Moje plany na Dzień Kobiet
Moja szefowa to całkiem wredna baba. Zmusza do nadgodzin, w nosie ma L4, na dobre słowo trzeba pracować tygodniami, a przy pierwszej lepszej okazji czepia się czegoś...
Czytaj więcej→Moja szefowa to całkiem wredna baba. Zmusza do nadgodzin, w nosie ma L4, na dobre słowo trzeba pracować tygodniami, a przy pierwszej lepszej okazji czepia się czegoś...
Czytaj więcej→Jaki lajf, taki stajl, czyli co u mnie było, gdy mnie tu nie było. Same przyjemnostki, ciekawe książki i umilacze codzienności.
Czytaj więcej→Z tym całym strachem, ryzykiem, odpowiedzialnością i rozważnością to trochę śmieszna sprawa. Dla mnie przejawem życia na krawędzi byłoby zdecydowanie się na skok z helikoptera ze spadochronem, a dla Felixa Baumgartnera będzie nim skok ze stratosfery. Może to dlatego, że bałam się wszystkiego przez większość życia. ...
Czytaj więcej→