Wczoraj w nocy bardzo się na siebie zezłościłam. Tak bardzo nie chciało mi się uczyć, lodówka świeciła pustkami, że… Zapakowałam ciężki tyłek do samochodu i pojechałam prosto do Maćka. Bynajmniej, nie mam na myśli żadnego z moich kolegów. Zamówiłam Big Maca i frytki. Zjadłam z apetytem. Przed zjedzeniem postanowiłam wrzucić zdjęcie na Fanpage (żeby nie próbować wmawiać samej sobie, że to nie miało miejsca). To z kolei zmotywowało mnie do uczciwego przyjrzenia się moim postępom. I wiecie co? Dostałam od samej siebie solidnego plaska.
Nawyki żywieniowe, które wypracowałam przez miniony rok funkcjonują w codziennym życiu aż miło. Paradoksalnie z każdym miesiącem jest łatwiej – dzięki nowym przepisom i pomysłom na urozmaicenie jadłospisu. Tutaj niewiele mam sobie do zarzucenia (umówmy się, że ten wczorajszy MC to błąd w sztuce). Ale trening?!

Leży odłogiem. A grawitacja przytwierdza do ziemi nie tylko jego, ale też moje pośladki. Uda stają się mniej sprężyste. Nie, nie przytyłam. I co z tego? Jakieś numerki na wadze mają mi pomóc w oszukiwaniu samej siebie, że niby wszystko jest w porządku? Nie jest. Wiem jak może być i jakie miałam wobec siebie oczekiwania. Paradoksalnie ten nocny hamburger dodał mi motywacji bardziej niż wszystkie zdjęcia seksownych dziewczyn razem wzięte.
Mogę Was oszukiwać. Mogę dodać fikcyjny trening na Endomondo. Mogę opowiedzieć koleżankom o tym, jak to wyplułam płuca ćwicząc z Chodakowską. Mogę oszukać mamę, tatę, siostrę. Mogę oszukać nawet Ł. mimo, że mieszkamy razem. Na szczęście jestem już na tym etapie, gdzie już nie o poklask chodzi. Dzisiaj wieczorem robię trening. Bardzo nie lubię kiedy ktoś robi ze mnie idiotkę. Jednak jeszcze bardziej nie lubię robić jej sama z siebie, więc postanowione, koniec, kropka. Potwierdzenie pojawi się na Fanpage’u.
Dietetyczny jadłospis
Po tym jak posypałam głowę popiołem postanawiam rzucić trochę mięsa – zarówno dosłownie jak i w przenośni. Proponowany przeze mnie dietetyczny jadłospis dostarczy około 1800 kcal i całkiem sporo kulinarnego zadowolenia. Będzie pysznie, obiecuję!
Dzisiejszy dietetyczny jadłospis będzie idealny w dniu treningu – spora dawka węglowodanów i tłuszcze nienasycone zrobią dobrą robotę. A podwieczorek to naprawdę pyyyyyyszna sprawa! Jedząc ciacha i spaghetti zdecydowanie można zapomnieć o słowie „dietetyczny” 🙂 Możecie też sprawdzić dietetyczny jadłospis na 1700 kcal.
Posiłek | Opis | kcal | B | T | W |
---|---|---|---|---|---|
Śniadanie | Owsianka truskawkowo (szklanka) – kokosowa (łyżka) z płatkami owsianymi (30 g) otrębami (łyżka). Najpyszniej zagotować zamrożone truskawki z mlekiem. | 324 | 12 | 13 | 38 |
II Śniadanie | Bułka grahamka z łososiem i jajkiem sadzonym | 493 | 35 | 15 | 67 |
Obiad | Spaghetti z mieloną piersią z indyka | 500 | 38 | 7 | 66 |
Podwieczorek | Truskawkowe crumble – prosta pychotka, bardzo fotogeniczna | 300 | 4 | 14 | 42 |
Kolacja | Sałatka z tuńczyka w sosie własnym (100 g) z 2 łyżkami kukurydzy, łyżką słonecznika, odrobiną sera feta | 232 | 29 | 9 | 6 |
1839 | 118 | 58 | 219 |
Życzę smacznego. Tylko doczytam rozdział na kolejny egzamin i wskakuję na matę!