Okres od poniedziałku do czwartku mogę spowić zasłoną milczenia. Moje największe zdrowotne przekleństwo skutecznie uniemożliwiało normalne funkcjonowanie. Do południa był spokój, a od południa do kolejnego ranka – droga przez mękę. Po zastosowaniu terapii niekonwencjonalnej i odstawieniu laktozy długi czas miałam spokój. Odnoszę wrażenie, że to jedzeniowe szaleństwo zeszłego weekendu, gdzie nie unikałam produktów zawierających laktozę (posiłek poprzedzałam tabletką z enzymem). Wpływ laktozy na migrenowe bóle głowy nadal jest dla mnie niejasny, ale próbuję znaleźć wyjaśnienie tej zależności. Na pewno podzielę się z Wami odkryciami!
W przerwach od nienawidzenia głowy za to, że boli, odświeżałam z Ł. diety do pobrania. Mam nadzieję, że nowa forma przedstawienia jadłospisów Wam się podoba. Kolejny etap (już na finiszu!) to opracowanie list zakupów. Listy nie będą publikowane na blogu, a będą stanowić bonus dla osób, które zapiszą się na blogowy newsletter.
Mimo, że migrena sprawiło mi sporo kłopotów, zrealizowałam plan treningowy. Bo chciałam, tak po prostu. Zrozumienie tego zajęło mi kupę czasu (kupę, mierzoną w latach), ale było warto! Tok działań osoby początkujących spisałam na podstawie własnych doświadczeń:
1. Obserwujesz znajomych, bądź ludzi z internetu, którzy coś robią
2. Przechodzi Ci przez myśl, że Ty też chciałbyś to robić
3. Zaczynasz przygotowania – kupujesz potrzebny sprzęt, sprawdzasz ofertę siłowni, porównujesz dostępne karnety
4. Podejmujesz decyzję, że od jutra zaczniesz trenować 7 razy dziennie i jeść wyłącznie zdrowe produkty w małych ilościach
5. Idziesz na pizzę i piwo, żeby pożegnać stare życie i mieć co wspominać, jedząc ryż z kurczakiem i warzywami
6. Idziesz na pierwszy trening, stwierdzasz, że nawet Ci się podobało
7. Ale skoro zrobiłeś trening, to chyba zasługujesz na nagrodę?
8. Idziesz w kierunku szafki ze słodyczami (i tak trzeba je zjeść, żeby jak najszybciej przestać je jeść ?#?logika?)
9. Zżerasz czekoladę i chipsy, żeby nie kusiły
10. A skoro i tak zawaliłeś dietę, to już dzisiaj nie będziesz jej trzymać, zaczniesz jutro
Jutro najczęściej nie nadchodzi. 95 % podejmowanych prób odchudzania kończy się porażką.
Wnioski, rady?
Nie oczekuj niemożliwego. Zamiast mozolnych przygotowań, zacznij działać – od najmniejszych kroczków. Już 15 minut marszobiegu jest znacznie lepsze, niż 15 minut przełączania kolejnych kanałów w telewizji, w której i tak nie znajdziesz nic ciekawego.
Możemy się umówić, że w przyszłym tygodniu zrealizujesz tylko jeden, jedyny krótki trening? Kto obieca :)?
Wraz z kolejnym lipcowym weekend przyszła pora na kolejne szkolenie. Tym razem padło na Warszawę i szkolenie z dietoterapii insulinooporności, PCOS i cukrzycy. To było bardzo ciekawe, merytoryczne spotkanie, ale nie dało mi zbyt wielu “gotowych rozwiązań”. Czeka mnie kilka dni nad notatkami i książkami, by móc sformułować dla Was jak najbardziej przydatny i jednocześnie łatwy wpis.
W sobotni wieczór Ł. odebrał mnie z dworca (uwielbiam połączenie pociągowe Łódź – Warszawa!) i ruszyliśmy prosto do mojego rodzinnego domu, gdzie czekali już na nas rodzice Łukasza.
W ciągu kilkunastu godzin wywróciliśmy dotychczasową koncepcję wesela do góry nogami. Odkąd angażuję się w organizację tej imprezy, zrozumiałam dlaczego ludzie korzystają w tym zakresie z usług profesjonalistów. To bardzo angażujące i (przynajmniej dla mnie) stresujące zajęcie. Dopada mnie coś, czego nie znam z innych sfer życia – tak bardzo boję się podjęcia złej decyzji (całe szczęście, że odpowiedzialność dzielimy na sześć osób), że dopadają mnie wątpliwości w niemal każdej kwestii.
Na szczęście nie mam wątpliwości co do Pana Młodego ;).
Przyszłe Panny Młode, drogie mężatki – podzielcie się ze mną radami, które uchronią mnie od masy wątpliwości związanych z organizacją przyjęcia! 🙂 Jak do tego podchodziłyście? Może to normalna reakcja, bo po prostu za bardzo mi zależy, żeby wszystko wyszło dobrze?
Dziennik Obserwacji Organizmu – blogowy produkt Agnieszki
Jeśli Agnieszka wypuszcza własny produkt, wiedz, że powinieneś się nim zainteresować. Co o Dzienniku Obserwacji Organizmu mówi sama autorka?
Dziennik Obserwacji Organizmu to produkt dla każdego, komu zależy na dobrym samopoczuciu, a kto nie może odnaleźć się w gąszczu sprzecznych informacji dotyczących zdrowia i różnego rodzaju diet. Prowadzenie dziennika pozwala lepiej poznać własny organizm i przyjrzeć się swojemu stylowi życia z dystansu.
A w praktyce? Ten produkt jest dla Ciebie, jeśli:
- od lat zmagasz się z wypryskami i kolejny dermatolog, przepisujący kolejne porcje kremów i tabletek nie pomagają
- często borykasz się ze wzdęciami, zaparciami, problemami trawiennymi
- jesteś chronicznie zmęczony
- często boli Cię głowa
To zbiór kart, które pomogą Ci poznać siebie. Do końca lipca Agnieszka oferuje Dziennik Obserwacji Organizmu za (zdecydowanie zbyt mało!) 19 zł. W sierpniu cena (na szczęście!) wzrośnie, więc warto podjąć szybką decyzję o zakupie.
Życzę Wam wszystkim aktywnego tygodnia. Może jutro będzie ten poniedziałek, na który od wielu lat przekładasz treningi i zdrowszą dietę?