Blog

powrót
Wróć
22.05.2021

Jak poprawić wyniki badań

Dietetyka
--
badania, interpretacja, laboratorium, samopoczucie, wyniki, zdrowie

Interpretacja wyników badań i wprowadzenie ewentualnego leczenia jest zadaniem lekarza – zdecydowanie odradzam domowe metody poprawiania wyników badań jako alternatywę do stosowania się do zaleceń lekarskich. Ale jako wsparcie – jak najbardziej! 

Chciałam zacząć kolejne zdanie słowami: “zmianami w stylu życia można zdziałać cuda”, ale przecież to nieprawda. To, co mamy do zyskania jest znacznie pewniejsze od cudów – za zmiany w stylu życia ciało odwdzięcza się błyskawicznie! 

Dlatego postanowiłam spisać w formie praktycznych wskazówek, co zrobić, gdy usłyszysz od lekarza “Musi Pan o siebie zadbać – cukier podwyższony, cholesterol w górnej granicy normy, trójglicerydy trochę powyżej”. Czyli nie jest fatalnie, ale do dobrze jeszcze trochę brakuje. 

Ten wpis powstał we współpracy z Diagnostyką, ponieważ mają w ofercie sensowne pakiety badań (w których jednostkowa cena badania wychodzi realnie taniej, niż gdybyśmy kupowali wszystko oddzielnie).

dbaj o siebie

Jakie badania warto zrobić?

Ja wybrałam dla siebie pakiet „WIOSENNA MOC ZDROWIA” (Mocz – badanie ogólne, Morfologia krwi (pełna), Glukoza, Elektrolity (Na, K), Cholesterol całkowity, ALT, AST, Kreatynina, CRP, Witamina D) i dodałam do niego kilka dodatkowych, potrzebnych mi badań np.:

  • pełny lipidogram,
  • TSH (co jakiś czas robię pełny pakiet tarczycowy, ale poprzedni wyszedł perfekt, więc teraz tylko przesiewowo TSH)
  • poziom insuliny ze względu na moją insulinooporność – od kilku lat w remisji, ale regularnie sprawdzam wskaźnik HOMA-IR, a rzadziej na wszelki wypadek również krzywą cukrową i insulinową. 

Podoba mi się w tym pakiecie obecność witaminy D – kiedyś zapłaciłam w laboratorium połowę ceny całego pakietu za tylko tą jedną witaminę. Wiosna w tym roku tylko teoretyczna, więc zdecydowanie odradzam zaprzestanie suplementacji (a jeśli w badaniu wyjdzie niedobór, czyli <30, to warto iść do lekarza celem doboru indywidualnej, wyższej niż profilaktyczna dawki).

Jeśli ktoś z Was potrzebuje generalnego przeglądu zdrowia (na przykład z uwzględnieniem badań w kierunku niedoczynności tarczycy), to rzućcie okiem na pakiety “Fit&Active”, pozwalają szerzej spojrzeć na kondycję organizmu.

Jak poprawić wyniki – cukier, cholesterol, trójglicerydy 

Za większość przypadków, gdy w badaniach wychodzi “wysoki cukier” czy podwyższony “zły” cholesterol i trójglicerydy odpowiadają za to nasze codzienne decyzje żywieniowe i (bez)ruchowe. W znacznie większym stopniu niż np. geny czy czynniki środowiskowe. W głównej mierze odpowiadamy za to my. Ale dobra wiadomość jest taka, że również my możemy bardzo dużo zmienić. 

Od czegoś trzeba zacząć i właśnie takie podpowiedzi dla Was zebrałam –  w formie praktycznych wskazówek, takich, które mogłabym wysłać osobom, które bardzo (ale to bardzo bardzo) nie chcą zmieniać sposobu odżywiania, ale czują, że muszą i są gotowi na kompromisy. 

To jeszcze nie czas na wielkie rewolucje, ale są gotowi zrobić pierwsze kroki do zdrow(sz)ego życia. 

  1. Ryba 1-2 razy w tygodniu zamiast mięsa na obiad – nieważne jaka, nie dokładaj sobie dodatkowego problemu w postaci zastanawiania się “nie wiem, którą wybrać, więc znowu prościej będzie wziąć schab na kotlety”. Korzyści z jedzenia ryb przewyższają straty, a gdy mówimy o dwóch porcjach tygodniowo, to naprawdę nie ma się czego bać.

    Przeczytaj również: Jak jeść mniej mięsa

    Jeśli masz zasoby, żeby wybrać konkretny rodzaj ryby, to mogą być to na przykład łosoś, makrela, dorsz atlantycki (bałtycki jest okropnie zanieczyszczony) czy pstrąg.

    Zamiana mięsa (szczególnie czerwonego) na rybę daje korzyści 2w1:
    1. ograniczasz spożycie kwasów tłuszczowych nasyconych, czyli tych, których nadmiar wpływa na podwyższenie cholesterolu LDL (“złego”) i trójglicerydów,
    2. dostarczasz kwasy tłuszczowe nienasycone, które obniżają “zły” cholesterol LDL i trójglicerydy, a podnoszą HDL, czyli “zdrowy cholesterol”
                                     
  2. Codzienny rytuał – 3 orzechy włoskie + 2 łyżeczki siemienia lnianego, bo błonnik i kolejne porcje kwasów tłuszczowych nienasyconych – korzyść podwójna, zarówno dla lipidogramu (cholesterol i trójglicerydy), jak i gospodarki węglowodanowej (glukoza). Dlaczego codzienny? Bo po pierwsze – to się opłaca, a po drugie – gdy obudujemy coś nowego w formę nawyku i rytuału, to znacznie łatwiej pamiętać, że mamy to robić. Ważne! Żeby z siemienia przyswoić to, co najlepsze, warto mielić je bezpośrednio przed jedzeniem – na przykład w młynku do pieprzu, młynku do kawy czy w blenderze.

    W jakiej formie można jeść te produkty?
    • wytrawny – dodatek do serka wiejskiego 
    • na słodko – smoothie warzywne lub owocowo warzywne (w tej opcji najpierw rzuć siemię lniane na suche ostrza blendera, zmieli się za jednym bałaganem)
    • jako zagryzka – jeśli i tak jesz jakieś śniadanie, to możesz podpiąć nawyk jedzenia orzechów i siemienia pod ten już istniejący, mocny nawyk. Zjadłeś śniadanie? Czas na porcję orzechów i siemienia. Siemię możesz wypić w formie “glutka” ale koniecznie zalanego zimną lub letnią wodą  – ciepła zniszczy znaczną część kwasów tłuszczowych, na których nam zależy 
  3. Warzywo lub owoc do każdego posiłku – na początku najprostszą metodą może okazać się dodanie warzywa lub owocu do już istniejącego posiłku. Czyli jeśli dotychczas w pracy zawsze jadłeś kanapki, niech to będą te same kanapki, ale do nich jakikolwiek owoc lub warzywo (na surowo, pokrojone w słupki czy w jakiejkolwiek łatwej, szybkiej, wygodnej dla Ciebie formie). A jeśli to dla Ciebie mało atrakcyjna forma, rozważ te sposoby na przemycenie do diety większej ilości owoców i warzyw:
    • domowe frytki warzywne – można przyrządzić je z ziemniaków, batata, selera lub innych warzyw; na 300 g warzywa potrzebujesz łyżeczki oleju i aromatycznych przypraw np. oregano, kumin, papryka wędzona, pieprz, papryczka chilli, sól. Pieczemy około 20 minut w 200 stopniach, koniecznie na papierze do pieczenia
    • smoothie owocowe z dodatkiem zielonych warzyw liściastych np.: jarmuż, szpinak, natka pietruszki. Dobrą bazą zielonych koktajli jest mango lub banan
    • zupy krem – zupy krem to dobry sposób na przemycenie większej ilości warzyw do codziennej diety; w okresie jesienno-zimowym świetnie sprawdzą się treściwe zupy na bazie strączków z dodatkiem aromatycznych, rozgrzewających przypraw (korzeń imbiru, kurkuma); aby ułatwić sobie ich regularne gotowanie, przygotuj domową kostkę rosołową, która nadaje się do mrożenia
    • przepisy z wegańskich blogów na przykład Jadłonomia, Ervegan czy Wegan Nerd – kuchnia roślinna to kopalnia inspiracji do pysznych posiłków z warzywami!
  1. Dla zaawansowanych: jeśli perspektywa zmiany białego pieczywa i makaronów na pełnoziarniste nie odbiera Ci radości życia i nie zniechęci do praktykowania nawyków 1-3, to to może być kolejny krok. Pełnoziarniste pieczywo i makarony, to więcej błonnika, więcej składników odżywczych i ponownie wielokierunkowe działanie – zarówno na obniżenie cukru, jak i wyregulowanie poziomu cholesterolu i trójglicerydów. 
  2. Bardzo opłacalne będzie też zredukowanie ilości spożywanego alkoholu, ale to temat na osobny wpis. Tutaj działa podejście – im mniej, tym lepiej! Ale nawet jeśli będzie trochę mniej, niż dotychczas, to już będzie miało duże znaczenie dla wyników badań.

Jeśli w trakcie lektury mieliście wrażenie, że to same banały, to… macie rację!

Banały, jednak nad wyraz skuteczne. 

A skoro tak, to może możemy je sobie dać? 

To naprawdę działa

Pamiętam jak Łukasz kilka lat temu powiedział mi, że on cholesterol i trójglicerydy zawsze będzie miał podwyższone, bo w jego rodzinie dużo osób ma z tym problem. To było jakieś 3 lata temu, wówczas jego trójglicerydy były na poziomie około 279. Dzisiaj robiliśmy aktualizację badań, po południu były wyniki i wiecie co zobaczyłam? Trójglicerydy = 90 :).

Bez wyrzeczeń, z miejscem na wszystko, co lubi.

Super nagroda za regularność!

Cholesterol i Triglicerydy (trójglicerydy) 16 stycznia 2019

Po roku (15 lipca 2020) znaczna poprawa – trójglicerydy w normie
22 maja 2021 okazuje się, że Łukasz jest jak Benjamin Button i staje się coraz młodszy 😉

Zróbcie sobie prezent o wysokiej stopie zwrotu 🙂 Zostawiam link do promocyjnych pakietów badań – nawet te najtańsze już powiedzą bardzo dużo o stanie zdrowia. Fajnie będzie do nich wrócić za rok i zobaczyć poprawę, która jest niemalże gwarantowana po rozpoczęciu zdrow(sz)ego stylowi życia.

Autor wpisu

Monika Ciesielska

Dietetyk, samozwańczy doktor Lifestyle - pisze lekko o sprawach wagi ciężkiej. Promuje zdrowe podejście do zdrowego stylu życia i pozytywne odchudzanie oparte na skutecznych, udowodnionych naukowo metodach. Lubi czekoladę i hamburgery, ale udało jej się schudnąć - Tobie też ułatwi zadanie.

Komentarze

Komentuj jako gość:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

lub
  • Ja badam TSH po 2 razy w miesiącu, bo w ciąży mi tarczyca szaleje. Już 3 razy dostałam mocniejsze leki, a znów poziom rośnie 🙁

  • Ja właśnie próbuję z lekarzami dociec, co jest przyczyną pewnych nieprawidłowości. Szukamy, szukamy, a sama w międzyczasie staram się przechodzić na zdrową dietę – więcej warzyw i owoców, a dodatkowo źródła błonnika, tłuszczów, białek i innych składników odżywczych. OCzywiście mam też napady na słodkie… ale głównie wtedy, gdy je mam, więc po prostu zamiast nich staram się kupować orzechy lub suszone owoce 🙂

  • U mnie szczęśliwie jest podręcznikowo, ale zgadzam się, że te wszystkie zasady są kluczowe. Ciągle jeszcze walczę z przekonaniem się do ryb (no bo jakoś nie idzie :D), ale za to przejście na ciemne makarony poszło bez problemu.

  • Ja niedawno wprowadziłam zmiany w diecie i już po 2 tygodniach zauważyłam efekty – lepsze samopoczucie, ładniejsza cera. Teraz będę robić badania i mam nadzieję, że wyniki też dobrze wyjdą 🙂