętaj drogi FIT – maniaku,
    że błonnika nie znajdziesz w maku!
    A poza tym wszyscy wiecie,
    lepiej nie unikać błonnika w diecie!

    Pozdrawiam ☺

  • Dużo owoców i warzyw = dużo błonnika <3
    https://uploadfile.pl/pokaz/1688577—dxrr.html

  • Sposobów na przemycenie różnych wartości odżywczych jest tyle ile osób. Z błonnikiem jest podobnie. Mój ulubiony to z pewnością dołączanie do każdego posiłku porcji owoców i warzyw, z brokułami na czele! 😀 Często przygotowuję też koktajle, na bazie owoców, warzyw, kefiru, napojów roślinnych. Wzbogacam je również siemieniem lnianym. Do niedawna owsianki nie lubiłam… być może dlatego, że wcześniej jej nie jadłam. 😀 Ale już się do niej przekonałam, z dodatkiem owoców i masła orzechowego to po prostu nieboooo. <3 Na codzień warto dołączyć do swojego jadłospisu pieczywo pełnoziarniste, makarony pełnoziarniste i grube kasze. Jeśli chodzi o mięso to zdrowiej będzie postawić na panierkę z dodatkiem otrębów pszennych. Od pewnego czasu zaczęłam również eksperymentować z wypiekami na bazie różnych mąk, co bardzo polecam, bo ciasta z ich użyciem to coś zupełnie innego niż z tradycyjnej mąki pszennej. Aby przemycić trochę błonnika do różnego rodzaju sałatek czy kanapek proponuje użyć w tym celu pestek dyni czy nasion słonecznika, są smaczne i coś chrupiącego zawsze dobrze do nich pasuje. Jako przekąski zaś proponuję migdały bądź suszone morele czy śliwki.

    Pozdrawiam! 🙂

  • Jak przemycać do diety więcej błonnika? Żreć więcej warzyw i owoców! Ludzie są mistrzami w komplikowaniu sobie najprostszych spraw. Jeśli ktoś nie ma zwyczaju wsuwać surowych marchewek niczym królik na głodzie karotenowym, to zawsze może zrobić sobie ciasto marchewkowe. Jak ktoś nie lubi kalafiora z bułką tartą z masłem, to może zrobić sobie kalafiorowe lody. Przykłady można mnożyć w nieskończoność, ale tak naprawdę to wystarczy tylko chcieć – poznać trochę to, co – i przede wszystkim DLACZEGO – jemy. Nie mówię, że każdy musi lubić szparagi, kabaczki i granaty, ale na świecie jest tle rodzajów owoców i warzyw, że moim zdaniem każdy znajdzie coś dla siebie – jak nie w takiej, to w innej formie. Nie potrzeba Colonu C ani Colonu D, ani nawet Colonu X. Wystarczy chcieć 🙂

  • Jak jeść więcej błonnika? Żreć więcej warzyw i owoców! Ludzie są mistrzami w komplikowaniu sobie najprostszych spraw. Jeśli ktoś nie ma zwyczaju wsuwać surowych marchewek niczym królik na głodzie karotenowym, to zawsze może zrobić sobie ciasto marchewkowe. Jak ktoś nie lubi kalafiora z bułką tartą z masłem, to może zrobić sobie kalafiorowe lody. Przykłady można mnożyć w nieskończoność, ale tak naprawdę to wystarczy tylko chcieć – poznać trochę to, co – i przede wszystkim DLACZEGO – jemy. Nie mówię, że każdy musi lubić szparagi, kabaczki i granaty, ale na świecie jest tle rodzajów owoców i warzyw, że moim zdaniem każdy znajdzie coś dla siebie – jak nie w takiej, to w innej formie. Nie potrzeba Colonu C ani Colonu D, ani nawet Colonu X. Wystarczy chcieć 🙂

  • Moim codziennym sposobem na przemycanie błonnika do diety jest śniadaniowa pasta z fasoli (najlepiej przygotowuje się ją używając blendera:) )
    Jako wegetarianka staram się dbać o (między innymi) odpowiednią ilość białka w diecie, a zjadając na śniadanie przysłowiową puszkę fasoli nie czuję się zapchana, jestem najedzona na długi czas, a także wiem, że i „miarka” błonnika i białka wzrasta:)
    Moja ulubiona pasta z fasoli:
    1 puszka fasoli- „kolor” nie ma znaczenia (pamiętajmy o wypłukaniu przed blendowaniem!)
    4 połówki suszonych pomidorów (nie w zalewie z oliwy, ale polecam na kilka minut przed blendowaniem namoczyć je we wrzątku)
    kilka liści kolendry
    kurkuma do smaku.
    Drugim świetnym sposobem na dostarczanie błonnika jest koktajl- alternatywa dla posiłku w pracy, czy też „jedzenia” w miejscu, gdzie na ma warunków do rozkładania wszelkiego rodzaju pełnych posiłków (również do przygotowania w blenderze):
    1 banan
    garść szpinaku
    2 łyżki płatków owsianych
    kilka borówek i malin (zawsze mrożę je na zimę)
    około 100ml mleka roślinnego.

  • Nie jestem osobą która będzie liczyła gramy czy wagi danych posiłków. Staram się jeść warzywa, kasze, owoce. Nie mogę jeść niestety nabiału, glutenu i wielu orzechów i części owoców i warzyw. Ja robię siemieniowe chlebki, aby zwiększyć ilość błonnika- dodaje do nich zmielone siemię jak i świeże w dużych ilościach.

  • Chcę się podzielić swoją grafiką!! Patrzcie i oceniajcie!!

    https://drive.google.com/open?id=1NGHbeXgM50CKYa7xkqHbTOseXFakCbhX

  • Facet podpowiedział mi, że prawdziwy przemyt byłby gdyby jakieś zdrowe produkty z wysoką zawartością błonnika spakować np. w papierek po ciastkach czy chipsach 😀 Niegłupie, jednak wybrałam jednak trochę inną opcję.

  • Ja do każdego posiłku dodaje warzywa :). Super sposobem jest korzystanie z orzechów podczas chętki na coś do jedzenia. No i te „okropne” i „tuczace” kanapki- wybieram pełnoziarniste pieczywo i jestem o wiele dłużej syta :).

  • Mój patent: w każdym posiłku znajdują się u mnie warzywa, staram się jeść smacznie i kolorowo, do obiadu obowiązkowo surówka (ulubiona marchewka z płatkami migdałowymi, ogórki kiszone lub kapusta kiszona), w ramach podwieczorku lub kolacji przegryzam marchewki lub paprykę, bo lubię jak mi coś chrupie. Minimum raz dziennie jem jakiś owoc, zazwyczaj łączę z migdałami, nerkowcami lub orzechami brazylijskimi lub pekan. Mój ulubiony patent na extra błonnik to pestki dyni lub słonecznika, po prostu posypuje nimi potrawy (nie tylko zwykła sałatkę, ale też np leczo, spaghetti lub nawet zupę ogorkowa). Jak jem omlet, to w zasadzie zawsze na słodko (a jak!) dołączam wiórki kokosowe, rodzynki i blonnikowego lidera- otręby pszenne. Jak przygotowuje owocowy koktail (np Szpinak, kiwi, awokado) za każdym razem dorzucam albo siemię lniane, albo chia. W smaku różnicy w zasadzie nie ma, ale błonnik daje sytosc 🙂

  • Aby przemycić więcej błonnika do diety jemy owoce i warzywa ze skórką. Oczywiście mam na myśli, te których skórka jest jadalna (skórkę banana czy kiwi odpuszczamy :)) Aby była mniej wyczuwalna można ją upiec jak np. w ziemniakach albo zmiksować jak np w gruszce.

  • Ponieważ sama przwchodziłam problemy jelitowe, muszę powiedzieć, że dość dobrze wyprowadziłam się dietą na prostą 🙂 jak? no więc ustaliłam sobię „Zasadę pięciu kroków”:
    – placki jabłkowe (w cieście z dodatkiem łyżeczki otrębów mielonych) + na górę kilka kleksów jogurtu naturalnego
    – zastąpiłam jedzenie płatków z mlekiem na muessli z banem i..kefirem. Przede wszystkim, zauważyłam, że taka wersja jest dla mnie lżejsza w trawieniu niż z mlekiems
    – ogórki kiszone… yy, ich nie musiałam przemycać 🙂 wszak po prostu uwielbiam je zajadać samodzielnie. Z dodatkiem pomidora, czerwonej cebulki i kropli oliwy, mamy prostą surówkę, którą można zagryźć chlebem.
    – przemyciłam również coś nie dietetycznego: minimum 20 minut ćwiczeń ogólnych dziennie. Zasiedzenie się, to najgorsze zło dla jelit 🙁
    – siemię lniane! to mielone szczególnie, polecam się z nim zaprzyjaźnić. Można je przemycać do bardzo wielu dań, zarówno na zimno jak i ciepło. Nie bójmy się nasion!

    1,5 miesiąca tak wzbogacanej diety, o 70% mniej uporczywych wzdęć i uczucia ociężałości. Serdecznie polecam 🙂

  • Ja ostatnio przekonuję się do chleba graham, lubię płatki wielozbożowe z mlekiem na śniadanie w niedzielę. Warto w sezonie letnim jeść porzeczki, maliny, w ogóle zawsze dobrze korzystać z sezonowych warzyw i owoców Można między posiłkami chrupać ziarna i nasiona roślin zamiast słodyczy, np. nasiona słonecznika, pestki dyni, lub suszone owoce, takie jak figi czy morele, to też dobrze jest dodać do płatków czy jogurtu musli ❤️ mniam!

  • Super wpis! 🙂 Niby już czytałam o tym jak chronić jelita w różnych miesjcach jednak ty zrobiłaś to zdecydowanie w najbardziej przystępny sposób. Gratuluje i dziękuję! Od zaraz wprowadzam kilka małych zmian o których pisałaś i mam nadzieję że moje jelita będą mi wdzięczne 😉

  • Cześć Monika. Czytam Twojego bloga od niedawna. Bardzo podoba mi się Twój sposób pisania. Nie komentowalabym tego wpisu, gdybym nie miała pewnych wątpliwości. Pomyliłaś się wspominając o średniołańcuchowych kwasach tłuszczowych. Chodziło chyba o skrót MTC a nie MCF. Poza tym mogłabyś napisać w odpowiedzi na mój komentarz dlaczego wg Ciebie są one szkodliwe dla jelit? Ja spotykam się z artykułami z zagranicznych blogów, że jest wręcz odwrotnie i są w nich linki do badań naukowych potwierdzających pozytywne działanie oleju kokosowego na jelita. Nie rozumiem tym bardziej Twojego stanowiska. A zależy mi na poznaniu różnych opini i dotarciu do prawdy.

    • Chodziło mi oczywiście o skrót MCT. Piszę jadąc autem i brak mi 100% koncentracji. Przepraszam 😉

  • Zauważyłam u siebie „nadreaktywność jelit” po zjedzeniu nabiału. Wyeliminowałam go, pije mleko bez laktozy, brzuch nie boli nie ma nieprzyjemności. Piszesz tez o tym, ze nabiał jest dobry dla jelit, ale gdy starałam się jeść dobrej jakości jogurty ze świętymi owocami po 3 dniach dostałam wysypki. Czy mogę jakos wplatać nabiał w moja dietę? Np. Spożywanie co 2 dzien czy to nie ma sensu i „taki mój urok”?

  • Jak przemycić więcej błonnika do diety? Trzeba do tematu podejść jak zawodowi przemytnicy – z planem i głową! Jak wygląda przemyt idealny? Tak, abyśmy się za bardzo nie zorientowali – otręby pszenne do owsianki, ciemny chleb zamiast bułki, kolorowy talerz pełen warzyw, zamiast mięsa przyrządzić wegańskie burgery. Wypisać wszystkie produkty bogate w błonnik (rozpuszczalny & nierozpuszczalny) i eksperymentując włączyć te ulubione do swojej codziennej diety. Jednak najważniejsza jest zasada małych kroków, kolorowego talerza i otwartego umysłu.

  • Ja narysowałam grafikę, która pokazuje, jak przemycać błonnik od rana do wieczora!

    https://drive.google.com/file/d/1ynMMLryQ7ygCapkTtee06Uz-YulATRrC/view?usp=sharing

    <3

  • Ja na szczęście nie muszę przemycać błonnika do diety, bo wszystkie błonnikowe produkty lubię i jem chętnie 😉
    Ale polecam „pankejki” bananowe (jajko zmiksowane z bananem – smażymy małe placuszki i voila! instagramowe śniadanie!), zupy kremy (marchewkowa, mmm…), a łasuchom fasolowe brownie… Kiszoną kapustę i ogóraski u-wiel-biam, tylko gdy się kupuje gotowe, to uwaga na różnicę między „kiszone” a „kwaszone” – te drugie są dokwaszane np. kwaskiem cytrynowym, ble.
    A gdy przyjdzie pora na młode ziemniaczki z koperkiem (+ jajko sadzone + szpinak), to nie można ich zjeść bez szklanki pysznego kefiru <3

  • Świetny wpis ❤️

  • Świetny artykuł. W trakcie poszukiwania w sieci potrzebnych informacji znalazłam ten artykuł. Wielu osobom wydaje się, że mają odpowiednią wiedzę na poruszany przez siebie temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Zdecydowanie będę rekomendował to miejsce i często odwiedzał, aby poczytać nowe posty.