Blog

powrót
Wróć
05.02.2019

Bolesna (ale skuteczna) metoda motywacji do odchudzania.

Psychodietetyka
--
korepetycje z odchudzania, motywacja, psychodietetyka
dr lifestyle kurs

Moje kursantki zazwyczaj buntują się już w okolicy drugiej lekcji (z dwudziestu). No bo wszystko wszystkim, ale:

Jak to możliwe, że niby samoakceptacja może wspierać podjęcie działań na rzecz zmiany, zamiast rozleniwiać?

Ano może.

Szczególnie wtedy, gdy zerwiemy z błędnym przekonaniem stawiającym znak równości między „samoakceptacją” a „miłością, samouwielbieniem i brakiem autokrytycyzmu”.

Samoakceptacja nie jest przyzwoleniem na nicnierobienie i podejściem „jaką mnie Panie Boże stworzyłeś, taką mnie masz”. Nie jest też wmawianiem sobie, że uwielbiamy absolutnie każdy element siebie i wszystko totalnie nam odpowiada.

Samoakceptacja jest szczerym, uczciwym przyznaniem się przed sobą jak się sprawy mają. Samoakceptacja jest uznaniem istnienia różnych rzeczy – zarówno tych, które nam się podobają, jak i tych, które nie wprowadzają w zachwyt. Jest przyjęciem rzeczy takimi, jakie są.

No to popracujmy nad akceptacją w kontekście odchudzania. Nie będzie miło, ale u wielu z Was z pewnością skutecznie.

Spójrz w lustro i odpowiedz – chcesz to tak zostawić czy chcesz coś z tym zrobić? Rozbierz się do bielizny. Nie zmieniaj oświetlenia. Stań przed lustrem. Nie wciągaj brzucha. Może nawet nagraj filmik? Spójrz lustro i UZNAJ ZA FAKT – to, co w nim widzisz. Nie oceniaj tego. Nie próbuj nazywać. Nie zastanawiaj się teraz jak do tego doszło, co chcesz zmienić, ani czy ten widok Ci się podoba czy nie.

Zaakceptuj – czyli uświadom sobie – że WŁAŚNIE TAK TERAZ WYGLĄDASZ. To jest teraz Twoje ciało. Nieważne jak mocno masz zakorzeniony w sobie obraz siebie sprzed 10 kilogramów. Teraz wyglądasz dokładnie tak, jak pokazuje to lustro. To ciało, które chwilę później zobaczysz na samodzielnie nagranym filmie, to Twoje ciało.

Pryzmat zniekształca rzeczywistość, lustro pokazuje prawdę

Niektóre z nas nie zauważają własnych postępów w lustrze, podczas gdy inne nie zauważają regresu.

Obie grupy łączy jedno – przywiązały się do swojego wizerunku z przeszłości na tyle mocno, że nadal postrzegają siebie przez jego pryzmat.

Tyle tylko, że widmo pryzmatu różni się od tego, co widzimy gołym okiem. Nie odzwierciedla rzeczywistości. Rzeczywistość w kontekście sylwetki pokazuje Twoje dzisiejsze odbicie w lustrze. Nie Twoja opinia na ten temat, nie Twoja ocena, nie Twoje wyjaśnienia. Teraz po prostu jest jak jest.

I kiedy już to wiesz, masz dwie opcje:

  • albo chcesz coś z tym zrobić – pracować nad poprawą wyglądu sylwetki w oparciu o mądre metody z naciskiem na samowsparcie w procesie
  • albo chcesz ten obecny stan wzmacniać – nie zmienić nic w swoich codziennych wyborach i wyglądzie (lub nasilić obecy stan)

Z tą pierwszą opcją mogę Ci pomóc – o ile Ty na tę pomoc będziesz gotowa. Bo moje Korepetycje z odchudzania (właśnie przyjmuję zgłoszenia do VI edycji) uczą pozytywnego odchudzania, ale wymagają też pracy.

Wypróbuj KzO przed zakupem!

Zapisz się do newslettera by otrzymać darmowe fragmenty kursu KzO

  • Korepetycje z odchudzania to mój najlepszy, najbardziej kompleksowy produkt dla osób chcących schudnąć. 
  • przez 3 dni będziesz otrzymywać fragmenty lekcji i będziesz na bieżąco z nowościami i promocjami na produkty ułatwiające trochę zdrow(sz)e życie
  • Wideo, podcast albo rozdział książki – możesz uczyć się tak, jak lubisz. Jeśli uznasz, że to kurs dla Ciebie, będziesz mogła kupić pełną wersję z dużą zniżką.
  • Wstrzymaj się z ewentualnym zakupem do trzeciego maila! 😉
  • Zero spamu!

Do zobaczenia!

Podejmij decyzję. Świadomą.

Świadoma decyzja wymaga uznania jej konsekwencji

Świadomia decyzja to taka, której konsekwencje jesteś w stanie ponieść.

Decyzja o nieodchudzaniu, też ma swoje konsekwencje (ich wystąpienie czy zakres zależy od stopnia nadwagi lub otyłości, a także kondycji psychicznej i mnóstwa innych indywidualnych czynników), na przykład:

  • w najlepszym wypadku zachowanie aktualnej sylwetki
  • częściej: dalsze tycie
  • pogorszenie stanu zdrowia
  • osłabienie kondycji
  • niechęć do podejmowania pewnych aktywności, korzystania z życia na maksa
  • obniżona samoocena

Decyzja o odchudzaniu wiąże się nie tylko z przyjemnymi wyobrażeniami o potencjalnych przyszłych efektach. Trzeba wziąć odpowiedzialność za swoją decyzję

  • niemożność zaspokojania chwilowych zachcianek w imię realizacji długofalowego celu
  • w początkowej fazie wymaga większych nakładów czasu i energii na robienie zakupów, gotowanie -> nie dlatego, że ?zdrowe zawsze jest bardziej czasochłonne? – jest bardziej czasochłonne, bo jest nowe
  • chwilowo obniżony nastrój
  • spędzanie wolnego czasu w inny sposób niż dotychczas

Brak decyzji też jest decyzją

Wróćmy na chwilę do ćwiczenia z pierwszej części tekstu i Twojego prawdziwego odbicia w lustrze.

Decyzja o nieodchudzaniu, to zostawienie Twojej sylwetki taką, jaka jest lub przyzwolenie na dalsze tycie.

Decyzja o odchudzaniu w oparciu o mądrą metodę, to danie sobie szansy na poprawę tych aspektów wyglądu, na które masz wpływ.

Podejmij decyzję

Zrób to teraz.

Masz?

I zanim stwierdzisz, że ?pomyślisz o tym jutro?, przeczytaj proszę jeszcze jedno niewygodne zdanie: brak świadomie podjętej decyzji w przypadku odchudzania też jest decyzją. Już tłumaczę.

Załóżmy, że od pięciu lat masz w głowie pomysł „schudnę”. Na przemian próbujesz coś zmienić, później olewasz temat, zajadasz wyrzuty sumienia, w końcu mówisz sobie stop i znowu próbujesz coś zmienić. I tak w kółko. A waga na przestrzeni lat rośnie.

To do czego innego miałby prowadzić brak decyzji, niż do dalszego tycia?

Jeśli od pięciu lat stale próbujesz się odchudzać i dziś ważysz 10 kilogramów więcej niż wtedy, gdy zaczynałaś, to brak decyzji przyniesie konsekwencje w postaci kolejnych kilogramów na plusie.

Dopóki nie zmienisz czegoś w swoim sposobie na odchudzanie (nastawieniu do procesu, zastosowanej metodzie), dopóty nie uzyskasz satysfkacjonujących rezultatów.

Albo chcesz to zmienić, albo chcesz to wzmacniać

Co tak naprawdę chcesz dla siebie zrobić? Chcesz olać temat odchudzania czy zająć się nim na poważnie?

A teraz daj sobie kilka minut i spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie: co czujesz (nie ?co myślisz? -> co ?CZUJESZ?) teraz w związku z tą podjętą decyzją? Stres, napięcie, ulgę, nadzieję, zaciekawienie, radość, ekscytację?

Nie czekaj na przypływ motywacji i przełączenie jakiegoś magicznego, cholera wie gdzie leżącego pstryczka w głowie, który miałby sprawić, że pyszniutka (jeszcze ciepła) chrupiąca pszenna bułeczka przestanie smakować, a czekolada zacznie zalatywać krowią kupą.

Znacznie lepiej sprawdzi się dyscyplina i sumienna praca w oparciu o dobrze dobraną strategię – nową lub zmodyfikowaną wersję Twoich poprzednich podejśc.

Największa trudność w odchudzaniu…

… to fakt, że możemy bardzo łatwo oszukiwać same siebie. Ponieważ reakcja sylwetki na to, co robimy, nie pojawia się natychmiast.

Czeka Cię DŁUGA PRACA BEZ SZYBKIEJ, WYMIERNEJ „NAGRODY” (w postaci zauważalnego schudnięcia)

A jednocześnie gdy odpuścisz NIE DOSTANIESZ NATYCHMIASTOWEJ, NAMACALNEJ „KARY” ZA ODEJŚCIE OD POSTANOWIEŃ (nie tyje się przecież od jednego wieczoru z pizzą i piwem, nie budzisz się gruba nazajutrz – to dzieje się… w międzyczasie)

Skoro nie możemy kontrolować efektów na bieżąco, a efekty zależą wlaśnie od tych pojednyczch godzin każdego dnia, to skupmy sie na działaniu.

Co zrobić, jeśli zadecydujesz, że chcesz coś zmienić w wyglądzie sylwetki?

dr lifestyle korepetycje z odchudzania

Weź se pomóż!

Robisz to dla siebie.

Dopóki tego nie zrozumiesz – czy raczej: nie poczujesz (każdą komórką ciała, bez poddawania tego pod wątpliwość), będziesz podatna na bodźce utrudniające proces.

A jeśli zrobisz coś, co w Twojej ocenie nie powinno było się stać, zaczniesz generować wyrzuty sumienia i zadręczać się niepowodzeniem.

Tymczasem, igranie ze zdrowiem psychicznym nie ma nic wspólnego ze zdrowym stylem życia – nawet, jeśli efektem tych działań miałaby być chwilowa redukcja wagi.

W oparciu o moją metodę uczymy się odchudzania z poszanowaniem do samych siebie. Nie każemy się za błędy z przeszłości (jedynie analizujemy je i wyciągamy potrzebne wnioski), doceniamy małe postępy i uczymy się, jak polubić siebie już w trakcie procesu – jeszcze zanim pojawią się efekty.

Bo żeby osiągnąć sukces, trzeba nauczyć cieszyć się drogą.

I możemy zrobić to razem.

Autor wpisu

Monika Ciesielska

Dietetyk, samozwańczy doktor Lifestyle - pisze lekko o sprawach wagi ciężkiej. Promuje zdrowe podejście do zdrowego stylu życia i pozytywne odchudzanie oparte na skutecznych, udowodnionych naukowo metodach. Lubi czekoladę i hamburgery, ale udało jej się schudnąć - Tobie też ułatwi zadanie.

Komentarze

Komentuj jako gość:

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

lub
  • Bardzo dobry wpis. Minęło sporo czasu zanim nazwałam swój problem, zaakceptowałam to jak wyglądam i zdecydowałam się pójść na siłownię. Obecnie żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej 😉 Trzeba zaakceptować to, jak się wygląda i przyznać przed sobą, że albo ruszę tyłek i wezmę się za siebie albo nie, nie z braku czasu, ale z powodu lenistwa. Schudłam sporo prostymi sposobami bez specjalnych wyrzeczeń. Nie ma co wariować, stres to kortyzol, a kortyzol to wróg! 🙂

  • Hej
    Jestem po 4 edycji kursu i już tak wiele się zmieniło w mojej głowie… Chociaż jeszcze dużo pracy przede mną. Na ten moment nie stosuje się do diet, ale staram się odżywiać w sposób racjonalny, zdrowszy i po prostu lepszy dla mnie. Już nie stosuje „kar” w stosunku do siebie gdy coś poszło nie tak, bo przecież jestem tylko człowiekiem i każdemu to może się zdarzyć. Pierwszy raz od 5 lat, zaczęłam rok bez tytułu „nowy rok – nowa ja”, bo nigdy się to nie sprawdziło. Mam teraz rok dbania o siebie zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz (regularna opieka endokrynologa i ginekologa plus robienie porządku w głowie, poprzez szukanie wewnętrznego spokoju i akceptacji siebie) i już czuję (i widzę!) różnicę. No i co ważniejsze… Znalazłam aktywność, która uwielbiam i która nie jest wyrzeczeniem. Bo kto niechętnie chodzi na basen?! 😛 Monika, dzięki za KzO – bardzo dobra robota! Wiem, że jeszcze wiele muszę się nauczyć, ale dzięki KzO mam o wiele bardziej wszystko poukładane 🙂

    • Małgosiu, bardzo dziękuję, że się tym ze mną podzieliłas <3 Nic bardziej nie napędza mnie do pracy, niż świadomość, że to co robię, naprawdę komuś pomaga w rozwiązaniu problemów.

      Zachęcam do powtórzenia KzO z V edycją (dostajecie dostęp do wszystkich aktualizacji) 18 lutego - po pół roku uświadamiania sobie różnych mechanizmów, możesz wyciągnać z lekcji nowe wnioski, ponieważ jesteś już na zupełnie innym etapie.

      Trzymam kciuki za dalsze sukcesu <3

      • Mam właśnie zamiar powtórzyć KzO z V edycji, tak żeby spojrzeć na wszystko dojrzalszym okiem 🙂 Buziaki! :*

  • Bardzo bym chciała wziąć udział w kursie, ale… jeszcze nie teraz. Z różnych powodów.
    W każdym razie bardzo dziękuję za udostępnienie webinaru. Bałam się, że zniknie po skończeniu transmisji.

    • Ewuniu, kolejna edycja będzie w sprzedaży na początku września, mam nadzieję, że do tego czasu Twoja sytuacja się poprawi i będziesz gotowa. Cieszę się, że znalazłaś wartośc w moim szkoleniu. To napędza <3

  • Korepetycje z Odchudzania kupiłam już dwa lata temu. Przeszłam kurs i nie powiem – zmienił on w moim myśleniu wiele. Od tamtego czasu jednak przytyłam kolejnych 10 kilo. Dziś stwierdzam, że wtedy nie byłam na tak ogromne zmiany gotowa. W moim życiu działo się zbyt wiele, byłam zbyt zajęta ogarnianiem innych jego aspektów. Po drodze miałam kilka prób odchudzania, które jak widać do niczego (dobrego) mnie nie doprowadziły. Obecnie znajduję się na zupełnie innym etapie życia i chyba po raz pierwszy czuję się gotowa na to, żeby uzdrowić swoje relacje z jedzeniem i ruchem. Zmiany wprowadzam powoli, stopniowo – wiem już, że nagłe zrywy są dokładnie tym – zrywami. Kończą się w momencie, w którym znika motywacja. W życiu i w pracy wierzę w dyscyplinę i ciężką pracę, dlaczego więc w odchudzaniu miałoby być inaczej?
    W oczekiwaniu na nową edycję KzO kontunuuję to co zaczęłam kilka tygodni temu. Nie będę jednak kryć, że cieszę się na wsparcie w postaci kursu 🙂 Przy okazji mam też pytanie – te dwa lata temu wykupiłam pakiet Premium ale nie dodałam się do grupy wsparcia na Facebooku. Mam tam inny adres email więc nie zostałam dodana automatycznie, a tak jak już powiedziałam, wtedy nie byłam w pełni gotowa na podjęcie decyzji o odchudzaniu. Czy istnieje szansa, że mogłabym zostać dodana do grupy teraz?

    • Paulinko, świetnie, że się odezwałaś! Po kolei 🙂

      1) Gratuluję Ci samoświadomości – mogłabyś przecież powiedzieć „gupikurs – nie działa!”. Umiejętnośc przyznania się przed sobą, że nie było się do czegoś gotowym zwiastuje, że dojrzałaś przez ten czas. I faktycznie wierzę, że Twoja gotowość do wdrażania zmian jest teraz na zupełnie innym poziomie.

      2) Oczywiście dostaniesz też zaktualizowaną wersję KzO, od 18 lutego będzie na Twoim koncie

      3) Nie ma problemu z dołączeniem do grupy premium, napisz proszę maila na [email protected] podaj numer zamówienia, w którym kupiłaś kurs i napisz że chodzi o dostęp do grupy, wszystko ogarniemy 🙂

      Cieszę się, że będziemy miały okazję razem pracować, piona!

      • Super, bardzo dziękuję! 🙂

        A co do kursu, to ja ani przez moment nie pomyślałam, że nie działa. Działa, ale tylko poprzez nas samych 🙂 Przekazujesz w nim mnóstwo wiedzy dotyczącej odżywiania i ruchu, ale częścią, którą lubię najbardziej jest ta dotycząca psychodietetyki. To dzięki niej zrozumiałam już te dwa lata temu skąd bierze się wiele moich problemów z odżywianiem. Niestety, tak jak już wspomniałam, nie byłam wtedy gotowa na zastosowanie tych wniosków w praktyce. Teraz powoli je wdrażam, natomiast „powoli” to słowo klucz 🙂

  • Moniko jestem fanką Twojego bloga i tego co robisz od wczesnych początków. Ostatnio znalazłam swój pamiętnik z wieku nastoletniego gdzie już opisywałam porażki związane z dietami. Nawet nie podliczam ile od tego czasu kilogramów przybyło 🙂 Niemniej jednak zmianę podejścia do tematu zaczęłam w listopadzie poprzez chodzenie na jogę i regularne ćwiczenia – wiedziałam że choć lubię ruch to muszę wyrobić sobie nawyk i udało się. Naprawiam też krok po kroku relacje z jedzeniem. Moim problemem było „nagradzanie” się ciastkiem lub pizzą i do niczego to nie prowadziło. W tej edycji jeszcze nie uda mi się wziąć udało, ale we wrześniu już zaplanowałam wykupienie pakietu i rozszerzenie wiedzy. Robisz świetną robotę!

    • Dziękuję za dobre słowo i zuafanie <3. Trzymam kciuki za Twoje dalsze sukcesy!

  • Już dawno chcialam sprobowac. Ale zawsze cos mi stawalo na drodze. Najczesciej za pozno sie decydowalam. Jestem osoba bardzo zapracowana, slabo u mnie z odrobina nawet wolnego czasu i wygrzebaniem chwili na aktywnosc fizyczną. Stres i nawal obowiazkow towarzyszy mi od lat…i bedzie jeszcze towarzyszyl. A czas leci i zycie jest tylko jedno. I pomyslalam, ze teraz musze sprobowac! I hopsa na konto i kupilam. Yes, yes, yes!!!

    • Dziękuję za zaufanie <3

  • Decyzja podjęta – rozpoczynam korepetycje. Czuję, że to może być coś dla mnie. Coś, co pomoże mi poukładać w głowie całe moje doświadczenie odchudzaniu, dość bogate zresztą 🙂 w ciągu 7 miesięcy udało mi się schudnąć o 18 kg, w styczniu 2018 ważyłam najmniej od ~15 lat. Niestety wystarczył rok, aby prawie wszystko zaprzepaścić, wróciło już 15 kg. Wiem, że doprowadziły do tego moje własne decyzje, te większe i te mniejsze, codzienne wybory, nagradzanie się słodyczami, odkręcanie kurka (zjadłam już dziś wafelka? wszystko na nic, więc mogę zjeść jeszcze trzy…).
    Tak więc czas wszystko poukładać i spróbować ponownie. Wiem, że jeśli dziś nie zacznę, to za rok o tej porze będę żałować straconego czasu.
    Siadam do pierwszej lekcji. Trzymajcie kciuki i do zobaczenia w grupie 🙂 🙂

  • Genialne!!!

  • Wykupilam kurs rok temu czy nowa edycja jest taka sama?

    • Nie, są wprowadzone aktualizacje treści + audiobooki. Teraz dostęp kolejnych lekcji odkrywa się zgodnie z harmonogramem kursu – obecnie w STREFIE KURSÓW są 3 lekcje i tak codziennie w dni robocze będzie dochodzić po jednej, aż do 20go dnia

  • Miałam dokładnie tak jak opisujesz – postanowienie, jakaś tam praca, a później i tak powrót do starych nawyków. Dopiero kontakt z konsultantką diety 1:1 dał mi dobry plan do sukcesu. Trzymałam się go kilka miesięcy i udało mi się pięknie schudnąć