Jak przyjemnie siada się do przygotowywania tego wpisu, kiedy w końcu mogę Wam napisać o czymś, co się udało! I to nie o jednej, a o trzech super rzeczach. Dziś skoncentruję się na tym, co dało mi największą satysfakcję w zeszłym tygodniu.
Odchudzanie – treningi i (nie)dieta
Moja metamorfoza trwa najlepsze, a tą największą przechodzi głowa. Z każdym kolejnym tygodniem widać coraz lepsze efekty pracy nad sobą. Jeszcze bardziej uzdrowiłam swoje podejście do diety i treningów i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że tak dobrze, to jeszcze nie było.
Moja aktualna dieta bazuje na kilku głównych założeniach
- bez laktozy – ze względu na jej nietolerancję; widzę rewelacyjne efekty decyzji o odstawieniu nabiału i wszelkich produktów zawierających mleko krowie (nie eliminuję produktów zawierające śladowe ilości laktozy); jeśli będziecie zainteresowani tym tematem, napiszę więcej o moim przypadku (pierwsze objawy nietolerancji, diagnostyka, wprowadzone zmiany w diecie i ich efekty)
- posiłki o średnim i niskim ładunku glikemicznym – ze względu na PCOS i wysokie zagrożenie insulinoopornością – nazwa tego punktu jest robocza, bo nie liczę ŁG każdego posiłku, ale na oko oceniam tę wartość i kieruję się nią przy komponowaniu posiłków
- 4 posiłki dziennie – sprawdzają się u mnie znacznie lepiej, niż 5
- co najmniej 1,5 l wody dziennie + płyny dodatkowe na treningu
Treningi z zeszłego tygodnia
- razem z Ł. każdego ranka wstawaliśmy po 6:00, żeby pojechać na siłownię (czasami rowerem miejskim) i wykonać 30 minut ćwiczeń aerobowych (ergometr, intensywność pozwalająca na prowadzenie swobodnej konwersacji, nie mamy dwóch pulsometrów, by móc ocenić aktualne tętno precyzyjnie)
- wykonałam moje dwa, tradycyjne treningi siłowe z trenerem personalnym; w poniedziałki ćwiczę z Dominiką (której oczywiście nie pozdrawiam, bo wcale się nie lubimy) „górę”, a w czwartki z Zuzią (której oczywiście również nie pozdrawiam pod żadnym pozorem!) „dół”; widzę bardzo duże postępy w treningach siłowych – zwiększyła się siła, ale też znacznie poprawiła technika
Kolejny kurs – psychodietetyka
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na rozpoczęcie kursu psychodietetyki (finisz pod koniec września) i stażu w Instytucie Psychodietetyki. Te zajęcia zmieniają moje wyobrażenie o roli dietetyka, otwierają oczy, tłumaczą wiele mechanizmów, z których istnienia nawet nie zdawałam sobie sprawy.
Podczas kursu uczymy się o tym jak rozmawiać, aktywnie słuchać, jak motywować, jak diagnozować przyczyny niepowodzeń w odchudzaniu z przeszłości, jak przygotowywać plan wyjść awaryjnych. Jak sprawić, by pacjent nie tylko wiedział co ma jeść, ale jak ma sprawić, by chciał to jeść.
Kolejny kursowy weekend zaowocował zamówieniem kilku książek z tej dziedziny, a ja zamierzam pochłonąć je wszystkie jak najszybciej. Wyciągnąć wnioski, spisać, wdrożyć życie i przekazać je Wam.
Ciekawa strona
- strona funderandfounders.com z pięknymi, inspirującymi grafikami i biografiami – ja zaczytałam się ostatnio w historii Elona Muska; szczególnie podobała mi się część punktująca jego nawyki, cechy osobowości i propozycje wdrożenia poszczególnych technik, sposobów w nasze życie; na stronie znajdziecie również infografiki i materiały dotyczące twórcy Facebooka, Einsteina, założyciela Apple, czy Microsoftu
Blogowy newsletter – dużo prezentów dla pierwszych subskrybentów!
Mi spadł kamień z serca, a Wam może spaść po kilka kilogramów (choć nie to jest głównym celem stosowania Planu Działań!). Po kilku nieudanych podejściach udało mi się uruchomić blogowy newsletter.
W zamian za zapisanie się na listę mailingową, otrzymasz Plan działań, składający się z 4 jadłospisów w nowej szacie graficznej, 4 list zakupów, 22 propozycji treningów i miesięcznej karty pracy. Jeśli nie jesteś pewien czy to dobry pomysł, zapoznaj się z podstroną poświęconą blogowemu newsletterowi.
Subskrybenci newslettera będą otrzymywać ode mnie przede wszystkim:
- dodatkowe, niepublikowane na blogu materiały dotyczące odchudzania, zdrowego odżywiania i psychodietetyki
- zestawienia najbardziej interesujących wpisów (uwzględniających również teksty z przeszłości)
Wysyłka mailingów nie będzie regularna – będę pisać tylko wtedy, gdy faktycznie będę mieć Wam coś ciekawego do przekazania (m.in. sporadycznie informacje o konkursach lub konkursy tylko dla subskrybentów, przepisy, przeglądy sportowych ciuchów i akcesoriów z wyprzedaży, motywujące materiały do druku.
Zapisz się nawet jeśli wpisywałeś już swój adres email na listę oczekujących – tamta metoda okazała się fatalna, dlatego proszę, byś powtórzył swoje imię i adres email:
Twój adres e-mail jest u mnie bezpieczny, nikomu go nie udostępnię. Nie będę wysyłać żadnego spamu!
Napisz, proszę, koniecznie o nietolerancjach, w szczególności o diagnostyce. Wielu lekarzy i dietetyk mówili mi, że testy nie mają sensu, bo wyniki są niemiarodajne.
Będę okropna, ale co z osobami które nie chcą schudnąć (prędzej przytyć 😛 ) a chciałyby newsletter? Też mogą się zapisać? 🙂 Pozdrawiam 🙂
Przepraszam szczuplaki, że tak Was ciągle dyskryminuję! 😀 Ta konkretna paczka prezentów jest dedykowana osobom chcącym spalić trochę tkanki tłuszczowej, ale w przyszłości będą pojawiać się znacznie bardziej uniwersalne treści. Dla Was też coś przygotuję! 🙂 To dobry moment, byś złożyła zamówienia na wpisy z tej tematyki.
To ja się chyba niepotrzebnie zapisywałam bo też bym chciała przytyć w zdrowy sposób:( Dyskryminacji szczuplaków mówimy głośne i stanowcze NIE 😛
Z gratisami zawsze tak jest, że niektórym nie do końca są potrzebne, a z kolei inne osoby się ucieszą :). Ale gratis jak to gratis, jest tylko dodatkiem, bo główny nurt tematyczny będzie dotyczył szeroko rozumianej tematyki żywienia, treningów i motywacji 🙂
Oficjalnie zamawiam! 🙂
Jak widać też czytamy bloga! 😉
Będzie niedługo post o Twoich postępach ? Jakaś kontynuacja tabelki z waga albo zdjęcia porównawcze ? To mega motywuje! Buziaczki
Rozładowały mi się baterie w wadze, dlatego przestałam publikować wzmianki o postępach. Ale właśnie mi przypomniałaś i zamówiłam je na allegro, wrócą tabelki :). A konkretny wpis z efektami pracy będzie w drugiej połowie października – rok po publikacji wpisu o moim załamaniu.
To już rok?! Mam wrażenie, że nie dalej jak dwa miesiące! Ty napisałaś, że schudniesz i ja mówiłam sobie – schudniemy razem, a teraz to już rok, a ja zrzuciłam jakieś 2 kg. Porażka.
Kocham sery żółte i smażone, codziennie jadłam chleb z serem. Cztery miesiące temu zdiagnozowali u mnie Hashimoto. Zaleca się odstawienie glutenu, laktozy i soi. Nie zauważyłam u siebie nietolerancji na jakikolwiek z tych składników. Z soją problemów nie miałam, bo nie jadam, nie pijam mleka sojowego itd. Z glutenu próbowałam zrezygnować, ale źle się czułam po odstawieniu. Jedyne z czego zrezygnowałam to właśnie laktoza. Poczułam się o wiele lepiej. Pozwolę sobie na żółty ser, ale bardzo rzadko i kupuję zwykle ten bez laktozy. 😉
Joasiu uważaj bo soja jest dodawana do wielu produktów
Wiem, wiem, zawsze patrzę na skład. 😉
a propo pierwszego punktu niejako Twojego postu mam pytanie – jak to jest z dietą zgodną z grupą krwi?
Zapisuje się, ale możesz napisać po co taki newsletter i co on ci daje? 🙂 nie znam się na tych internetach, ale czy dla bloga nie lepiej żeby najlepsze treści, tabele itd były tutaj publikowane? W końcu im lepsze dodatki, to więcej wejść itd 🙂
Do dzisiaj myślałam, że jestem człowiekiem niezdolnym do zazdrości, ale zobaczyłam Twoje nogi i poczułam, że myślałam o sobie zbyt dobrze.
Wreszcie jest newsletter! Super, super! Ja nie mam w planie chudnąć, ale też się zapisuję – taka gotowa zdrowa lista zakupów to skarb 🙂
Też odstawiam laktoze, ale na razie nie miałam jeszcze chwili na badania – ale czuje się bez niej dużo lepiej! Bardzo chętnie poczytam więcej na ten temat 🙂 Zapisze się na newsletter, ale nie wiem czy skorzystam z diet, ponieważ nie jem też mięsa 😉 Ale nie mogę się doczekać pozostałych materiałów i kolejnych wiadomości 🙂
Podziwiam wstawanie rano, chciałabym wprowadzić do u siebie, ale niestety codzienne muszę wstawać i tak o 6… 🙁 może któregoś dnia uda mi się wstać o 5 😉
lekcje odrobione – do newslettera się zapisałam, więc teraz plotki, czyli poza tematem: dla rowerów miejskich, off piotrkowskiej, manufaktury nocą i loftów scheiblera mogłabym się przenieść do tej twojej łodzi nawet teraz!
Próbuje sie zapisac i nie wiem czy się udało 🙁
Co do Łodzi to rzeczywiście jest mega, już 4 rok tu jestem i naprawdę jest co oglądać i co robić 🙂
Bardzo chciałabym przeczytać więcej o nietolerancji laktozy 🙂
wiesz, że ja jestem pierwsza w kolejce po posty o odstawieniu mleka/nabiału/laktozy 🙂 piszę to i sobie zerknęłam, u mnie juz ponad 2 tygodnie „bez”, chociaż przyznam, że moja cera przechodzi to traumatycznie… za to gotowanie stało się znowu frajdą, ciągle kombinuję i testuję coś nowego!
Poleć książki z psychodietetyki!
Czy mogę się zapisać na newsletter jeśli nie chcę schudnąć? ;))
Zapisana, może teraz będzie łatwiej chudnąć. Dobrze dobrane leki to tylko połowa sukcesu. 🙂
Monika super! Jak już widać pierwsze efekty pracy nad sobą, to chce się tylko więcej! Polecam treningi od rana, bo od razu człowiek lepiej się czuje! U mnie dzisiaj też wpadło 5 km o 6 rano i czuję się znakomicie. Pozdrawiam 🙂
Zapisałam się, jadłospisy dostałam i chciałam zapytać, jakie jest Twoje zdanie o zamienianiu kolejności posiłków. Obiadu wiadomo nie zjem na koniec dnia, ale z racji mojego trybu dnia musi to być posiłek po pracy ok 15:30-16. Podwieczorki raczej na kolację się nie nadają, szczególnie te owocowe? Lepiej podwieczorek z obiadem pewnie zamienić? Czy może lepiej zredukować ilość posiłków do 4? Wstaję po 6, pierwszy posiłek jem o 7 w pracy, kolejny o 10, 13, 16-17 obiad (i tu jest kryzys, bo na ogół posiłek o 13 jest lekki owocowy, więc mam problem wytrzymać do 17 z obiadem) i kolacja 19-20, spać chodzę 22-23, więc chyba jednak redukowanie ilości posiłków odpada? Będę wdzięczna za porady 🙂
Podziel się później sposobami z psychodietetyki 🙂
Czekam na wpis nt. kursu psychodietetyki oraz Twojego rozpoznania nietolerancji laktozy 🙂 Do newslettera oczywiście się już zapisałam 🙂
Czy jest szansa, że napiszesz coś o PCOS i isulinooporności? Jestem szczęśliwą posiadaczką obu przypadłości i po redukcji do pewnej wagi niżej zejść nie mogę. Może masz jakieś rady? 🙂
Tak, ten temat pojawi się w szerszym zakresie. Ja też mam PCOS i IO, moja aktualna dieta to podstawowe działania, które zaleciłabym osobom z tymi chorobami
Super, nie mogę się doczekać 🙂
musze kiedyś iść do takiego trenera personalnego 🙂
Super, oby tak dalej:)
Zapisuję się! 🙂
Newsletter jest geeeeeeeeeeenialny! Jestem zachwycona! Naprawdę dobra robota! 😀
Dziękuję, bardzo mi miło <3
Psychodietetyka musi być na prawdę psychofajna :D. Bo wiesz…fajni ludzie robią fajne rzeczy 😀
Hej, a ja zupełnie prywatnie – zdradzisz skąd ta piękna bluzeczka? Dawno nie widziałam tak ładnie „spasowanych” pasków 🙂
To H&M, bardzo ją lubię i często noszę, ale nie wiem czy jest nadal dostępna (kupowałam zimą). Pozdrawiam 🙂
bardzo dziękuję za odpowiedź, rozejrzę się 🙂
Witam, chciałam się zapytać o ‚chodzenie’.. A mianowicie czy nordic walking pomoże w zgubieniu zbędnych kilogramów? Moim marzeniem to -5kg! Ze względu na problemy z kręgosłupem nie jestem w stanie uprawiać innej dyscypliny sportu. Pływanie również nie wchodzi w grę, ponieważ nie lubię tego robić. Jeśli pogoda nie dopisuję chodzę na bieżnię- wznios 12 prędkość 6. Czy taka aktywność w połączeniu ze zdrowym odżywaniem (sugerowanym na Twoim blogu) przyniesie jakieś efekty? Pozdrawiam !
p.s rewelacyjny blog, czytam z każdym kolejnym wpisem 😉