Jeśli częstujesz kanapką z wegańską pastą mięsożercę z ponad pięćdziesięcioletnim doświadczeniem i słyszysz „No dobry ten pasztet! Z czego?”, to znak, że warto podzielić się przepisem na blogu. A jeśli siostrze ten smak przywołuje na myśl kanapki z kotletami, które są wakacyjnym daniem tradycyjnym równorzędnym z pierogami na wigilijnym stole, to tym bardziej!
Nie będę samolubem i zdradzę Wam sekret na pyszną pastę na kanapki. Ta pasta z soczewicy jest po prostu pyszna, a jeśli nie nazwiecie jej wegańską, to posmakuje każdemu :).
Pasta z soczewicy – składniki na bardzo dużą porcję
- 200 g soczewicy (czerwonej lub zielonej)
- 10 pomidorów suszonych w oleju
- 3-4 ząbki czosnku
- 1 cebula
- oliwa z oliwek 1-2 łyżki
- przyprawy (u mnie: oreagano, kmin, papryka wędzona, pieprz, sól)
- opcjonalnie bulion warzywny lub domowa kostka rosołowa (podlinkowałam bardzo łatwy przepis na aromatyczną kostkę rosołową mięsną i wegańską)
Cała, ogromna porcja (widoczna na zdjęciach w miseczce) to około: 1110 kcal, 56 g białka (!), 140 g węglowodanów, 40 g tłuszczu.
Kaloryczność i zawartość tłuszczu możesz obniżyć rezygnując z suszonych pomidorów, ale nadają one paście super smak i aromat. Soczewica bez dodatków ma neutralny smak.
Jak zrobić pastę z soczewicy?
- Rozgotować soczewicę – gotować około 30 minut (lub dłużej – do niemal całkowitego wchłonięcia wody) w 3x większej objętości wody lub bulionu warzywnego lub wody z domową kostką rosołową (200 g soczewicy zalewam 600 ml wody i dodaję kostkę warzywną)
- Już na początku gotowania warto wrzucić wszystkie przyprawy, by soczewica bardziej się przegryzła
- Podsmażyć cebulę i czosnek, dodać je i suszone pomidory do rozgotowanej soczewicy
- Całość zblendować
Przy okazji możesz wypróbować mój kolejny przepis – na sycącą zupę krem z soczewicy i pomidorów. Wówczas możesz gotować soczewicę w większej ilości i od razu przygotować dwa dania, skracając przygotowanie drugiego o najbardziej czasochłonny punkt (oczekiwanie, aż jaśnie pani soczewica raczy się ugotować).
Pasztet z soczewicy bez pieczenia
Jeśli chcesz, by pasta z soczewicy zamieniła się w wegański pasztet, od razu po zblendowaniu umieść ją w odpowiedniej foremce i zostaw na kilka godzin w lodówce. Konsystencja pasty sprawia, że nawet bez pieczenia uda się zrobić smaczny pasztet (który da się pokroić).
Jeśli chcesz przedłużyć trwałość pasztetu, dodaj do masy więcej oleju (dodatkowe 3-4 łyżki) i zapiekaj go przez 40 – 60 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni (blachę należy nasmarować olejem i posypać małą ilością bułki tartej).
Czy to cudo ma jakieś wady?
Tak, ma jedną. Nie nadaje się na pierwszą randkę. Nie dlatego, że potencjalny towarzysz życia weźmie Cię za fitfriaka i wegemaniaka. Randka to po prostu nie najlepszy moment na hałaśliwe i niepożądane reakcje z przewodu pokarmowego.
Chyba że uznasz to za sposób na przełamanie pierwszych lodów ;).