O ile produkty krzyczące ze sklepowych półek, że są dietetyczne, przyprawiają mnie o mdłości (bo przez działanie takich komunikatów konsumenci dzielą produkty na odchudzające i tuczące, a przecież tuczące, bądź odchudzające są ilości, a nie produkty), tak dietetyczne spaghetti do słoików jest już OK.
Dietetyczne spaghetti do słoików
Polskie spaghetti robi się mniej więcej tak: po pracy wchodzi się do najbliższego sklepu. Należy kupić mięcho, makaron i sos. Wchodząc do domu wstawić wodę na makaron, mięso wrzucić na patelnie, a następnie dodać sosu. Całością polać makaron. Zapchać się tysiącem kilokalorii. Obejrzeć serial.
A gdyby tak można było skrócić cały proceder o czas smażenia mięsa i pick stop w sklepie? Przy niektórych makaronach skrócimy czas operacyjny do 5 minut. No dobra, kolejne 5 na zagotowanie wody.
Zrobimy dietetyczne spaghetti do słoików, które (w zależności od garnka, jakim dysponujecie) będzie można wykorzystywać przez kilka kolejnych tygodni.
Na czym polega jego dietetyczność?
- zmniejszenie kaloryczności – zjadacie taką samą objętość produktu, tak samo sycącą, a mniej kaloryczną (co jest pożądanym efektem przy diecie redukcyjnej)
- ograniczenie spożycia soli – sól nie ułatwia ochudzania, powoduje wzmożone zatrzymywanie wody w organizmie. Panie noszące jeansowe rurki mogą zrobić prosty test: ściągnąć spodnie. Ściągnąć spodnie i zerknąć na to, jak wygląda skóra na udach i łydkach. Jeśli odciskają się na niej szwy i długo powraca do gładkości – to może być jeden z objawów nadmiernego gromadzenia wody w organizmie (w zaawansowanych przypadkach można to zaobserwować nawet naciskając palcem na udo – skóra będzie dość długo powracać do pierwotnego stanu).
- rezygnujemy z konserwantów – postawmy tu znak równości między konserwantami, a przetworzonym jedzeniem. Nie chcesz cellulitu? Wywal z diety śmieci (do których bez wątpienia należy sos z torebki czy sos spaghetti ze słoika, który znajdziesz na sklepowej półce).
Zaletą poboczną jest oszczędność – przygotowując spaghetti do słoików samodzielnie, wydajemy mniej niż połowę kwoty, którą trzeba przeznaczyć na sklepowe sosy.
Jak przygotować proste spaghetti do słoików?

Moment na przygotowanie zdrowych zapasów mamy idealny, bo w sierpniu pomidory malinowe czy śliwkowe są dostępne za bezcen (wymieniam te typy, bo są słodkie i smaczne). Jeśli jesteście leniuchami, pomysł na pewno się sprawdzi. A im większymi leniuchami jesteście, w tym większy garnek powinniście się zaopatrzyć. Podaję przepis na 10 słoików 500 ml.
Lista produktów:
- 8 kg słodkich, dojrzałych pomidorów
- koncentrat pomidorowy 200 g (np. Pudliszki – wyprodukowany wyłącznie z pomidorów)
- 4 średnie czerwone cebule
- 4 średnie białe cebule
- główka czosnku (choć ja dorzucam… trzy razy więcej ze względu na czosnkove love <3)
- 1 łyżka soli
- 1 łyżka pieprzu
- 1/2 łyżeczki chilli (lub kilka zgniecionych suszonych papryczek)
- wszystkie liście z typowej “sklepowej” doniczki lub 2-3 łyżki suszonej bazylii
- jak wyżej lub jeszcze więcej 🙂 – świeże zioła są tu pożądane, bo nadają potrawie wyjątkowego aromatu, ilość można dawkować wedle własnych upodobań
- 5 liści laurowych
- kilka kulek ziela angielskiego
- około 100 ml oliwy z oliwek
- dla wersji mięsnej: 1,5 kg mielonego fileta z indyka/kurczaka, przyprawy wedle uznania
Ustaliliśmy już, że to wersja dla leniuchów, więc nie spodziewajcie się tutaj rytualnego przecierania pomidorów, mieszania przez 3 h w lewo, a przez kolejne 4 w prawo. Jasne, pewnie można uczynić ten sposób jeszcze smaczniejszym, ale proponuję maksymalnie ograniczyć czas konieczny na jego przygotowanie, a zaoszczędzone minuty poświęcić na bieganie wokół domu. Co do przypraw – nie będę oryginalna, jeśli powiem, że warto próbować dania co jakiś czas i modyfikować przepis pod własne kubki smakowe, ale tak właśnie jest. Powyższy przepis potraktujcie raczej jako sugestię, niż sztywne wytyczne.
Sposób przygotowania:
- Cebulę i czosnek podsmażyć na oliwie (taaak może być na oliwie – do krótkotrwałego podsmażania się nadaje).
- W międzyczasie sparzyć pomidory i ściągnąć z nich skórkę – 3/4 zblendować lub przetrzeć a 1/4 pokroić w dość dużą kostkę)
- Zblendowane i pokrojone pomidory umieścić w garnku, dodać cebulę i czosnek oraz koncentrat. Gotować na wolnym ogniu, bez przykrywki, przez około godzinę
- Po godzinie dodać zioła, przyprawy (dobrze jest zmielić ziele angielskie i liść laurowy przed dodaniem), oliwę z oliwek. Gotować kolejną godzinę (lub więcej, do uzyskania odpowiedniej konsystencji sosu). Jeśli okaże się, że sos jest zbyt rzadki (co zależy w dużej mierze od użytych pomidorów) można dodać więcej koncentratu. Czas gotowania decyduje głównie o stopniu gęstości sosu, więc również możecie go dowolnie zmieniać.
- Przelać cudo do słoików, pasteryzować (gotować słoiki w dużym garnku wypełnionym wodą na wolnym ogniu przez 25 minut
Ważne przy wersji mięsnej(!)
Mięso należy usmażyć, i dodać je dopiero do słoików. W ten sposób unikniecie ryzyka, że jeden słoik będzie ultra boloński, a inny wegetariański ;).
Jeśli decydujecie się na przygotowanie wersji mięsnej, gotujcie słoiki co najmniej 30 minut, dwukrotnie w jednodniowych odstępach. Słoiki i nakrętki muszą być nowe, by zminimalizować ryzyko “puszczenia” zakrętki. Bezpiecznym (stwierdzone na podstawie doświadczeń babek, ciotek, taty i własnych) wówczas można przechowywać słoiki w ciemnym chłodnym miejscu około miesiąca, a w lodówce spokojnie do 2 miesięcy. Jednorazowa pasteryzacja powinna wystarczyć na około tydzień przechowywania w ciemnym, chłodnym miejscu i około 2 tygodnie w lodówce. Jeśli macie jakieś doświadczenie z wekowaniem mięsa – podzielcie się, z mojego wywiadu środowiskowego wynika, że każdy ma trochę inne sposoby.

Życzę smacznego! Mam nadzieję, że chętnie wykorzystacie ten pomysł, by odchudzić dotychczasowe spaghetii i zminimalizować częstotliwość kupowania gotowych produktów. Ostrzegam: jeśli raz przygotujecie domowe spaghetti do słoików, to te sklepowe przestaną być atrakcyjną opcją. Jakie są Wasze ulubione słoikowe dania? Jako szczęśliwa posiadaczka dużego garnka 😉 nie zawaham się go użyć, by przetestować Wasze propozycje.
a wersję bezmięsną ile czasu można sobie chomikować?
Z założenia bez wyraźnych ograniczeń czasowych, ale wszystko pod warunkiem, że słoiki dobrze “złapią”. Na pewno trzeba sprawdzić czy wieczko nakrętki zrobiło się delikatnie wklęsłe. W domowej spiżarni mam takie podobne sosy z zeszłego lata i do tej pory wszystko z nimi ok.
Nie przepadam za spaghetti, ale dla Ciebie mam ochotę je zjeść w zdrowy sposób:)
Piękne poświęcenie <3.
Polecam spróbować wersji bezmięsnej, ja zdecydowanie bardziej wolę takie niż tradycyjny sos boloński :).
a wersję bezmięsną ile czasu można sobie chomikować?
Z założenia bez wyraźnych ograniczeń czasowych, ale wszystko pod warunkiem, że słoiki dobrze “złapią”. Na pewno trzeba sprawdzić czy wieczko nakrętki zrobiło się delikatnie wklęsłe. W domowej spiżarni mam takie podobne sosy z zeszłego lata i do tej pory wszystko z nimi ok.
Nie przepadam za spaghetti, ale dla Ciebie mam ochotę je zjeść w zdrowy sposób:)
Piękne poświęcenie <3.
Polecam spróbować wersji bezmięsnej, ja zdecydowanie bardziej wolę takie niż tradycyjny sos boloński :).
Super, dziękuję za przepis, moje dzieci jadłyby spaghetti codziennie, więc na pewno wypróbuję
Super pomysł. Ile słoików wychodzi z podanych proporcji?
Przepis jest na 10 słoików po 500 ml 🙂 – w takich też proponuję robić (lub w mniejszych), a jeśli dysponujesz większymi to wydłuż o połowę czas gotowania.
Całe wieki nie jadłam spaghetti, chyba muszę się wreszcie skusić 🙂
Planuję w tym roku zrobić swoje przeciery z pomidorów. Ale tylko przeciery, żeby moc potem wykorzystać je na wiele sposobów. Najgorsze w kupnych sosach pomidorowych jest to, że są słodkie :-/ Po co pchają tam tyle cukru i syropu glukozowo-fruktozowego? A no tak, żeby ludzi uzależnić 😛
W zeszłym roku zrobilam takie sosy do sloika ale bez miesa. Bardzo smakowaly domownikom 😉
Tak właśnie zrobiłam! Bez mięsa i z pomidorów z babcinego ogródka, więc dodatkowo bio :))) 8 pięknych słoików stoi w piwnicy i czeka na dni, kiedy nie będę miała czasu na gotowanie 😉
Rewelacja :). Ja na pewno będę uruchamiać ponownie linię produkcyjną z jakimiś innymi sosami , póki warzywa są takie tanie 🙂
Nie wiem czy takie smakołyki długo by u mnie w domu postały.
Ale pyszności! 🙂 Studencko! 🙂 <3
uwielbiam spaghetti <3 ostatnio robiłam wersję wegetariańską i mieso mielone zastapiłam czerwoną soczewicą i było bardzo dobre 🙂 Najczęsciej używam jednak gotowego sosu ze słoika, do tego pełnoziarnisty makaron, kartonik pomidorów, oregano, bazylia i dużo czosnku 🙂
zrobiłaś mi ochotę na spaghetti ;p
Super :3 Tylko ja będę robić słoiki tego typu we wrześniu, gdy będę miała perspektywę powrotu na studia :3 Chociaż na ostatnim roku pobawię się w “słoika” :3
Dla studenta idealne! Kusi mnie opcja samego sosu bez mięsa, żeby mięso kupować zawsze świeże i mieć gotowy sos własnej roboty! 🙂
Właśnie się robi 🙂 Dodałam jeszcze papryki 🙂
Mniam!
Muszę koniecznie wypróbować, bo jestem spaghettiżercą 😉
Taka sugestia: a gdyby czytelniczki wysylalyby tobie swoje przepisy a ty po weryfikacji (czy nadaje sie na redukcje, czy cos mozna zastapic zamiennikiem albo na odwrot – nie ma takiej potrzeby) umieszczalabys je na stronie w specjalnym dziale – ksiazce kucharskiej? To samo moznaby zrobic z lista polecanych, ogolnodostepnych produktow. Czasem dobre rzeczy sa niepozorne. Ja np. ostatnio znalazlam ser kozi 11% tluszczu do smarowania w Tesco, gdzie takie Almette ma 20% tluszczu i prawie 2x tyle kcal w porcji.
Bardzo, bardzo, bardzo fajny pomysł! Rozumiem, że byłabyś pierwszą chętną? 🙂
Jak najbardziej 😉 Postaram sie przeslac mejla w ten weekend 😉 Pamietam, ze jedna z najwiekszych przeszkod w odchudzaniu byla nieumiejetnosc gotowania. Nawet na zbilansowanej diecie ciezko jest wytrzymac, gdy jesz ciagle to samo i bez smaku 😛 A przepisy ulatwiaja zycie 😀 Jedzenie musi byc smaczne i ja osobiscie nie wierze w te wszystkie przepisy na “rewelacyjne, dietetyczne ciasta bez maki, jajek i cukru”, jednak da sie gotowac smacznie a jednoczesnie zdrowo 😉
Monika, mam prośbę 🙂 Mogłabyś przygotować wpis na temat studiowania dietetyki (wybieram się od października na ten kierunek) oraz polecanych przez Ciebie książek o tej tematyce. Byłabym wdzięczna, pozdrawiam 🙂
Świetny przepis! Jestem wielką zwolenniczką samodzielnego robienia sosów/zup do słoików i już od jakiegoś czasu to praktykuję 🙂 W słoikach ląduje curry warzywne (albo z kurczakiem), różne wariacje sosu pomidorowego, czy zupa pomidorowo-paprykowa albo cukiniowa. Ze spokojem wytrzymują kilka tygodni w lodówce. Nie ma nic lepszego niż myśl, że masz coś smacznego i zdrowego w lodówce gdy wracasz z pracy/zajęć i nie masz ochoty na wymyślanie i gotowanie 🙂
Polecam dodać jeszcze startą / pokrojoną marchewkę i pietruszkę <3 uwielbiam 🙂
Bardzo dobry pomysł!
W moim przypadku dla dwóch 🙂
chętnie bym wypróbowała ten przepis na normalny obiad – powiedz mi tylko (dla 4 osób) w jakich proporcjach to zrobić? bo sądzę, że 8 kg pomidorów na jeden obiad to OCIUPINKĘ za dużo 😀
Świetny pomysł, a żeby cieszyć się dłużej zdrowym spaghetti na szybko można je zamrozić w torebkach strunowych 🙂
Zdecydowanie jest to dietetyczny(?) SOS DO spaghetti, spaghetti to rodzaj makaronu – czego tam uczą na tej dietetyce?!
Zdrowego rozsąku i faktów na temat metabolizmu – dopóki łączna kaloryczność diety w ciągu dnia jest mniejsza niż zapotrzebowanie, niemal każdy posiłek spożyty w ciągu dnia można uznać za dietetyczny (abstrahując od walorów zdrowotnych i jakościowych, które zdecydowanie spełnia sos do spaghetti). Przy większej redukcji i konieczności zmniejszenia kalorii w ciągu dnia, można zamienić makaron na wersję z cukini.
Całe wieki nie jadłam spaghetti, chyba muszę się wreszcie skusić 🙂
Tak właśnie zrobiłam! Bez mięsa i z pomidorów z babcinego ogródka, więc dodatkowo bio :))) 8 pięknych słoików stoi w piwnicy i czeka na dni, kiedy nie będę miała czasu na gotowanie 😉
Rewelacja :). Ja na pewno będę uruchamiać ponownie linię produkcyjną z jakimiś innymi sosami , póki warzywa są takie tanie 🙂
Super pomysł. Ile słoików wychodzi z podanych proporcji?
Przepis jest na 10 słoików po 500 ml 🙂 – w takich też proponuję robić (lub w mniejszych), a jeśli dysponujesz większymi to wydłuż o połowę czas gotowania.
Planuję w tym roku zrobić swoje przeciery z pomidorów. Ale tylko przeciery, żeby moc potem wykorzystać je na wiele sposobów. Najgorsze w kupnych sosach pomidorowych jest to, że są słodkie :-/ Po co pchają tam tyle cukru i syropu glukozowo-fruktozowego? A no tak, żeby ludzi uzależnić 😛
Super, dziękuję za przepis, moje dzieci jadłyby spaghetti codziennie, więc na pewno wypróbuję
Nie wiem czy takie smakołyki długo by u mnie w domu postały.
W zeszłym roku zrobilam takie sosy do sloika ale bez miesa. Bardzo smakowaly domownikom 😉
Mniam!
Muszę koniecznie wypróbować, bo jestem spaghettiżercą 😉
Taka sugestia: a gdyby czytelniczki wysylalyby tobie swoje przepisy a ty po weryfikacji (czy nadaje sie na redukcje, czy cos mozna zastapic zamiennikiem albo na odwrot – nie ma takiej potrzeby) umieszczalabys je na stronie w specjalnym dziale – ksiazce kucharskiej? To samo moznaby zrobic z lista polecanych, ogolnodostepnych produktow. Czasem dobre rzeczy sa niepozorne. Ja np. ostatnio znalazlam ser kozi 11% tluszczu do smarowania w Tesco, gdzie takie Almette ma 20% tluszczu i prawie 2x tyle kcal w porcji.
Bardzo, bardzo, bardzo fajny pomysł! Rozumiem, że byłabyś pierwszą chętną? 🙂
Jak najbardziej 😉 Postaram sie przeslac mejla w ten weekend 😉 Pamietam, ze jedna z najwiekszych przeszkod w odchudzaniu byla nieumiejetnosc gotowania. Nawet na zbilansowanej diecie ciezko jest wytrzymac, gdy jesz ciagle to samo i bez smaku 😛 A przepisy ulatwiaja zycie 😀 Jedzenie musi byc smaczne i ja osobiscie nie wierze w te wszystkie przepisy na “rewelacyjne, dietetyczne ciasta bez maki, jajek i cukru”, jednak da sie gotowac smacznie a jednoczesnie zdrowo 😉
Monika, mam prośbę 🙂 Mogłabyś przygotować wpis na temat studiowania dietetyki (wybieram się od października na ten kierunek) oraz polecanych przez Ciebie książek o tej tematyce. Byłabym wdzięczna, pozdrawiam 🙂
Ale pyszności! 🙂 Studencko! 🙂 <3
uwielbiam spaghetti <3 ostatnio robiłam wersję wegetariańską i mieso mielone zastapiłam czerwoną soczewicą i było bardzo dobre 🙂 Najczęsciej używam jednak gotowego sosu ze słoika, do tego pełnoziarnisty makaron, kartonik pomidorów, oregano, bazylia i dużo czosnku 🙂
Dla studenta idealne! Kusi mnie opcja samego sosu bez mięsa, żeby mięso kupować zawsze świeże i mieć gotowy sos własnej roboty! 🙂
Właśnie się robi 🙂 Dodałam jeszcze papryki 🙂
zrobiłaś mi ochotę na spaghetti ;p
Świetny przepis! Jestem wielką zwolenniczką samodzielnego robienia sosów/zup do słoików i już od jakiegoś czasu to praktykuję 🙂 W słoikach ląduje curry warzywne (albo z kurczakiem), różne wariacje sosu pomidorowego, czy zupa pomidorowo-paprykowa albo cukiniowa. Ze spokojem wytrzymują kilka tygodni w lodówce. Nie ma nic lepszego niż myśl, że masz coś smacznego i zdrowego w lodówce gdy wracasz z pracy/zajęć i nie masz ochoty na wymyślanie i gotowanie 🙂
Super :3 Tylko ja będę robić słoiki tego typu we wrześniu, gdy będę miała perspektywę powrotu na studia :3 Chociaż na ostatnim roku pobawię się w “słoika” :3
Polecam dodać jeszcze startą / pokrojoną marchewkę i pietruszkę <3 uwielbiam 🙂
Bardzo dobry pomysł!
chętnie bym wypróbowała ten przepis na normalny obiad – powiedz mi tylko (dla 4 osób) w jakich proporcjach to zrobić? bo sądzę, że 8 kg pomidorów na jeden obiad to OCIUPINKĘ za dużo 😀
W moim przypadku dla dwóch 🙂
Świetny pomysł, a żeby cieszyć się dłużej zdrowym spaghetti na szybko można je zamrozić w torebkach strunowych 🙂
Ja pasteryzuje 3 razy, pierwszego dnia 1:15h drugiego dnia 1h i 3 dnia 45min, słoiki mogą stać w pokojowej temperaturze ponad 2 miesiące (sprawdzone na wyjazdach męża za granice).