W zasadzie jestem jego współwłaścicielką, w akcie własności nadal widnieje jako mieszkanie moich marzeń, ale głęboko wierzę, że w najbliższym czasie uda mi się uregulować niejasną sytuację prawną i ze sfery marzeń przejdziemy do realu, a ja będę mogła zastosować te wszystkie inspiracje w praktyce.
Nowoczesne małe mieszkanie
Na chwilę obecną mój domowy inwentarz żywy to jedna ja i jeden Łukasz. Mam nadzieję, że już niebawem będzie nas troje – planujemy powiększenie rodziny od kilku miesięcy i coraz bardziej przekonujemy się, że zakup kota będzie nieuknikniony. Uznajmy, że kicia dostosuje się do naszych oczekiwań (o ja naiwna!) i mogę ograniczyć się do tego na czym nam zależy. Marzę o tym, by móc powiesić obraz na ścianie. Chcę móc zmienić kolor ścian. Chcę wiedzieć, że kupowanie dekoracji i szczególna dbałość o wystrój ma sens. Chcę po prostu mieć mieszkanie. Tylko tyle i aż tyle – marzenie staje się tym bardziej realne odkąd zdałam sobie sprawę, że w Łodzi kredytowanie mieszkania wiązałoby się z takimi samymi kosztami co opłacanie najmu z tym, że spłaca się własny kredyt, o którym można zapomnieć po 10 latach. Czemu już po 10? Bo moje marzenia, jak na marzenia są całkiem przyziemne. Przytulne 32-35 m2. To byłoby coś :). Pozwolę sobie pozostać w sferze marzeń i pokazać Wam zdjęcia, które w dużym stopniu oddają to, co widzę przed oczami pisząć Wam o tym mieszkaniu.
Salon z aneksem kuchennym i częścią jadalnianą
Tytuł bawi mnie tym bardziej, że te trzy pomieszczenia w moim rodzinnym domu (a w zasadzie dwa: jadalnia i salon tworzą całość, kuchnia jest na nie w połowie otwarta) zajmują jakieś 70 m2. No cóż, przynajmniej będzie mniej odkurzania.
Oprócz tego, że całość ma tworzyć przyjemny dla oka obrazek to jednocześnie powinna być najbardziej funkcjonalną przestrzenią w jakiej kiedykolwiek przebywałam, a jednocześnie tworzyć przytulny klimat. Chciałabym stworzyć takie miejsce, z którego znajomi zawsze wychodzą później niż planowali, takie, w którym my i nasi goście czujemy się dobrze. Przyznacie, że białe meble kuchenne z drewnianymi blatami są niezbędne dla osiągnięcia tego efektu…? 😉
Sypialnia z gabinetem i garderobą (?)
W sypialni coraz częściej wyobrażam sobie szaro-błękitne akcenty. Łóżko to najpewniej przewygodny materac na standardowym, sosnowym stelażu. Sypialni bez galerii nad łóżkiem sobie po prostu nie wyobrażam! Po tym jak od dwóch lat nie mogę powiesić na ścianie niczego, musiałabym się tą możliwością nacieszyć 🙂
W sypialni chciałabym mieć kącik do pracy czy nauki – na ten moment idealnym rozwiązaniem dla dwojga wydaje mi się zakup drewnianego blatu i ciekawych nóg. Chociaż nadal zastanawiam się nad opcją z dwoma klasycznymi, rozdzielonymi biurkami. Na (nie)szczęście mam jeszcze baaardzo dużo czasu do namysłu.
Łazienka
Niestety wolnostojąca wanna na złotych nóżkach, dwie umywalki i zdobione krzesło nie mogą być elementami łazienki, która w najlepszym wariancie miałaby zapewne 5-6 m2. Na pewno bardzo podobają mi się mozaiki – ale jako dodatek, nie element dominujący. Całkiem podoba mi się też opcja z fototapetą, ale nie wiem jak taka powierzchnia zachowuje się w wilgotnym środowisku?
Źródło nagłówka: www.kralka-ig.pl. Wszystkie pozostałe zdjęcia pochodzą ze strony www.homebook.pl, na której spędziłam dzisiaj 3h. No. To teraz mogę spokojnie iść się uczyć. Szkoda tylko że za dwa tygodnie będę się uczyć w kolejnej wynajmowanej kawalerce, a nie w czymś na kształt tego cuda powyżej!
Aktualizacja: Po niespełna pół roku marzenia stały się rzeczywistością. Zobaczcie nasze mieszkanie i poznajcie wszystkie ceny (zakupu, kredytu, wyposażenia) – CAŁOŚĆ OPISAŁAM W TYM POŚCIE.