Pojadę w roczną podróż dookoła świata. W krajach, które spodobają mi się najbardziej, będę kupować mieszkanie. Zmienię samochód. Wybuduję dom. Może nawet kupię torebkę Givenchy, która tak bardzo mi się podoba?
Te i dziesiątki podobnych rzeczy zaczęłam wymieniać Łukaszowi, gdy planowaliśmy na co wydamy nasze 60 milionów, których oczywiście nie wygraliśmy. Jednak zanim przeszłam do powyższych fanaberii wymieniłam znacznie bardziej przyziemne rzeczy.
Chciałabym móc zaczynać dzień od leniwego śniadania z Łukaszem. Na tarasie!
Chciałabym mieć komfort psychiczny, który pozwalałby mi na podejmowanie odważnych decyzji biznesowych. Łatwiej byłoby realizować pomysły bez ryzyka bankructwa.
Chciałabym móc w pełni poświęcić się rozwijaniu wiedzy z zakresu żywienia.
Chciałabym móc spędzać zimę w cieplejszym kraju. Może w Barcelonie?
Chciałabym mieć więcej czasu na gotowanie, odkrywać nowe smaki, a później testować je z Łukaszem przy wspólnym stole.
I wiele innych rzeczy, do których nie tylko nie potrzebuję wygranej w wysokości 60 milionów złotych, ale nie potrzebuję żadnej wygranej. Potrzebuję jasnego określania celu, konsekwencji w działaniu, chęci do pracy, wiary w siebie, życzliwych ludzi wokół, wsparcia najbliższych, odrobinę szczęścia i zdrowia, które pozwoli na realizację poszczególnych zadań.
No to jestem spokojna!
Co słychać?
Praca pracą pracę popycha. Majówka nie istniała, podobnie jak kilka ostatnich weekendów. Konferencja już jutro, więc za 48 godzin odetchnę z ulgą.
Przeprowadziliśmy metamorfozę mieszkania, teraz lubię je jeszcze bardziej! A Figa lubi folię malarską :). Jesteście ciekawi efektów?
Chciałam zwrócić Waszą uwagę na produkt z Biedronki, który bardzo stara się udawać coś zdrowego. Mamy eko papier, duży napis informujący o zawartości błonnika, serduszka, truskaweczki i inne cuda, które mają przekonać konsumenta: KUP MNIE, BĄDŹ FIT, ZRÓB DLA SIEBIE COŚ DOBREGO.
No to błagam, nie rób.
Skład tego produktu jest dłuższy, niż tygodniowa lista zakupów. W (zdecydowanie NIE!)zdrowym musli znajdziemy słodziki wszelkiej maści, cukier, mąki, syrop glukozowo – fruktozowy i więcej podobnych hitów.
Chcesz jeść płatki owsiane Vitanella? Jedz, pewnie, że możesz! Ale miej świadomość, że zdecydowanie jest to niezdrowy produkt. Są tylko trochę lepszym rozwiązaniem niż tradycyjne płatki śniadaniowe (dzięki większej zawartości błonnika i niższemu IG).
Standardowy drink poranny:
- sok z połowy cytryny
- mięta
- miód
- imbir (około 2 cm tartego lub drobno siekanego korzenia)
Z kolei powyżej widzicie nietypowe niedzielne śniadanie. Kanapki jem najwyżej raz w miesiącu, więc bardzo się ucieszyłam, że Łukasz postanowił przygotować królewskie śniadanie przed moim wyjściem do pracy.
Smoothie pomarańczowo – cytrynowo – kiwiowe 🙂 dopełniło całości.
W tym tygodniu dwa treningi siłowe i dwa wybiegania zaliczone! Biorąc pod uwagę intensywny okres w pracy, jestem bardzo zadowolona z tego wyniku. Treningi weszły mi w krew, cieszę się na każdy kolejny. A nawet gdy nie cieszę się przed, to zawsze cieszę się po. Aktywność fizyczna okazuje się być najskuteczniejszym poprawiaczem nastroju.
Na blogu
- Miałam dać Wam znać o kilkuset tysiącach złotych, które można zgarnąć w postaci rocznych stypendiów (tutaj możecie poznać warunki konkursu), a rozpisałam się o wiarygodności informacji w Internecie. To dla mnie drażliwy temat, reaguję alergicznie na nierzetelność w tak ważnej branży, jaką jest dietetyka. Jedzenie naprawdę ma wpływ na zdrowie i życie człowieka. Nie tylko dobry. Dlatego denerwuję się, gdy ktoś, kto nie ma odpowiednich kwalifikacji, bądź po prostu wiedzy i chęci rozwoju udziela porad innym.Nie każdy ma obowiązek mieć wiedzę, pozwalającą na weryfikację odpowiedzi. To nie ludzie, którzy wierzą w przeczytaną informację są głupi. To ludzie, którzy publikują niesprawdzone informacje, bądź tezy bazujące na niepełnym researchu są nieodpowiedzialni.Z ostatniego wpisu dowiecie się jak ich rozpoznać i czym kierować się w doborze źródeł informacji w Internecie.
- Opublikowałam również przepis na rzodkiewkowe pesto w 5 minut za mniej niż 5 złotych (przy porcji dla dwóch bardzo głodnych osób)
- do treningów i zdrowej diety powinna Was zmotywować metamorfoza Ani (Ania ze szczegółami opowiedziała o swojej żywieniowo – treningowej drodze)
Baj baj
Ostatnie dni przed konferencją są bardzo intensywne i stresujące. Oczy się zamykają, ręce odpadają, a nogi mam do wymiany. Wierzcie mi, ze gdyby nie wyniki ostatniej ankiety, dzisiejszy post nie zostałby opublikowany. Okazało się, że Jaki lajf, taki stajl to Wasz ulubieniec – został zaznaczony przez największy odsetek osób. Wyniki ankiety pomogły mi wyklarować wizję bloga, a pierwsze zmiany – nowy wygląd strony – zobaczycie już niedługo. Proces zmian potrwa około dwóch miesięcy. Mam nadzieję, że Wam się spodoba! Macie dla mnie jakieś sugestie co do wyglądu strony? Co lubicie w blogach, a czego zdecydowanie nie? Jaki jest wg Was idealny wygląd bloga?